Rządowa nowelizacja prawa zamówień publicznych została przegłosowana przez Sejm. Najważniejsze zmiany dotyczą tzw. progu bagatelności. Dziś wynosi on 14 tys. euro. Do zakupów poniżej tej kwoty nie trzeba stosować procedur określonych w ustawie. Po wejściu w życie zmian będzie to 30 tys. euro.

Jeszcze łatwiejsze mają być zakupy dotyczące nauki. Z konieczności stosowania przepisów p.z.p. mają być bowiem wyłączone zamówienia poniżej tzw. progów unijnych. W wypadku nauki zamawiający z sektora finansów publicznych oraz inne państwowe jednostki organizacyjne bez osobowości prawnej będą musiały stosować procedury do zakupów droższych niż 134 tys. euro. Pozostali – powyżej 207 tys. euro.

W związku z podwyższeniem progu bagatelności posłowie PiS proponowali, by uregulować kwestie mniejszych zakupów, np. poprzez wprowadzenie obowiązku zgłaszania zamiaru zamówienia i jego rozstrzygnięcia w Biuletynie Zamówień Publicznych. Miałoby to dotyczyć zakupów między 14 tys. a 30 tys. euro. Proponowali także m.in. wprowadzenie obowiązku przyjęcia przez wszystkich zamawiających pisemnych regulaminów określających sposób dokonywania zakupów poniżej nowego progu.

– Ta nowelizacja zakłada podwyższenie progu niemal dwukrotnie, ograniczy liczbę ogłoszeń w Biuletynie Zamówień Publicznych o jedną czwartą, wyjmie spod działania ustawy kwotę 3,5 mld zł – mówi poseł Jerzy Szmit (PiS), przekonując do poprawek tego klubu.

Przeciwko takim zmianom była jednak większość sejmowa. Jak wyjaśniał poseł Adam Szejnfeld (PO), dziś jest możliwość przyjmowania wewnętrznych uregulowań dotyczących zakupów poniżej progu bagatelności i będzie ona zachowana. A wprowadzenie dodatkowych uregulowań jego zdaniem prowadziłoby do zbyt dużej biurokracji.

Sejm przyjął natomiast dwie poprawki zgłoszone przez posłów PO. Wyłączają one z konieczności stosowania procedur p.z.p. zakupy zbiorów do bibliotek o wartości mniejszej niż 207 tys. euro.

Ułatwienia dotyczące zamówień dla nauki to np. poszerzenie możliwości stosowania trybu z wolnej ręki m.in. w związku z pracami badawczymi, eksperymentami. Instytucje naukowe będą też miały możliwość unieważnienia ogłoszonego przetargu, jeśli nie dostaną grantu na swoje działania.

Łatwiejsze mają być także działania instytucji kulturalnych związane z organizowaniem występów artystów, zamawianiem spektakli czy zakupami sztuki. Będą mogły zamawiać spektakle czy koncerty bez przetargów. Nazwisko wykonawcy i wysokość jego wynagrodzenia nie będą musiały być podawane do wiadomości publicznej.

etap legislacyjny skierowano do Senatu