Aktualizacja: 22.11.2024 00:54 Publikacja: 11.01.2023 03:00
Foto: Adobe Stock
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej postuluje, by pracownicy mogli korzystać z kilkudniowego zwolnienia lekarskiego bez konieczności wizyty u lekarza czy teleporady. Sami mieliby o tym decydować. W ten sposób skróciłyby się kolejki do lekarzy. Czy według pracodawców to dobry pomył?
Nie znamy szczegółów koncepcji, ale sama idea, by pracownik podejmował samodzielnie decyzje o skorzystaniu ze zwolnienia, budzi zastrzeżenia pracodawców. Nie chcemy ograniczać zwolnień z tytułu choroby, gdy jest to obiektywnie uzasadnione stanem zdrowia pracownika. W takim przypadku każdy powinien mieć prawo skorzystać ze zwolnienia chorobowego. Nasze zastrzeżenia budzi brak weryfikacji stanu zdrowia pracownika. Upoważnione osoby, tj. lekarze, powinny być zaangażowane w ten proces. Pamiętajmy, że koszty zwolnień lekarskich pokrywają przedsiębiorcy. Pracodawca wypłaca wynagrodzenie chorobowe przez 33 dni lub 14 – jeśli pracownik ma powyżej 50 lat.
To na pracowniku spoczywać będzie ciężar udowodnienia okresu zatrudnienia, niepodlegającego zgłoszeniu do ZUS, który ma zostać zaliczony do stażu pracy.
Pracodawcy nie mogą ujawnić lekarzom medycyny pracy, co niepokoi ich u podwładnych, zaś rekrutacja kandydatów z niepełnosprawnościami to dla nich pole minowe.
Naruszenie obowiązków informacyjnych wynikających z ustawy będzie zagrożone tylko karą grzywny.
Nie wszędzie działają procedury zgłoszeń naruszenia prawa. Sygnalizowane są problemy pracownicze.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Kontrole firm zatrudniających pracowników w formie zdalnej wykazały, że nie radzą sobie one z jej prawidłowym wdrożeniem.
Zmienią się zasady liczenia firmowej składki zdrowotnej. Nowości mają być już w przyszłym roku, poważniejsza reforma w 2026 r. Większość przedsiębiorców ma zyskać.
Proponowane przez rząd zmiany w składce zdrowotnej na 2026 r. są niekorzystne dla przedsiębiorców, którzy rozliczają się ryczałtem i mają wysokie przychody. Może na nich stracić 131 tys. firm.
Przedsiębiorca nie musi płacić składek społecznych m.in. wtedy, gdy ma inny tytuł do tych ubezpieczeń, jakim jest stosunek pracy. Warunkiem jest jednak, by osiągał z niego odpowiednie wynagrodzenie.
Jak taki Janusz założy spółkę Kawa Latte sp. z o.o., w której będzie jedynym wspólnikiem, to zapłaci składkę zdrowotną. A jak jakiś Johanes ma w Berlinie spółkę Latte-Kaffee GmbH i ona założy spółkę w Warszawie, to nie zapłaci składki zdrowotnej. Dlaczego z tego powodu żadnego wzmożenia wśród naukowców i działaczy nie ma?
Najwyższy czas podyskutować szerzej o zasadach oskładkowania zarobków. Problem w tym, że dialogu nie ma.
Zwolnienie lekarskie nie uchroni nieuczciwego świadka od komisji śledczej.
Przedsiębiorcy na skali i liniowym PIT zapłacą w 2025 r. niższą minimalną składkę zdrowotną. W 2026 r. podstawowa składka będzie w stałej kwocie, a więcej zapłacą lepiej zarabiający. Zmienią się też rozliczenia ryczałtowców - u niektórych na niekorzyść.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) nalicza dodatkowe składki na ubezpieczenie społeczne osobom, które łączą umowę o pracę oraz umowę o świadczenie usług (B2B) zawarte z tym samym podmiotem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas