Stacje demontażu pojazdów utrzymują się m.in. ze sprzedaży części samochodowych wymontowanych z aut wycofanych z eksploatacji. Rozgorzała jednak dyskusja, czy takie części są odpadami, a ich montowanie w innych autach jest legalne.

Dyskusję wywołało stanowisko przedstawicieli Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych. Wskazują w nim, że używane części zamontowane w innych autach mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Okazuje się, że przepisy ruchu drogowego zabraniają stosowania w pojeździe części wymontowanych z samochodów, których ponowne użycie zagraża bezpieczeństwu lub szkodzi środowisku.

– Taki pojazd nie powinien zostać dopuszczony do ruchu. Weryfikatorem ma być badanie techniczne w stacji kontroli pojazdów. W praktyce przepis jest martwy. Diagności zazwyczaj nie mają możliwości sprawdzenia podczas oględzin, że takie podzespoły zostały zamontowane – mówi Rafał Szczerbicki, radca prawny w kancelarii SKP-LEX.

Wykaz części, których nie wolno montować, określa rozporządzenie do prawa o ruchu drogowym. Wymienia ono m.in. poduszki powietrzne, klocki i zaciski hamulcowe, tłumiki układu wydechowego czy przewody paliwowe. Nie ma tu jednak wszystkich części. I Ministerstwo Środowiska wskazuje, że te, które są wymienione w tym rozporządzeniu, po ich wymontowaniu stają się odpadami. A pozostałe nie.

Recyklerzy samochodów stoją jednak na stanowisku, że to rozporządzenie ich nie dotyczy. Uważają, że źle zostały wdrożone unijne regulacje, stąd nieporozumienia, czy wszystkie części, które są sprawne, ale zostały wymontowane z pojazdów, mogą nadal być w obiegu.

Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów, uważa, że prawo powinno wyraźnie stanowić, że zakaz nie dotyczy części z pojazdów wycofanych z eksploatacji podlegających ustawie o recyklingu. Powinien objąć montaż takich podzespołów jedynie w nowych autach. Dodaje, że z przepisów ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji wynika, że sprawne części mogą być ponownie eksploatowane.

Jeden z przepisów ustawy określa, że producenci podzespołów samochodowych muszą udostępniać stacjom demontażu m.in. informacje o sposobie testowania części, które mogą być ponownie użyte.

Bartosz Draniewicz, radca prawny, uważa, że nawet jeśli dana część jest wymieniona w załączniku do rozporządzenia do prawa o ruchu drogowym, to wymaga sprawdzenia. I jeżeli jest sprawna, to powinna być dopuszczona do użytku.

– Ponowne użycie jest zgodne z duchem ochrony środowiska – podkreśla Bartosz Draniewicz. Tłumaczy, że przygotowanie do ponownego użycia zgodnie z ustawą o odpadach to odzysk polegający na sprawdzeniu czy naprawie. W tym procesie produkty lub ich części, które wcześniej stały się odpadami, są przygotowywane do ponownego wykorzystania.

– Tak samo należy się odnieść do części wymontowanych z samochodu, który przyjechał do naprawy, a nie do demontażu. Jeżeli część nie nadaje się do użytku, staje się odpadem. Może jednak zostać poddana procesowi odzysku, jeśli jest to możliwe – uważa prawnik.