Prowadzę podatkową księgę przychodów i rozchodów spółce jawnej osób fizycznych. W ostatnim czasie wspólnicy poinformowali mnie, że od 1 stycznia 2017 r. do spółki ma przystąpić nowy wspólnik – spółka z o.o. Czy słusznie uważam, że przystąpienie nowego wspólnika będącego spółką z o.o. do tej spółki jawnej wykluczy możliwość prowadzenia przez tę spółkę jawną podatkowej księgi przychodów i rozchodów? Czy konieczne będzie założenie ksiąg rachunkowych, pomimo tego, że obroty spółki jawnej nie obligują jej do tego? – pyta czytelniczka.
Tylko spółka jawna osób fizycznych może prowadzić podatkową księgę przychodów i rozchodów. Przystąpienie do spółki jawnej osoby prawnej powoduje obowiązek założenia ksiąg rachunkowych.
Podatkową księgę przychodów i rozchodów, stosownie do art. 24a ust. 1 ustawy o PIT, mogą prowadzić wyłącznie osoby fizyczne, spółki cywilne osób fizycznych, spółki jawne osób fizycznych oraz spółki partnerskie, wykonujące działalność gospodarczą.
Spółki jawne, w których chociażby jeden ze wspólników nie jest osobą fizyczną, nie mogą prowadzić podatkowej księgi przychodów i rozchodów, lecz muszą założyć księgi rachunkowe. Jest tak nawet jeżeli ich obroty nie przekraczają limitu (równowartości) 1 200 000 euro, który obliguje podmioty gospodarcze do założenia ksiąg rachunkowych.
Oznacza to, że z chwilą przystąpienia do spółki jawnej spółki z o.o., jako nowego wspólnika, spółka jawna powinna założyć księgi rachunkowe. W przedstawionym stanie faktycznym ma to być 1 stycznia 2017 r. Jeżeli jednak z jakichkolwiek przyczyn stałoby się to wcześniej (np. 15 listopada 2016 r.) lub później (np. 1 lutego 2017 r.), to przejście na księgi rachunkowe byłoby konieczne najpóźniej z momentem przystąpienia do spółki jawnej nowego wspólnika (spółki z o.o.). W drugim przypadku, tzn. jeżeli przystąpienie wspólnika byłoby pewne, a jedynie nieznacznie by się opóźniło względem planowanej daty 1 stycznia 2017 r., to warto rozważyć założenie ksiąg rachunkowych dla spółki jawnej już od 1 stycznia 2017 r, tj. z pierwszym dniem nowego roku podatkowego.
—Marcin Szymankiewicz, doradca podatkowy