Przyspieszenie procesu legislacyjnego w sprawie transpozycji dyrektywy UE o ochronie sygnalistów ożywiło dyskusję o tych przepisach. Na początku kwietnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o ochronie sygnalistów, więc wrócił temat możliwych konsekwencji objęcia ochroną osób zgłaszających naruszenia prawa. Ciężar dyskusji w przestrzeni publicznej przesunął się w kierunku nowych obowiązków, jakie zostaną nałożone na średnich i dużych przedsiębiorców, i konieczności podjęcia działań dostosowawczych. A to oznacza oczywiście zaangażowanie określonych zasobów oraz ewentualnej możliwości wykorzystania nowych rozwiązań wbrew ich planowanemu zastosowaniu. Jednocześnie z horyzontu znikają kwestie fundamentalne, czyli przyczyny, dla których Unia Europejska postanowiła chronić sygnalistów. Otóż odgrywają oni kluczową rolę, jeśli chodzi o ujawnianie nieprawidłowości. Nie wynika to tylko z faktu, że za największymi aferami gospodarczymi ostatnich lat, które szeroko relacjonowane były w mediach, stali rzeczywiście sygnaliści. O tej roli świadczą również twarde dane statystyczne.