Ministerstwo Pracy opublikowało kolejną już wersję projektu rozporządzenia w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju oraz poza granicami.

Niestety, mówi o późniejszym, niż początkowo zakładano, wejściu nowych regulacji. Dotychczasowa stawka diety w wysokości 23 zł dziennie, ustalona w 2007 r., będzie obowiązywała jeszcze kilka miesięcy.

W projekcie przewidującym podwyżkę stawek diet przysługujących pracownikom w trakcie podróży służbowych pojawiło się kilka istotnych poprawek. Jedna z nich, zawarta w § 5 ust. 3, przewiduje, że pracownik będzie mógł złożyć pisemne oświadczenie o okolicznościach mających wpływ na prawo do diet, ryczałtów lub zwrotu innych kosztów podróży  lub na ich wysokość.

– To bardzo niejasny przepis. Nie wiadomo na przykład, kto ma oceniać, czy dana sytuacja uzasadnia złożenie takiego oświadczenia, poza tym może to prowadzić do wielu konfliktów – tłumaczy Grzegorz Ruszczyk z kancelarii Raczkowski i Wspólnicy. – Zdarzają się sytuacje, w których pracownik twierdzi, że zgubił bilet potwierdzający koszty przejazdu, składa więc w tej sprawie oświadczenie. Pracodawca odpowiada mu, że widział, jak pracownika podwoził znajomy. Takie konflikty mogą skończyć się nawet zwolnieniem z pracy.

Takich niejasnych przepisów jest w rozporządzeniu więcej. Przykładowo § 4 ust. 1 rozporządzenia mówi, że pracownik ma prawo do zwrotu wydatków związanych z podróżą, jeśli były niezbędne. Przepis nie zawiera jednak wyjaśnienia, na czym ta niezbędność miałaby polegać. Nie wiadomo więc na przykład, czy pracownik  ma prawo domagać się zwrotu opłat za przejazd autostradą w czasie podróży służbowej, czy też pracodawca będzie mógł uznać takie wydatki za zbędne, ponieważ była do wyboru alternatywna trasa, bezpłatna.

– Moje największe wątpliwości budzi jednak § 9 nowego rozporządzenia, w myśl którego za nocleg podczas podróży służbowej pracownikowi przysługuje zwrot kosztów do wysokości 20 stawek diety, czyli po zmianach 600 zł – dodaje Ruszczyk. – Jednocześnie ten przepis nie zawiera żadnych ograniczeń ani wskazówek co do wyboru hotelu. Może się więc okazać, że po wejściu rozporządzenia w życie zatrudniony będzie mógł sobie wybrać hotel i nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby był to najdroższy hotel w mieście.

Co ciekawe, jak wynika z uzasadnienia do projektu, tak wysoki limit na koszty noclegu został wprowadzony na wniosek ministra finansów i szefa służby kontrwywiadu wojskowego. Jednocześnie minister sportu zaproponował, by w uzasadnionych przypadkach pracodawca mógł się zgodzić nawet na przekroczenie tego limitu.