Aktualizacja: 05.05.2017 06:00 Publikacja: 05.05.2017 06:00
Foto: 123RF
Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 1 lutego 2017 r., I UK 38/16.
W 2013 r. oddział ZUS zrealizował w firmie W.N., prowadzającej budowę i remont gazociągów, kontrolę prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek za okres od stycznia 2010 r. do grudnia 2012 r. W.N. zawierał z zainteresowanymi K.G., M.M. i B.P. umowy cywilnoprawne, nazwane umowami o dzieło. Przedmiotem umów było wykonanie wykopów lub prac porządkowych po przyłączu gazu. Umowy określały termin wykonania prac, miejsce i zindywidualizowane parametry wykopu, podlegające sprawdzeniu wymagania jakościowe oraz wynagrodzenie wyliczone za metr bieżący wykopu i jego łączny wymiar. Stawki zróżnicowano w zależności od rodzaju gruntu, na którym realizowano wykopy. Kontrolujący stwierdził, iż zainteresowani wykonywali prace w godzinach pracy pracowników W.N. lub pracowników innych firm, i musieli dostosowywać swoje czynności do prac wykonywanych przez tych pracowników. Kierujący pracami wskazywał zainteresowanym, jaką podsypkę zastosować w wykopie, a następnie sprawdzał, czy zainteresowani wykonali prace prawidłowo, a pod koniec dnia pracy podpisywał dokument stwierdzający ilość wykonanych wykopów. Po wpisaniu danych do protokołu odbioru, obliczano wynagrodzenie za wykonane roboty, płatne pod koniec miesiąca. Oddział ZUS na tej podstawie uznał, iż zainteresowani wykonywali pracę na podstawie umowy zlecenia, w związku z czym ich wynagrodzenia podlegały obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu i w decyzjach z 17 czerwca 2012 r. określił podstawę wymiaru składek na w/w ubezpieczenia. W.N. odwołał się od decyzji, sąd okręgowy wyrokiem z 27 lutego 2013 r. odwołania oddalił, wskazując, że zainteresowani nie mieli swobody w wykonaniu prac, co stanowi zaprzeczenie cech umowy o dzieło. W.N. wniósł apelację, sąd apelacyjny w całości podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji i oddalił ją jako bezzasadną, argumentując, że praca wykonywana była cyklicznie, na podstawie polecenia w miejscach i godzinach oraz w sposób wskazany przez kierownika budowy, wykonanie pracy nie wymagało kwalifikacji, a „dzieła" wykonywane przez zainteresowanych są nierozróżnialne. Zdaniem sądu po wykonaniu prac nie pozostał żaden skonkretyzowany efekt, więc umowy nie były tzw. umowami rezultatu, lecz umowami o świadczenie usług. Od wyroku sądu apelacyjnego W.N. wniósł skargę kasacyjną.
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Ugoda z fiskusem czy skrócenie okresu przedawnienia podatków to wyciągnięte z kosza pomysły komisji kodyfikacyjn...
Nie będzie już Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Instytucja ta nie zostanie jednak zlikwidowana - inf...
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Rząd chce ukrócić patologie na rynku odzieży, obuwia i płynnego betonu. Przewóz takich towarów ma być ściśle nad...
W salonach dealerskich sieci Suzuki w całej Polsce ruszyły pokazy premierowych motocykli Suzuki DR-Z4S i DR-Z4SM. Nowe maszyny będzie można zobaczyć w miastach praktycznie w całej Polsce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas