Tak wynika z art. 116 § 1 pkt 2 ordynacji podatkowej (op). Skorzystanie z tego przepisu nie jest jednak łatwe i wymaga zaangażowania w czasie postępowania. Potwierdza to m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 23 września 2010 r. (I FSK 1563/09).

Trzeba aktywnie uczestniczyć

W orzeczeniu tym czytamy, że „ze względu na rozkład ciężaru dowodu, w sprawach dotyczących odpowiedzialności podatkowej członków zarządu spółki z o.o., osoba trzecia musi być stroną aktywną od początku postępowania podatkowego w zakresie wykazywania przesłanek uwalniających go od odpowiedzialności za zaległości podatkowe.

Twierdzenia powinny zatem wykazywać się racjonalnością i wiarygodnością, choćby w stopniu uprawdopodobnienia. (…) Ponadto wymaga podkreślenia, iż mienie wskazywane przez członka zarządu lub też byłego członka zarządu, z którego egzekucja może być prowadzona, musi istnieć w czasie prowadzenia postępowania o przeniesienie odpowiedzialności. Nie jest wystarczające wobec tego, iż według strony mienie takie istniało w 2002 r., gdyż do wydania decyzji przez organ podatkowy I instancji doszło w listopadzie 2006 r.”.

Problemem tym zajmował się również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach w wyroku z 14 kwietnia 2011 r. (I SA/Ke 197/ 11, prawomocny). Wskazał, że „skoro jedną z przesłanek negatywnych przeniesienia odpowiedzialności jest wskazanie mienia spółki, z którego egzekucja jest możliwa, niepodobieństwem jest przypisywanie tego obowiązku organowi podatkowemu, ponieważ gdyby organ ten miał wiedzę o istnieniu takiego mienia, nie mógłby stwierdzić, że egzekucja wobec spółki jest bezskuteczna, lecz miałby obowiązek prowadzenia egzekucji także z takiego mienia”.

Nie znaczy to jednak, że na organie podatkowym nie ciążą żadne obowiązki. W wyroku z 4 marca 2011 r. (III SA/Wa 145/11, prawomocny) WSA w Warszawie wyjaśnił, że art. 116 § 1 pkt 2 op jest nieostry co do tego, w jakim stopniu wskazane przez członka zarządu mienie ma umożliwić zaspokojenie należności. Użyto bowiem określenia „w znacznej części”.

Sąd wyjaśnił „z całą pewnością jednak przepis ten zakłada, że mienie to ma obowiązek wskazać członek zarządu zobowiązanej spółki. Wykazanie przez członka zarządu istnienia takiej przesłanki, przesuwa już ciężar dowodzenia na organ podatkowy, o ile samo ujawnienie mienia byłoby niewystarczające.

Tak więc przy wskazaniu przez członka zarządu, mienia nierzetelnej spółki, organ podatkowy, dążąc do obciążenia członka zarządu odpowiedzialnością solidarną, musi wykazać, że albo mienie takie nie istnieje, albo w ogóle nie można przeprowadzić z niego egzekucji, albo też, że nie umożliwiło ono zaspokojenie zaległości w znacznej części”.

Liczą się tylko nowe informacje

Z orzecznictwa wynika, że zwolnić z odpowiedzialności można się wskazując mienie, które nie jest znane fiskusowi. Potwierdza to m.in. wyrok WSA w Gorzowie Wielkopolskim z 6 października 2010 r. (I SA/Go 545/10, prawomocny). Czytamy w nim: „Co do ostatniej przesłanki negatywnej – wskazania mienia, z którego możliwa byłaby egzekucja zobowiązań spółki, należy stwierdzić, iż strona również nie wykazała jej istnienia.

Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że majątek spółki, to jest położone w (...) – niezabudowana nieruchomość gruntowa dla której Sąd Rejonowy prowadzi KW (...) oraz zabudowana nieruchomość gruntowa, dla której Sąd Rejonowy prowadzi KW (...) – był znany organowi I instancji. Potwierdza to bowiem fakt dokonania zabezpieczenia w postaci hipoteki przymusowej”.

Wiarygodne dowody

Niezbędne są też dowody potwierdzające, że mienie rzeczywiście istnieje.

W wyroku z 20 września 2006 r. (III SA/Wa 3277/05, prawomocny) WSA w Warszawie wskazał: „Samo twierdzenie, że spółka posiadała wartościowe środki obrotowe w postaci szeregu wierzytelności m.in. względem E. I. nie daje możliwości wszczęcia egzekucji w stosunku do wskazanego mienia, tym bardziej że sam podatnik jako wierzyciel nie był w stanie dokonać żadnych czynności zmierzających do zaspokojenia swoich wierzytelności. Ponadto skarżący nie przedstawił nawet żadnych jednoznacznych dowodów świadczących o faktycznym istnieniu tych wierzytelności, zaś jednostronne oświadczenie wierzyciela ma tu znikomą wartość dowodową”.

Ciężar dowodu

W wyroku z 24 listopada 2010 r. (I FSK 1953/09) NSA wskazał, że „nie jest rzeczą organu podatkowego weryfikacja, w postępowaniu dotyczącym odpowiedzialności podatkowej członka zarządu spółki, czy organ egzekucyjny wykorzystał wszystkie sposoby wyegzekwowania zobowiązania, w sytuacji gdy dysponuje wiążącym dla niego postanowieniem umarzającym postępowanie egzekucyjne ze względu na jego bezskuteczność (art. 194 § 1 op). To na członku zarządu spoczywa ciężar udowodnienia tezy przeciwnej, co wynika z art. 116 § 1 pkt 2 op”.

W orzeczeniu z 8 grudnia 2009 r. (I SA/Wr 972/09, prawomocnym) WSA we Wrocławiu podkreślił, że „wskazanie mienia, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części – to jest sytuacja, o której mowa w art. 116 § 1 pkt 2 op, ma mieć miejsce w toku postępowania podatkowego w przedmiocie odpowiedzialności członka zarządu.

Wynika to głównie z tego, że okoliczność wskazania mienia rzutuje bezpośrednio na wydanie decyzji – aktu kończącego postępowanie podatkowego. W przywołanym unormowaniu mówi się o tym, że członek zarządu «nie wskazuje» (czas teraźniejszy).

Praktycznie chodzić tu będzie o mienie, które nie zostało ujawnione w toku egzekucji (ewentualnie mienie nabyte po zakończeniu postępowania egzekucyjnego)”.