Certyfikatami rezydencji nie są przykładowo:
- potwierdzenie zarejestrowania dla celów VAT w danym kraju,
- informacja o nadaniu numeru identyfikacji podatkowej,
- zaświadczenie z ewidencji działalności gospodarczej,
- tłumaczenie dokumentu na inny język dostarczone bez oryginalnego certyfikatu rezydencji,
- decyzja podatkowa, która została wydana na rzecz naszego kontrahenta.
Czytaj też:
O zmianie siedziby trzeba poinformować
Jeżeli polski płatnik dysponuje tylko takim dokumentem, to nie powinien stosować preferencyjnego opodatkowania u źródła. I to pomimo, że część tych dokumentów może sugerować rezydencję podatkową kontrahenta.
Przykład
Polska spółka Y ma zapłacić na rzecz spółki V z siedzibą w Niemczech wynagrodzenie z tytułu nabywanych usług doradczych. Przez pomyłkę spółka V przesłała dokument potwierdzający, że została zarejestrowana na potrzeby VAT w Niemczech. Jeżeli spółka Y nie otrzymała certyfikatu rezydencji, to powinna pobrać podatek u źródła według podstawowej 20-proc. stawki.