Przedsiębiorca, który swoim działaniem dopuścił się naruszenia przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, ograniczając konkurencję na rynku lub eliminując ją z niego, nie może spać spokojnie. Nawet wówczas, gdy zaprzestał już stosowania nielegalnych działań.
Na czym mogą polegać takie praktyki? Przykładowo firma, w porozumieniu z innymi przedsiębiorcami, ustalała ceny lub inne warunki sprzedaży (zbytu, zakupu, dystrybucji), naruszając wolną konkurencję. Albo wykorzystuje swoją mocną pozycję rynkową, utrudniając życie innym przedsiębiorcom (nadużywanie pozycji dominującej np. poprzez narzucanie uciążliwych warunków umownych). Takie działania w świetle przepisów są zakazane. I co istotne, samo odstąpienie od nieprawidłowej praktyki nie oczyszcza firmy z ewentualnych zarzutów. W podanym przykładzie gdyby przedsiębiorca z własnej inicjatywy wycofał się ze zmowy cenowej, to i tak w okresie co najmniej pięciu lat może spodziewać się kontroli, a w przypadku udowodnienia, że stosował nielegalne praktyki, nałożenia kary finansowej.