Kłopot rodzi art. 32 ust. 2 ustawy o związkach zawodowych. Zmieniony w 2003 r. miał powodować, że po zmianie pracodawcy prowadzącego zakład działacz dotychczasowej zakładowej organizacji związkowej jest chroniony przed zwolnieniem jeszcze przez wiele lat po transferze firmy. Eksperci związków zawodowych zwracają jednak uwagę na groźbę nadużyć. Przedstawiciele nauki widzą jednak rozwiązania problemu.

Przed 2003 r. art. 23 chronił on działaczy związkowych na czas trwania kadencji, a także rok po jej wygaśnięciu. W razie zmiany właściciela zakładu organizacje związkowe działające w firmie niekiedy przestawały istnieć. Wtedy dawny związkowiec był chroniony przez rok.

Po zmianie przepisów działacze są chronieni na czas określony uchwałą zarządu zakładowej organizacji związkowej, a dopiero po upływie okresu z uchwały – przez maksymalnie rok.

– Obecnie ochrona związkowców nie jest związana z kadencją, a zatem nie kończy się z przejściem do nowego pracodawcy. W zasadzie powinna więc trwać i trwać – mówi Ewa Podgórska-Rakiel, ekspert NSZZ „Solidarność".

Taka interpretacja ma być związana z art. 6 ust. 2 unijnej dyrektywy 2001/23/WE. Nakazuje ona w dalszym ciągu chronić związkowców po transferze ich zakładu, zgodnie z przepisami krajowymi.

Co to może oznaczać w praktyce? Dla przykładu 1 stycznia 2013 r. związkowiec został objęty czteroletnią ochroną swojego stosunku pracy. 1 stycznia 2014 r. firma przechodzi na innego pracodawcę, co powoduje zakończenie działalności zakładowej organizacji związkowej. Jednakże dawny działacz zgodnie z tą interpretacją byłby chroniony jeszcze aż przez cztery lata: trzy do zakończenia okresu określonego uchwałą i dodatkowo przez rok. W efekcie może to prowadzić do nadużyć ze strony związkowców.

– Regulacje prawne dotyczące ochrony trwałości stosunku pracy działaczy związkowych w razie transferu przedsiębiorstwa są niejasne, co może być źródłem szerokiej wykładni – zauważa prof. Krzysztof Baran z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Literalna wykładnia zderza się tutaj z celem ochrony działacza przez ustawę o związkach zawodowych – dodaje prof. Łukasz Pisarczyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Naukowiec zwraca uwagę, że szczególna ochrona związkowców jest podyktowana tym, że występują oni wobec pracodawcy jako przedstawiciele strony pracowniczej. Jeżeli przestają odgrywać tę rolę, to kończy się też podstawowy okres ich ochrony. Jego zdaniem standardem ochrony w rozumieniu dyrektywy unijnej jest dodatkowy rok, w ciągu którego działacz nie może być zwolniony.

Co zrobić z problematycznym przepisem? Zdaniem Ewy Podgórskiej-Rakiel należałoby ustalić w ustawie sztywny, roczny okres ochrony działacza po zmianie właściciela zakładu.

Jednak, jak dodaje prof. Baran, w sytuacjach, gdy okres ochronny po transferze jest nieracjonalnie długi, nowy pracodawca może kwalifikować tę sytuację jako nadużycie prawa, które nie korzysta z ochrony.