Umowę o zakazie konkurencji, która ma obowiązywać po ustaniu stosunku pracy, można zawrzeć z pracownikiem mającym dostęp do szczególnie ważnych informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. W treści takiej umowy należy wskazać m.in. okres obowiązywania zakazu podejmowania działań konkurencyjnych oraz wysokość odszkodowania należnego byłemu pracownikowi za jego przestrzeganie (art. 101

1

–101

2

kodeksu pracy

Reklama
Reklama

).

Przepisy kodeksu pracy nie zawierają postanowień, które dotyczyłyby dopuszczalności jednostronnego rozwiązania tej umowy przez pracodawcę. Takie wypowiedzenie ma natomiast istotne znaczenie dla zatrudnionego, który zobowiązał się do niepodejmowania działań mogących godzić w dobro byłego pracodawcy. Po rozwiązaniu tej umowy nie jest już bowiem związany zakazem konkurencji i może konkurować ze swoim byłym pracodawcą.

Sąd Najwyższy zmienił zdanie

Do tej pory przyjmowany był pogląd, że pracodawca może wypowiedzieć umowę o zakazie konkurencji zawartą na czas ściśle wskazany po ustaniu zatrudnienia, pod ściśle określonymi w niej warunkami.

Kontrakt nie mógł być jednak tak sformułowany, aby pracodawca miał możliwość w każdej dogodnej chwili i bez wskazania jakiegokolwiek powodu doprowadzić swoim jednostronnym oświadczeniem do ustania obowiązywania umowy o zakazie konkurencji i uwolnienia się od zapłaty odszkodowania należnego za przestrzeganie zakazu (por. uzasadnienie wyroku SN z 24 października 2006 r., II PK 126/06).

Jednak w ostatnim czasie SN przyjął inne stanowisko. Uznał, że postanowienia umowy o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy, które dopuszczają jej wypowiedzenie przez pracodawcę, nie muszą wskazywać przyczyny wypowiedzenia. Tak wynika z wyroków SN z 16 czerwca 2011 r. (III BP 2/11) i z 7 czerwca 2012 r. (II PK 322/10).

Wspólna decyzja stron

Zdaniem SN wynika to z zasady wolności umów (art. 353

1

kodeksu cywilnego

). Zgodnie z nią strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwościom (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.

Na tej podstawie SN uznał, że nie można ograniczać pracownika i pracodawcy w sposobie, w jaki sformułują swoje prawa związane z ustaniem umowy o zakazie konkurencji. Jeżeli ich wolą jest danie przywileju pracodawcy, aby mógł on wypowiedzieć umowę o zakazie konkurencji bez wskazania przyczyny, to strony mają pełne prawo, aby właśnie w taki sposób umowę formułować.

To bowiem wola stron jest najważniejsza, kiedy pracują nad treścią umowy i ją zawierają. Nie można jej ograniczyć narzuceniem „innej woli". Niewskazanie przyczyny wypowiedzenia, zdaniem SN, nie powoduje tego, że treść i cel kontraktu o zakazie konkurencji miałyby być sprzeczne z ustawowymi ograniczeniami wolności umów, wynikającymi z art. 353

1

k.c.

BEZ KONKRETÓW

Jeszcze do niedawna przyjmowało się, że wpisując do umowy o zakazie konkurencji prawo wcześniejszego od niej odstąpienia, strony powinny jednocześnie określić okres wypowiedzenia, tj. czas, jaki musi upłynąć od dnia złożenia wymówienia do rozwiązania kontraktu.

SN wskazał jednak, że nie ma takiej konieczności. Wypowiedzenie umowy może mieć skutek natychmiastowy po złożeniu oświadczenia w tej sprawie. Także w tym wypadku SN oparł się o zasadę wolności umów, która daje stronom przywilej takiego ukształtowania kontraktu, jaki uznają za stosowny.

Wskazał, że nie ma podstaw, by uzależniać możliwość wypowiedzenia umowy od określenia okresu wymówienia, ponieważ „brak jest wystarczającego podobieństwa treści zobowiązania stron w umowie o zakazie konkurencji do treści stosunku pracy". Są to inne umowy i umowa o zakazie konkurencji jest w tym aspekcie elastyczniejsza.

Powyższy podgląd SN może i powinien mieć wpływ na inne sprawy dotyczące wypowiedzenia umowy o zakazie konkurencji. Uelastycznia on rygor związany z wypowiedzeniem tej umowy. Strony kontraktu mają większą swobodę w kształtowaniu jej treści i interpretacji już zawartych umów.

—Anna Ruszczyk, radca prawny, prowadzi kancelarię w Wołominie