Rodzic na urlopie wychowawczym podlega szczególnej ochronie przed zwolnieniem. W tym czasie szef nie może mu ani wypowiedzieć, ani rozwiązać umowy o pracę. Tak dzieje się maksymalnie przez 3 lata, czyli przez cały okres wychowawczego.
Jeśli etatowa mama, uprawniona do urlopu wychowawczego, chce połączyć aktywność zawodową z opieką nad maluchem, który nie ukończył jeszcze 5. roku życia, może wrócić do pracy na obniżonym etacie – nie niższym jednak niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy.
Po przekazaniu pracodawcy odpowiedniego pisma w tej sprawie, będzie pracować krócej. Oczywiście za wykonywanie obowiązków w krótszym czasie dostanie stosownie pomniejszone pobory. Ale za to zyska 12-miesięczną ochronę etatu, wykorzystując w trybie art. 1867 kodeksu pracy swoje rodzicielskie uprawnienia. Tak na pół gwizdka pracować może maksymalnie przez 3 lata. To maksymalny wymiar urlopu wychowawczego. Jednak ochroną cieszyć się będzie tylko przez rok.
Parasol dla wybranych
Prawo gwarantuje pewność angażu tylko tym rodzicom, którzy przed korzystaniem z prawa do obniżenia etatu byli zatrudnieni w pełnym wymiarze czasu pracy lub na jego część – ale większą niż pół etatu, np. 2/3. Takie ograniczenia wynikają bezpośrednio z treści art. 186
7
k.p. Zgodnie z nim pracownik uprawniony do wychowawczego może złożyć wniosek o obniżenie swojego wymiaru czasu pracy najwyżej do połowy pełnego wymiaru, w okresie, w którym mógłby korzystać z takiego urlopu. To oznacza, że z tej formy „wychowawczego" przywileju nie skorzysta rodzic zatrudniony na pół etatu.
Czasem na bruk
Rodzic, który skorzysta z maksymalnego wymiaru obniżenia etatu (12 miesięcy) zyskuje roczną pewność zarobkowania. Jednak rodzicielska ochrona nie jest całkowita. W tym czasie może stracić etat w przypadku likwidacji czy upadłości firmy (art. 186
8
k.p.). Oczywiście może też się pożegnać z pracą w trybie dyscyplinarnym, gdy swoim postępowaniem naruszy prawo lub podstawowe obowiązki pracownicze.
Zagrożona jest także posada rodzica w przypadku zwolnień grupowych. Jeżeli takie redukcje mają miejsce, ochronę z art. 186
8
k.p. wyłącza art. 5 ust. 1 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm.).
Powyższe potwierdza wyrok Sądu Najwyższego z 24 października 2012 r. (I PK 126/12). W tych wyjątkowych wypadkach wolno rozstać się z osobą w obniżonym etacie.
Dozwolone cięcie płacy
Roczny zakaz wypowiedzenia umowy o pracę zatrudnionych w mniejszym wymiarze przez okres urlopu wychowawczego nie dotyczy wypowiedzenia warunków pracy i płacy – ale w ściśle określonych okolicznościach.
Jeśli w firmie zaczyna obowiązywać zmodyfikowany regulamin pracy, wprowadzający w firmie obniżki, zgodnie z art. 241
13
i art. 77
2
§ 5 k.p., to jeśli szczególnie chroniony pracownik nie przyjmie wypowiedzenia lub porozumienia zmieniającego jego warunki płacy, jego umowa o pracę rozwiąże się z upływem połowy okresu wypowiedzenia.
Takie wnioski płyną z wyroku SN z 12 maja 2011 r. (II PK 6/11).
Zabezpieczony powrót
Gwarancja etatu rodzica korzystającego z obniżonego wymiaru czasu pracy w trybie art. 186
7
k.p. trwa tylko 12 miesięcy, nawet jeśli rodzic wnioskuje o 3-letnie, maksymalne obniżenie. To oznacza, że dozwolone jest wręczenie wymówienia pracującej matce w pierwszym dniu po powrocie na pierwotny wymiar zatrudnienia, a czasem nawet wcześniej – gdy praca w obniżonym wymiarze przekroczyła rok.
Ale i tutaj jest pewna furtka dla zapobiegliwego rodzica. Spodziewając się wymówienia po skończeniu rocznej ochrony etatu, może złożyć odpowiednio wcześniej (na 14 dni przed jej zakończeniem) wniosek o klasyczny urlop wychowawczy. Takie pismo pracodawca musi zaakceptować.
Wykorzystanie instytucji obniżonego etatu nie blokuje bowiem późniejszego (czy wcześniejszego) skorzystania z wychowawczego. Powoduje jedynie, że pracownik może go wybrać w wymiarze pomniejszonym o czas przepracowany na obniżonym etacie z art. 186
7
k.p.
Oczywiście pod warunkiem, że dziecko nie ukończyło jeszcze 5 lat. Przy założeniu, że pracownik przez 12 miesięcy wykonywał swoje zadania w niższym wymiarze, a jego pociecha ukończyła 2 lata, ma jeszcze prawo do 24 miesięcy klasycznego urlopu wychowawczego, aż do ukończenia przez malucha 5. roku życia.
Z umiarkowaną pewnością
Urlop wychowawczy pozwoli odetchnąć od pracy zawodowej, a w tym czasie matka ma opłacane składki ZUS i gwarancję świadczeń zdrowotnych dla siebie i potomka przez 36 miesięcy. Daje jej to jednak 100 proc. pewności zachowania posady. O etat nie musi też obawiać się przebywający na urlopie wychowawczym w chwili przejścia części bądź całości zakładu na nowego pracodawcę w trybie art. 23
7
k.p.
Co do zasady ochrona umowy o pracę przez czas urlopu jest taka sama, jak przy obniżonym etacie. A to oznacza, że pracownika na wychowawczym można pożegnać w razie zwolnień grupowych i w trybie art. 52 k.p. (czyli bez wypowiedzenia).
Ochrona, jakiej podlega przebywający na urlopie wychowawczym, nie ma bezwzględnego charakteru. W uchwale SN z 15 lutego 2006 r. stwierdził jednoznacznie, że „art. 10 ust. 1 i 2 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników może stanowić podstawę rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem w okresie urlopu wychowawczego także w sytuacjach, gdy nie zachodzą przesłanki przewidziane w art. 186
1
§ 1 zdaniu drugim kodeksu pracy".
Pracodawcy wolno zatem dokonać koniecznych jego zdaniem zmian organizacyjnych obejmujących także likwidację stanowiska zajmowanego przez przebywającego na urlopie wychowawczym.
Dzielenie urlopu na 3-miesięczne części nie pomoże
Na nic zdadzą kombinacje polegające na cięciu urlopu wychowawczego na części (których może być maksymalnie 4) po 3 miesiące każda, aby uchronić się przed widmem grupowej redukcji etatów.
Owszem, ustawa o zwolnieniach grupowych w art. 5 ust. 3 stanowi, że nie stosuje się jej do pracowników przebywających na urlopach krótszych niż 3 miesiące, jednak ta zasada nie odnosi się do urlopu wychowawczego. Potwierdził to SN w uchwale z 15 lutego 2006 r. (II PZP 13/05).
Kwestie ubezpieczeń
Pracownik korzystający z urlopu wychowawczego, który podejmuje w tym czasie dodatkowe zatrudnienie, w zasadzie nie musi pytać o zgodę pracodawcy ani go o tym informować. Ma jednak obowiązek to zrobić, jeśli dodatkowe źródło dochodu stanowi tytuł do ubezpieczeń.
Konieczność ta wynika z faktu, że każdy pracodawca ma obowiązek rozliczać składki na ubezpieczenia emerytalno-rentowe i zdrowotne za pracownika korzystającego z urlopu wychowawczego. Tak się jednak dzieje pod warunkiem, że osoba ta nie ma innego tytułu do ubezpieczeń ani prawa do emerytury czy renty.
Ubezpieczony ma 7 dni na poinformowanie płatnika o zmianie swojej sytuacji rzutującej na obowiązek ubezpieczeń społecznych. W praktyce oznacza to, że podejmując pracę na umowę o dzieło, pracownik nie musi informować o tym szefa. Jeśli jednak zdecyduje się na zlecenie, działalność gospodarczą czy etat, koniecznie musi powiadomić o tym pracodawcę, który zaprzestanie rozliczać za niego składki.