Jeśli z nieba leje się żar, przełożony musi zadbać o większy komfort załogi. Gdy pracownicy działają na wolnym powietrzu, a temperatura przekracza 25 kresek, to wykonują zadania w warunkach szczególnie uciążliwych. To z kolei oznacza zwiększone obowiązki pracodawcy. Szef musi zagwarantować załodze odpowiednie warunki pracy i tak organizować zajęcia, aby niwelować skutki wysokich temperatur.
Przede wszystkim zapewnia płyny zgodnie z rozporządzeniem ministra pracy i polityki socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (DzU nr 129, poz. 844). Przy niższych temperaturach wystarczy nielimitowany dostęp do wody zdatnej do picia. Jeśli ta z miejskiego ujęcia czy własna, głębinowa nadaje się do spożycia tylko po przegotowaniu, szef organizuje także... czajnik.
Ale gdy na zewnątrz jest ponad 25 stopni, sama kranówka nie wystarczy. Szef musi nieodpłatnie dać inne zimne napoje. Rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów (DzU nr 60, poz. 279) nie określa, czy ma to być woda mineralna, czy np. sok czy napój gazowany. Przedsiębiorca nie znajdzie też informacji, jak bardzo schłodzone powinny być serwowane podwładnym płyny.
Każda osoba, wykonująca prace brudzące na otwartej przestrzeni w wysokiej temperaturze, pozbawiona dostępu do bieżącej wody, musi do celów higienicznych mieć co najmniej 90 litrów wody dziennie. Pracującym w skwarze szef dostarcza także inne środki ochrony indywidualnej. Ich wykaz, przypisany do konkretnego stanowiska, określa pracodawca. Zgodnie z art. 207 ?§ 1 k.p. odpowiada on za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie. Jeśli więc postanowi, że pracujący osiem godzin na powietrzu w upalny dzień (np. w cieple powyżej ?25 stopni) powinni mieć okrycie głowy (dostarczone przez firmę), to zlekceważenie tego wymogu będzie naruszeniem dyscypliny pracy. Za uporczywe jej łamanie szef może pożegnać etatowca z dnia na dzień.
Pracujący wewnątrz także muszą mieć dostęp do wody pitnej, i to w nieograniczonej ilości przez całą dniówkę. Oprócz napojów szef musi zatroszczyć się o odpowiednią temperaturę pomieszczeń. Jej wysokość wpływa na samopoczucie i wydajność załogi. W skrajnych wypadkach może zagrażać życiu. Jeśli znacznie odbiega od optymalnej, komfortowej, praca staje się mniej efektywna, bardziej uciążliwa, a nawet szkodliwa dla zdrowia.
Przepisy nie określają górnej granicy słupka rtęci dozwolonego w pomieszczeniu roboczym. Według specjalistów z Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi komfortowe ciepło otoczenia dla różnych rodzajów pracy wynosi:
- ?23,9–26,7 st. C dla pracy lekkiej w pozycji siedzącej latem,
- ?20–22,8 st. C dla pracy lekkiej w pozycji siedzącej zimą,
- ?18,3 st. C dla pracy średniociężkiej,
- ?15,5 st. C dla pracy ciężkiej.
Aby zapewnić maksymalnie optymalne warunki pracy, szef powinien pomyśleć też o oknach i świetlikach. Przed nadmiernym nasłonecznieniem należy je chronić np. roletami czy żaluzjami. Pracodawca musi także pamiętać o używaniu i utrzymywaniu ?w stałej sprawności i czystości urządzeń do wentylacji lub klimatyzacji. Niekonserwowane takie maszyny mogą stać się siedliskiem bakterii legionelli, wywołujących ostre zapalenie płuc. Klimatyzacja nie może też powodować przeciągów ani wyziębiać pomieszczeń, ?a strumienia powietrza nie wolno kierować bezpośrednio na pracujących i ich biurka.
I jeszcze jedna ważna informacja dla szefa. Pracujący ?w warunkach szczególnie uciążliwych, a więc także przy podwyższonej temperaturze, ma prawo oceniać własną zdolność psychofizyczną do świadczenia określonych zadań. Jeśli uzna, że warunki pracy zagwarantowane przez przełożonego nie odpowiadają normom BHP i tym samym zagrażają zdrowiu i życiu, to na podstawie art. 210 k.p. ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym szefa.