Taki jest sens wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie spółki, która sprzedawała tzw. papierosy z przepadku.
Ponieważ pochodziły z przemytu, stawały się własnością Skarbu Państwa. Organy likwidacyjne naliczały i odprowadzały od nich akcyzę ze stawką 70 proc.
Spółka je kupowała, a następnie sprzedawała w kraju bez podawania na opakowaniach ceny detalicznej. Nie płaciła również podatku akcyzowego, uznając, że już raz został on zapłacony. Wskazywała na § 12 rozporządzenia ministra finansów z 23 grudnia 2003 r. (obowiązującego w chwili zdarzenia). Jej zdaniem pozwalał on uznać, że podatnicy sprzedający papierosy nieoznaczone ceną detaliczną, o których mówił art. 37 ust. 7 ustawy akcyzowej, korzystają ze zwolnienia od tego podatku.
Naczelnik urzędu celnego zdecydował jednak, że spółka powinna zapłacić akcyzę.
- Niezależnie od tego, czy we wcześniejszej fazie obrotu podatek był już zapłacony, od towarów akcyzowych sprzedawanych bez podanej na opakowaniu ceny detalicznej musi zapłacić podatek każdy, kto nie jest ich producentem lub importerem. Właściwa stawka to 70 proc. - wyjaśniał z kolei dyrektor izby celnej.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku, a ten nie zgodził się z organami celnymi.
- Ustawodawcy chodziło przede wszystkim o to, by nie doprowadzać do podwójnego opodatkowania akcyzą tego samego wyrobu - argumentował WSA, uwzględniając skargę spółki.
Od jego wyroku kasację złożył dyrektor izby celnej. Podkreślał w niej, że zwolnienie od akcyzy dotyczy sprzedawców wyrobów, od których już odprowadzono ten podatek, ale nie tych, którzy handlują towarami bez wydrukowanej jednostkowej ceny detalicznej.
Zdaniem autora skargi kasacyjnej minister finansów świadomie zrezygnował w rozporządzeniu ze zwolnienia tej grupy z powtórnego opodatkowania.
Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się ze stanowiskiem dyrektora izby celnej.
Wyjaśnił, że sprzedaż papierosów powyżej maksymalnej ceny detalicznej albo bez wskazania jej na poszczególnej paczce musi być obciążona akcyzą nawet wtedy, gdy już wcześniej była ona naliczona.
Ustawodawca chciał przeciwdziałać handlowaniu papierosami, jeśli na ich opakowaniach nie jest widoczna cena, z którą nabywca mógłby bez problemu się zapoznać. Dlatego ich sprzedawcy zostali wyłączeni z grupy uprzywilejowanej, tj. zwolnionej z obowiązku powtórnego naliczania i odprowadzania podatku - uzasadniał swój wyrok NSA.
Sąd dodał, że również według obowiązującej dziś ustawy akcyzowej z 23 stycznia 2004 r. sprzedawcy wyrobów tytoniowych w opakowaniach nieoznaczonych ceną detaliczną zawsze muszą płacić akcyzę, i to ze stawką 400 proc. (sygn. IFSK762/05).