Okrucieństwo wobec zwierząt jest coraz częściej karane, ale daleko nam jeszcze do świadomości ich praw. A właśnie dziś obchodzimy Dzień Praw Zwierząt.

Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że rośnie liczba skazań za znęcanie się nad zwierzętami i zabijanie ich wbrew prawu. W latach 2001–2002 sądy orzekały mniej niż 300 kar rocznie, a w 2011 r. było ich 585.

– Zarówno organy ścigania, jak i sądy często bagatelizują takie przestępstwa – zauważa Katarzyna Topczewska, aplikant adwokacki i pełnomocnik organizacji społecznych w kilkudziesięciu procesach dotyczących ochrony praw zwierząt. Dodaje, że nader często zdarzają się odmowy wszczęcia postępowania i umorzenia postępowań przygotowawczych w tych sprawach, a sądy orzekają bardzo niskie kary.

Wkrótce w Sejmie dojdzie do debaty nad bulwersującą ustawą legalizującą ubój rytualny. Odsyła ona do przepisów unijnego rozporządzenia w sprawie uboju zwierząt, a projektodawcy podkreślają, że zapewnia humanitarne ich traktowanie. Ma to zapewnić np. zakaz uboju z użyciem klatek obrotowych.

– Taka argumentacja to demagogia, ponieważ projekt de facto przywraca uregulowania sprzed 1 stycznia, gdy możliwe było zabijanie bez uprzedniego pozbawienia świadomości – ocenia Dorota Wiland, prezes fundacji Ius Animalia.

– Posłowie z naszego zespołu nie poprą tego projektu. Nie zgodzimy się na takie barbarzyństwo – deklaruje Paweł Suski, szef parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.