Na mocy art. 31 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa o sus) do należności z tytułu składek stosuje się odpowiednio wskazane w tym przepisie regulacje ordynacji podatkowej. Dotyczy to głównie odpowiedzialności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, które korzystają z podobnej ochrony i preferencji jak należności podatkowe.
Jednym z przepisów, do których odsyła art. 31 ustawy o sus, jest art. 116 ordynacji podatkowej regulujący odpowiedzialność członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości podatkowe (tutaj – składkowe). Zgodnie z nim reprezentanci spółki odpowiadają za te zaległości – tj. zobowiązania, których termin płatności upływał w czasie pełnienia przez nich funkcji członka zarządu oraz zaległości powstałe w czasie ich kadencji – solidarnie całym swoim majątkiem, jeżeli egzekucja z majątku spółki okaże się w całości lub w części bezskuteczna.
Skuteczna obrona
Członek zarządu może się uwolnić od tej odpowiedzialności, wykazując:
- że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe,
- że tych czynności nie dokonano bez jego winy, lub
- wskazując mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości spółki z tytułu składek w znacznej części.
Zatem ordynacja podatkowa przerzuca ciężar dowodu w tym zakresie na zainteresowanego. Jeżeli nie wykaże on, że w jego sprawie miały miejsce powyższe okoliczności wyłączające jego odpowiedzialność, to powstanie jego solidarna odpowiedzialność za długi spółki.
Ważne rozstrzygnięcie
Na gruncie orzecznictwa na temat odpowiedzialności za zaległości podatkowe przesłanki art. 116 ordynacji podatkowej interpretowane są bardzo restrykcyjnie. Podnosi się, że członków zarządu chroni tylko wniosek o ogłoszenie upadłości złożony skutecznie, tj. taki, który rozpoznał sąd. Bez znaczenia pozostają zatem inne okoliczności, takie jak przeświadczenie członków zarządu o możliwej restrukturyzacji spółki i w związku z tym podjęcie decyzji o zaniechaniu złożenia wniosku, jak i złożenie wniosku zawierającego braki, który nastepnie zostaje z tego powodu zwrócony.
Liczy się wynik...
Jednocześnie w orzecznictwie sądów administracyjnych ukształtowało się stanowisko, zgodnie z którym nie można odmówić członkom zarządu prawa do podjęcia ryzyka i niezłożenia wniosku o ogłoszenie upadłości mimo zaistnienia ku temu przesłanek, jeżeli według ich oceny uda się ustabilizować sytuację finansową spółki i spłacić jej zobowiązania. Jednak w takim przypadku członkowie zarządu odpowiadają za „wynik" swojej decyzji – jeżeli działania restrukturyzacyjne się nie powiodą, to będzie to skutkowało powstaniem ich solidarnej odpowiedzialności.
Powyższe poglądy podziela także Sąd Najwyższy. Przykładowo w wyroku z 8 lipca 2015 r. (II UK 6/15) SN przychylił się do nich, obciążając odpowiedzialnością członka zarządu za zobowiązania spółki z tytułu zaległych składek za zatrudnionych w niej pracowników.
...a nie chęć naprawy
W okolicznościach faktycznych tej sprawy, w czasie gdy spółka miała już bardzo duże problemy z płynnością finansową, powołano nowy zarząd, który niezwłocznie zlecił przeprowadzenie audytu spółki zewnętrznej firmie. Firma consultingowa przedstawiła kilka wariantów działań, w tym także podjęcie decyzji o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Zarząd spółki wybrał jednak plan restrukturyzacyjny (rekomendowany przez audytorów). Początkowo decyzja spotkała się z aprobatą udziałowców spółki, jednak później zgromadzenie wspólników odmówiło zgody na przeprowadzenie restrukturyzacji. Wobec takiego obrotu spraw członkowie zarządu złożyli wniosek o ogłoszenie upadłości, a następnie zostali odwołani z pełnionych przez siebie funkcji. Niestety sąd upadłościowy zwrócił wniosek z powodu braków formalnych.
Zdaniem SN w tej sprawie nie zachodziły obiektywne okoliczności przemawiające za zwolnieniem reprezentantów spółki z odpowiedzialności. Działania mające na celu jej restrukturyzację były bowiem podejmowane w ramach ryzyka prowadzonej działalności gospodarczej i nie mogły zostać uznane za wyłączające ich winę. Jednocześnie jednak wniosek został zwrócony, a zatem nie wywołał żadnych skutków prawnych, co oznacza, że przesłanki z art. 116 ordynacji podatkowej w zw. z art. 31 o sus nie zostały spełnione.
—Katarzyna Kamińska
Niewiedza nie tłumaczy
Poglądy judykatury w kwestii odpowiedzialności członków zarządu za długi składkowe spółki kapitałowej idą w tym zakresie tak daleko, że przyjmuje się, iż przesłanką uwalniającą od odpowiedzialności nie jest nawet nieznajomość stanu finansów spółki czy też okoliczność, że stan niewypłacalności powstał przed wyborem danego członka zarządu na jego stanowisko. Wówczas bowiem dany reprezentant spółki powinien podjąć odpowiednie kroki niezwłocznie po objęciu funkcji, co może sprowadzać się także do tego, że powinien on złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości w terminie 14 dni od daty powołania.
Katarzyna Kamińska, prawnik w Tomczak & Partnerzy Spółka Adwokacka
Omawiany wyrok Sądu Najwyższego wpisuje się w ugruntowaną, restrykcyjną linię orzeczniczą sądów powszechnych oraz administracyjnych w przedmiocie wyłączenia odpowiedzialności członka zarządu za zobowiązania spółki. Wniosek płynący z przytoczonych poglądów judykatury jest taki, że przed odpowiedzialnością funkcjonariuszy spółki skutecznie chroni w zasadzie tylko złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania układowego. W przypadku podjęcia się restrukturyzacji spółki członka zarządu obciąża ryzyko osiągnięcia efektu tych działań, co może zależeć od wielu czynników, niezależnych od jego woli. W razie niepowodzenia czynniki te nie zostaną uznane za okoliczności wyłączające winę członka zarządu w niezłożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości.