Skorzystają na tym także pracownicy, którzy zaangażowani na część etatu, w wielu wypadkach łączą dwie umowy. Do tej pory było to utrudnione lub niemożliwe – właśnie ze względu na przepisy dotyczące planowania czasu pracy.

W dopuszczalnych granicach

Co do zasady zatrudnieni w niepełnym wymiarze podlegają takim samym ograniczeniom dotyczącym planowania czasu pracy, jak ich pełnoetatowi koledzy. To, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, to fakt, że ich dobowy czas pracy ograniczony jest 8-godzinną normą lub dopuszczalnym w danym systemie czasu pracy, np. 12-godzinnym wydłużonym dobowym wymiarem.

Przykład 1

Pracodawca prowadzący firmę doradczą zatrudnia recepcjonistę na pół etatu w równoważnym systemie czasu pracy w miesięcznym okresie rozliczeniowym. Na maj pracownik dostał harmonogram pracy taki jak w tabeli 1.

Różne godziny zajęć

Zatrudniający osobę w niepełnym wymiarze najczęściej liczy na to, że będzie mógł jej elastycznie planować pracę. Podobnie myśli pracownik, który często podejmuje zajęcie na część etatu, bo jest to jego drugie zatrudnienie. Fakty są jednak inne.

Oprócz w miarę elastycznego ograniczenia dobowego wymiaru czasu pracy (w zależności od stosowanego systemu) szef musi pamiętać, że planując czas pracy niepełnoetatowca, tak jak u pełnoetatowca, nie może naruszać doby pracowniczej. Ta zaś to 24 godziny, poczynając od momentu, w którym podwładny rozpoczął pracę w danym dniu zgodnie z jego harmonogramem.

Planując pracę w konkretnym dniu, następne zadania szef może wyznaczyć nie wcześniej niż po upływie 24 godzin od poprzednio ustalonego startu aktywności. Jeśli określi zbyt wczesną godzinę, ponownie zaplanuje pracę w tej samej dobie pracowniczej, czyli ją naruszy. Co do zasady jest to niedopuszczalne.

Przykład 2

Pracodawca prowadzący szkołę językową postanowił zatrudnić nauczyciela hiszpańskiego na 1/4 etatu w podstawowym systemie czasu pracy. Potrzebuje zapewnić wykładowcę w dwóch grupach. Jedna z nich ma zajęcia od 18 do 20.30. Dlatego pracodawca ułożył dla nauczyciela na maj 2014 r. grafik taki jak w tabeli 2.

Często pracą w różnych godzinach zainteresowany jest sam pracownik. Na ogół wynika to z chęci łączenia dwóch miejsc zatrudnienia czy aktywności zawodowych.

Przykład 3

Dentysta prowadzący własny gabinet, w którym przyjmuje pacjentów w poniedziałki, środy i piątki od godz. 15 do 20 oraz we wtorki ?i czwartki od godz. 8 do 15, chce łączyć to z pracą na pół etatu w klinice stomatologicznej. Żeby się to udało, z nowym pracodawcą ?ustalił godziny pracy w poniedziałki, środy i piątki od godz. 8 do 12, a we wtorki i czwartki od godz. 16 do 20. Jednak z powodów ?opisanych w przykładzie 2 taki plan jest niedopuszczalny. Mimo że dentysta w każdym dniu pracy będzie miał odpoczynek dobowy, ?nawet dłuższy od wymaganego, taki rozkład narusza jego dobę pracowniczą. A to jest zabronione. Nie ma przy tym znaczenia, że takie rozwiązanie byłoby wygodne dla stomatologa, a jego brak wręcz uniemożliwi mu dodatkowe zatrudnienie w klinice.

Usankcjonowane naruszenie

Jeśli stronom zależy na tym, aby zatrudniony na niepełny etat rozpoczynał pracę o różnych godzinach, skorzystają ?z udogodnienia, które proponują znowelizowane przepisy. Gdy szef ma potrzebę planować niepełnoetatowcom pracę z naruszeniem doby pracowniczej, może to robić po uprzednim podpisaniu w tym zakresie porozumienia ze związkami zawodowymi albo z przedstawicielstwem załogi. Warto jednak pamiętać (z czego zapewne wielu pracodawców nie zdaje sobie sprawy), że te porozumienia są dla siebie alternatywne. Oznacza to, że pracodawca, u którego nie ma związków zawodowych, może podpisać taki pakt tylko z przedstawicielstwem pracowników. Z kolei ten, u którego takie związki działają, porozumienie może podpisać albo z organizacją, albo z przedstawicielstwem (gdy np. związki nie zgadzają się na takie porozumienie albo pracodawca podejrzewa, że się z nimi nie dogada w tym zakresie lub będzie to utrudnione czy długotrwałe).

Jako grupę, która może w ten sposób pracować, należy wskazać albo tę, do której należą niepełnoetatowcy, którzy mieliby tak planowaną pracę (czyli np. z biura obsługi klienta zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy), albo w ogóle wszystkich pracowników niepełnoetatowych. W takim wypadku, po podpisaniu jednego z tych porozumień, szef może ustalić podwładnemu grafik w sposób opisany w przykładzie 2, bez żadnych przeciwwskazań. I nie jest tu wymagana zgoda pracownika.

Jeśli inicjatorem planowania pracy na różne godziny jest sam zatrudniony, może on w pisemnym wniosku do pracodawcy wyrazić taką wolę, wskazując dni i godziny, w jakich chce wykonywać swoje obowiązki. Jeśli przełożony to zaakceptuje, od tej chwili ustala pracę ?w sposób proponowany przez etatowca – z naruszeniem doby pracowniczej, czyli np. tak jak opisano w przykładzie 3.

Warto pamiętać, że inicjatorem takiego rozwiązania może być pracodawca. Konieczny jest jednak dobrowolny wniosek pracownika.

Przykład 4

Pracodawca potrzebuje, aby jeden z zatrudnionych w biurze obsługi klienta pracował od poniedziałku do piątku – na przemian – od 8 do 12 i od 16 do 20. Szef może zawrzeć porozumienie ze związkami zawodowymi lub ?z przedstawicielstwem załogi na ten temat. Jeśli jednak zależy mu na czasie, zaproponuje zainteresowanemu, żeby wypisał wniosek o takie godziny pracy. Gdy pracownikowi będzie odpowiadał taki porządek, przystanie na to.

Uwaga na wymiar

Planując aktywność zawodową z naruszeniem doby pracowniczej, taka praca musi bezwzględnie gwarantować etatowcowi co najmniej 11-godzinne odpoczynki dobowe.

Nawet jeśli szefowi wolno planować pracę niepełnoetatowców ?z naruszeniem doby pracowniczej, to musi przestrzegać wymiaru czasu pracy obowiązującego te osoby. W grafiku może rozpisać jedynie taką liczbę godzin aktywności, jaka wynika z ich wymiaru czasu pracy w okresie rozliczeniowym.

Tworząc harmonogram pracy niepełnoetatowca, szef w naturalny sposób rozpoczyna od ustalenia obowiązującego go wymiaru czasu pracy (proporcjonalnego do wielkości etatu). Godziny wynikające z tego wymiaru rozpisuje na poszczególne dni i godziny. Problem pojawia się wtedy, gdy pracodawca – w jednostronnej decyzji lub w porozumieniu z etatowcem – ustala stałe dni i godziny wykonywania obowiązków. W takim przypadku istnieje ryzyko, że taka praca spowoduje, że w niektórych okresach rozliczeniowych etatowiec niedopracuje lub nadpracuje obowiązujący go wymiar. Gdy ustalone dni i godziny spowodowałyby w danym okresie rozliczeniowym przekroczenie obowiązującego etatowca wymiaru czasu pracy, szef powinien wskazać podwładnemu, ?w którym dniu powinien mieć mniej godzin pracy lub wolne. Po to, aby wypracowany czas był zgodny z wymiarem. Jeśli zaś ustalony rozkład miałby spowodować niedopracowanie wymiaru, firma nie może zmniejszyć z tego powodu wynagrodzenia.

W tym ostatnim wypadku szef może polecić podwładnemu, aby brakujące do wymiaru godziny wypracował w innych niż ustalone godzinach czy dniach pracy (nie naruszając jednak przy tym żadnych przepisów z czasu pracy). Jest to jednak możliwe pod warunkiem, że ?w umowie o pracę nie wpisano stałych dni i godzin pracy. A jeśli w angażu lub we wniosku dotyczącym możliwości planowania pracy z naruszeniem doby pracowniczej strony wskazały sztywny rozkład, to „dopracowanie" brakującego wymiaru jest możliwe, gdy jednocześnie dopuszczono, że „pracodawca może zmienić godziny lub dni wykonywania pracy w danym okresie rozliczeniowym, jeśli wymaga tego obowiązujący pracownika wymiar czasu pracy".

Przykład 5

Prowadzący gabinet odnowy biologicznej zatrudnia jednego masażystę na pół etatu w miesięcznym okresie rozliczeniowym. Ma on pracować stale w środy ?w godz. od 12 do 20, w czwartki od 12 do 20 i w piątki od 8 do 12 ?z wyłączeniem świąt. Taki rozkład jest dopuszczalny na mocy wniosku pracownika, w którym wskazano, że będzie on wykonywał pracę w tym porządku, „chyba że pracodawca wskaże inne dni lub godziny pracy, gdy taka konieczność będzie wynikała z obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy w danym okresie rozliczeniowym".

W takim dokumencie pracodawca poinformował masażystę, że w czerwcu ?– poza ustalonym rozkładem – będzie pracował w dwa piątki do godz. 16, ?a nie do 12. Pozwoli mu to wypracować obowiązujący go w tym miesiącu pełny 80-godzinny wymiar czasu pracy.