Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 listopada 2012 r. (sygn. C-116/11) potwierdził, że każda forma upadłości w jednym kraju członkowskim i jej skutki muszą być respektowane przez sądy upadłościowe innego kraju Unii Europejskiej.
31 spraw naprawczych prowadziły sądy w 2011 r. To mniej niż 1 proc. wszystkich upadłościowych
Wyrok może oznaczać wzmożenie ucieczek polskich firm z zagranicznym kapitałem za granicę pod ochronę przyjaźniejszego mu prawa – w praktyce chodzi głównie o tzw. postępowanie naprawcze (układowe) we Francji i Zjednoczonym Królestwie. W tych krajach spółkom w finansowych tarapatach stawia się mniejsze wymagania, by mogły skorzystać z dobrodziejstwa postępowania naprawczego.
Z Polski do Francji
Sprawę wywołało pytanie prejudycjalne poznańskiego sądu upadłościowego, do którego w kwietniu 2009 r. wpłynął wniosek Banku Handlowego o wszczęcie wtórnego postępowania upadłościowego spółki Christianapol, wobec której sąd handlowy w Meaux, Francja, pół roku wcześniej wszczął postępowanie upadłościowo-naprawcze (sauvegarde) na tej podstawie, że główny ośrodek jej działalności znajduje się we Francji. Francuski sąd ustalił, że spółka nie zaprzestała płatności, ale jeśli nie nastąpi szybka jej restrukturyzacja, to do tego dojdzie. Sąd zatwierdził tzw. plan ochronny dla spółki przewidujący rozłożenie spłaty długów na dziesięć lat i ustanawiający zakaz zbycia przedsiębiorstwa zlokalizowanego w Polsce.
Poznański sąd zapytał Luksemburg, czy w świetle unijnego prawa (rozporządzenia Rady WE nr 1346/2000 w sprawie postępowania upadłościowego) może on wszcząć tzw. wtórne postępowanie upadłościowe zmierzające do likwidacji majątku spółki w Polsce.
Trybunał Sprawiedliwości UE odpowiedział, że sąd państwa członkowskiego może wszcząć wtórne postępowanie upadłościowe, pod warunkiem że realizuje ono cel ochronny głównego (zagranicznego) postępowania. I tu zaczynają się problemy prawne. Czy to oznacza, że nie można w podobnym przypadku jak opisany zlikwidować w Polsce spółki?
Konkurencyjne prawo
Co o wyroku sądzą specjaliści od prawa upadłościowego?
– Trybunał potwierdził prawo wierzycieli lokalnych do żądania ogłoszenia upadłości w odniesieniu do majątku położonego w Polsce – wskazuje mec. Piotr Zimmerman. – Trzeba jednak pogodzić się z faktem, że postępowanie naprawcze rozpoczęte w dowolnym kraju unijnym musi być honorowane na terenie całej Unii, a co za tym idzie, również polscy wierzyciele związani będą układem zawartym przed tamtejszym sądem, czasami bez ich udziału.
– Niedomagania postępowań naprawczych w Polsce powodują, że niektóre firmy szukają dobrych rozwiązań w innych państwach UE. Niestety czasem tylko pozornie , bo naprawdę chcą uniemożliwić lub utrudnić wierzycielom dochodzenie spłaty – wskazuje mec. Marcin Krzemiński.
– Dobrze przynajmniej, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości porządkuje system transgranicznego ogłaszania upadłości – wskazuje mec. Rafał Ptak i dodaje, że polskie postępowanie naprawcze jest zbyt trudne do zastosowania.
Przemysław Nowacki, szef poznańskiego sądu upadłościowego, mówi to jeszcze mocniej: postępowanie naprawcze jest praktycznie martwe: na 300 wniosków o upadłość tylko jeden dotyczył postępowania naprawczego, zresztą nie został uwzględniony.
Co można uatrakcyjnić w postępowaniu naprawczym, by miało szersze zastosowanie?
Zdaniem mecenasa Zimmermana potrzebne są dwie zmiany: możliwość zawarcia układu powinna zależeć wyłącznie od głosu wierzycieli, którzy aktywnie biorą udział w postępowaniu, a nie być uzależniona od dotychczasowego zachowania przedsiębiorcy.
Dodajmy, że w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad projektem zmian prawa upadłościowego – w części dotyczącej postępowania naprawczego.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.domagalski@rp.pl