Firmy, które w 2012 r. wprowadziły na rynek butelki, kartony, puszki lub produkty w nie zapakowane, muszą zebrać śmieci po takich wyrobach i poddać je odzyskowi oraz recyklingowi. Jeżeli przedsiębiorcy przetworzyli zbyt małą ilość takich opakowań, to muszą uiścić opłatę produktową. Mają na to już niewiele czasu. Zgodnie z przepisami termin na zapłatę tej należności upływa 31 marca.
Mobilizacja przedsiębiorców
Widmo płacenia za niewykonany recykling i odzysk ma wymuszać na przedsiębiorcach przetwarzanie opakowań, w jakich na polski rynek wprowadzają swoje produkty. Chodzi o to, by nie lądowały one na składowiskach. A takich opakowań trafia co roku na rynek około 4,6 mln ton. Tak wynika z danych Ministerstwa Środowiska, ale butelek czy kartonów może być więcej.
– Według naszych szacunków co roku wprowadza się nawet 5 mln ton opakowań na polski rynek – mówi Krzysztof Kawczyński, ekspert ochrony środowiska Krajowej Izby Gospodarczej. Tłumaczy, że takie liczby pojawiają się, gdy uwzględni się choćby towary w opakowaniach, które nielegalnie trafiają do Polski np. z Chin. Krzysztof Kawczyński dodaje, że z tego, co wprowadzany w postaci opakowań, należy co roku przetworzyć około 2,2 mln ton.
Jeżeli przedsiębiorca nie przekazał do recyklingu wymaganej ilości opakowań, to sam musi wyliczyć opłatę produktową i uiścić ją do końca marca na rachunek właściwego marszałka województwa. Przyjmując, że firma wprowadziła napoje w plastikowych butelkach i z tych opakowań powinna przetworzyć np. 3 tony, a zabrakło jej jednej tony, to tę brakującą ilość mnoży przez odpowiednią stawkę. W wypadku opakowań z tworzyw sztucznych za każdy brakujący kilogram trzeba zapłacić 2,73 zł.
Poziomy recyklingu są inne dla poszczególnych opakowań. Przykładowo: w wypadku butelek z tworzyw sztucznych trzeba skierować do recyklingu 20 proc. masy opakowań, które przedsiębiorca wprowadził na rynek. W wypadku np. puszek aluminiowych poziom przetworzenia wynosi 48 proc. ich masy wprowadzonej do sprzedaży w poprzednim roku.
Kary dla firm
Jeżeli przedsiębiorca nie uiści opłaty produktowej, to marszałek województwa wyda decyzję, w której określi jej wysokość i doliczy odsetki. Trzeba uregulować tę należność w ciągu 14 dni. A jeśli to nie pomoże?
– Wtedy marszałek dodatkowo doliczy jeszcze 50 proc. niezapłaconej opłaty produktowej. Ponadto przedsiębiorca taki naraża się na karę grzywny, której maksymalna wysokość to 5 tys. zł – mówi Jadwiga Sołtysek z kancelarii KSP Legal & Tax Advice. Dodaje, że grzywna grozi także za wyliczenie opłaty na podstawie nieprawdziwych danych.
Przedsiębiorców czekają jednak zmiany, które ograniczą tzw. fikcyjny recykling, czyli fałszowanie dokumentów związanych z przetwarzaniem odpadów. Zmiany, nad którymi pracuje Sejm, zakładają wprowadzenie audytów mających wykrywać nieprawidłowości.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autora l.kuligowski@rp.pl