Zgłoszenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym jest formą jej dochodzenia w postępowaniu sądowym. Spełnia taką funkcję jak wytoczenie powództwa w procesie czy złożenie wniosku o wszczęcie postępowania egzekucyjnego.

Z art. 236 prawa upadłościowego i naprawczego wynika, że wierzyciel osobisty upadłego, który chce uczestniczyć w postępowaniu upadłościowym, jeżeli niezbędne jest ustalenie jego wierzytelności, powinien w terminie oznaczonym w postanowieniu o ogłoszeniu upadłości zgłosić sędziemu-komisarzowi swoją wierzytelność. Ma to swoje praktyczne skutki. Jak orzekł bowiem Sąd Najwyższy pozew przeciwko upadłemu złożony po ogłoszeniu upadłości o należność dotyczącą masy upadłości podlega odrzuceniu (uchwała z 30 marca 1992 r., III CZP 22/92). W uchwale tej sąd stwierdził, że zachodzi przejściowy brak drogi sądowej a więc pozew podlega odrzuceniu, chyba że wierzyciel – w celu realizacji uprawnień wynikających z prawa upadłościowego – pomyłkowo tylko wystąpił na drogę procesu. Wyjątkowo wtedy należy przekazać sprawę sędziemu-komisarzowi. Dwa lata później – w uchwale z 25 sierpnia 1994 r. (I PZP 33/94) – SN stwierdził już, że pozew wniesiony po ogłoszeniu upadłości dłużnika, obejmujący powstałą po tym zdarzeniu wierzytelność, stanowiącą niezaspokojoną należność pracowniczą, która została uwzględniona z urzędu w projekcie listy wierzytelności, nie podlega odrzuceniu, lecz przekazaniu sędziemu-komisarzowi.

Aby więc zapewnić sobie możliwość uczestniczenia w postępowaniu upadłościowym i zaspokojenia roszczenia, trzeba zadbać o zgłoszenie wierzytelności. I to na czas. Samo zgłoszenie musi też spełniać wymogi formalne określone w art. 239 prawa upadłościowego i naprawczego.

Na piśmie i z oryginałami

Przede wszystkim zgłoszenia wierzytelności dokonuje się na piśmie. Musi ono odpowiadać ogólnym wymogom pisma procesowego określonym w art. 126 kodeksu postępowania cywilnego, czyli wskazywać m.in. strony a więc upadłego i wierzyciela. Samo zgłoszenie powinno być złożone w dwóch egzemplarzach (drugi przekazywany jest syndykowi, zarządcy lub nadzorcy sądowemu). Wierzyciel powinien dołączyć do pisma dokument uzasadniający zgłoszenie (oryginał lub notarialnie poświadczony odpis; poświadczenia odpisów może dokonać także radca prawny lub adwokat, pod warunkiem jednak, że jest pełnomocnikiem wierzyciela, który zgłasza wierzytelność).

W samym zgłoszeniu również muszą znaleźć się ściśle określone informacje. W myśl art. 240 powinno ono zawierać poza imieniem i nazwiskiem bądź nazwą albo firmą wierzyciela oraz  odpowiednio jego miejscem zamieszkania albo siedzibą, również określenie wierzytelności wraz z należnościami ubocznymi oraz wartość wierzytelności niepieniężnej. W zgłoszeniu trzeba również podać dowody stwierdzające istnienie wierzytelności (czyli najlepiej dokument potwierdzający istnienie wierzytelności, np. umowę lub fakturę), kategorię, do której wierzytelność ma być zaliczona a także zabezpieczenia związane z wierzytelnością oraz oświadczenie wierzyciela, w jakiej prawdopodobnie sumie wierzytelność nie będzie zaspokojona z przedmiotu zabezpieczenia. W razie zgłoszenia wierzytelności, w stosunku do której upadły nie jest dłużnikiem osobistym, w zgłoszeniu należy podać przedmiot zabezpieczenia, z którego wierzytelność podlega zaspokojeniu. Wierzyciel powinien również podać w zgłoszeniu stan sprawy, jeżeli co do wierzytelności toczy się postępowanie sądowe lub administracyjne. Natomiast, gdy wierzyciel jest wspólnikiem albo akcjonariuszem spółki będącej upadłym – w zgłoszeniu podaje liczbę posiadanych udziałów albo akcji oraz ich rodzaj.

Czas na sprawdzenie

Jeżeli zgłoszenie wierzytelności odpowiada wymaganiom określonym w art. 239 i 240, sędzia-komisarz przekazuje odpis zgłoszenia syndykowi, nadzorcy sądowemu albo zarządcy. Zwróci je jednak – i to bez wzywania do uzupełnienia – jeśli zgłoszenie składa przedsiębiorca lub wierzyciel reprezentowany przez pełnomocnika procesowego, którym jest adwokat lub radca prawny.  W innych przypadkach braki zgłoszenia powinny być uzupełnione. Zwrot nastąpi zatem dopiero po bezskutecznym upływie tygodniowego terminu, jaki wyznaczany jest do uzupełnienia braków.

Jeśli dojdzie do zwrotu zgłoszenia wierzytelności oznacza to, że nie zajdą żadne skutki, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma procesowego do sądu, czyli m.in. nie nastąpi przerwanie biegu przedawnienia. Z drugiej strony przepisy nie zabraniają by ponownie dokonać zgłoszenia.

Gdy dojdzie do spóźnienia

W praktyce zdarza się, że wierzyciel zgłasza swoją wierzytelność po terminie. Ma to określone skutki. Jak wynika z art. 236 prawa upadłościowego koszty postępowania upadłościowego wynikłe ze zgłoszenia wierzytelności po upływie  wyznaczonego na to terminu, nawet jeżeli opóźnienie powstało bez winy, ponosi wierzyciel, który zgłosił wierzytelność po terminie. Co więcej sędzia-komisarz może zobowiązać wierzyciela do złożenia zaliczki na koszty związane ze zgłoszeniem wierzytelności po upływie terminu wyznaczonego do zgłoszenia (w razie niezłożenia zaliczki zgłoszenie wierzytelności podlega zwrotowi).

Skutkiem spóźnionego zgłoszenia może być również i to, że czynności już dokonane w postępowaniu upadłościowym będą skuteczne wobec wierzyciela tyle, że jego uznaną wierzytelność uwzględni się – w myśl art. 252 – tylko w planach podziału funduszów masy upadłości sporządzonych po jej uznaniu.

Jeszcze gorzej będzie, gdy wierzytelność zgłoszono po zatwierdzeniu ostatecznego planu podziału funduszów masy upadłości. Wtedy pozostawia się ją bez rozpoznania.