Przesłankami orzeczenia całkowitego ubezwłasnowolnienia są: choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy albo inne zaburzenia psychiczne, które powodują, że osoba nie jest w stanie samodzielnie kierować swoim zachowaniem.

Chodzi tu więc o poważne zaburzenia psychiczne, które wyłączają samodzielne funkcjonowanie tej osoby. Dlatego ubezwłasnowolniony całkowicie nie ma zdolności do czynności prawnych. Nie może więc samodzielnie zawierać umów czy składać jednostronnych oświadczeń woli.

Jedynie gdyby osoba ubezwłasnowolniona zawarła umowę należącą do tych powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, byłaby ona ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociągałoby to za sobą rażące pokrzywdzenie tej osoby (art. 14 § 2 kodeksu cywilnego). To wyjątek pozwalający osobie ubezwłasnowolnionej na robienie np. drobnych zakupów.

Zasadniczo jednak czynności prawne w jej imieniu może dokonywać tylko ustanowiony przez sąd opiekun. Ubezwłasnowolniony całkowicie nie ma również zdolności procesowej. Nie może zatem samodzielnie podejmować czynności, które mają na celu wszczęcie postępowania przed sądem (art. 65 w zw. z art. 66 kodeksu postępowania cywilnego).

Bez zdolności do czynności prawnych

Kodeks pracy

nie wypowiada się wprost, czy osoba ubezwłasnowolniona całkowicie może być pracownikiem. Art. 2 k.p. wskazujący, kogo należy rozumieć pod pojęciem pracownika, pomija w ogóle kwestię zdolności do czynności prawnych. W tym zakresie należy więc sięgnąć do kodeksu cywilnego (art. 300 k.p.).

Uwzględniając te przepisy, w nauce prawa pracy przyjmuje się, że pracownikiem nie może stać się osoba, która nie ma zdolności do czynności prawnych, a więc też ubezwłasnowolniona całkowicie. Stosunek pracy wiąże się bowiem z dokonywaniem różnych czynności prawnych, których nie może realizować osoba ubezwłasnowolniona.

Wprawdzie mogłaby być w tych czynnościach reprezentowana przez opiekuna, ale uwzględniając osobiste świadczenie pracy, w praktyce byłoby to niemożliwe. Poza tym ubezwłasnowolniony nie ma w istocie zdolności do wykonywania pracy ze względu na swój zły stan psychiczny.

W praktyce powstają wątpliwości, czy uzasadnione byłoby wypowiedzenie umowy o pracę temu, wobec kogo orzeczono całkowite ubezwłasnowolnienie.

Rozstrzygając to, należy pamiętać, że wypowiedzenie jest zwykłym sposobem rozwiązywania umów o pracę. Wskazał na to wielokrotnie Sąd Najwyższy, m.in. w wyroku z 11 stycznia 2011 r. (I PK 152/10). W związku z tym przyczyna wypowiedzenia nie musi mieć szczególnej wagi czy nadzwyczajnej doniosłości.

Niedorozwój lub narkomania

Ten, kto ukończył 13 lat, może być ubezwłasnowolniony całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swoim postępowaniem.

Dla ubezwłasnowolnionego całkowicie ustanawia się opiekę, chyba że pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską (art. 13 k.c.).

Nie narusza zasad

Uważam, że utrata przez pracownika zdolności do czynności prawnych z powodu choroby psychicznej lub innych zaburzeń psychicznych stanowi uzasadnioną przyczynę wymówienia.

Taki stan zdrowia w istocie uniemożliwia mu wykonywanie obowiązków pracowniczych. Nie można też uznać, aby pracodawca naruszał tu jakieś zasady współżycia społecznego. Wypowiedzenie angażu w takim wypadku jest w pełni uzasadnione nie tylko ochroną interesów pracodawcy, ale także pracownika.

W razie świadczenia pracy w stanie psychicznym uzasadniającym ubezwłasnowolnienie całkowite byłby on narażony na istotne niebezpieczeństwo, np. spowodowanie wypadku i doznanie uszkodzenia ciała. Jego praca potencjalnie byłaby też ryzykowna dla współpracowników i osób trzecich, np. klientów lub kontrahentów firmy. Dlatego fakt ubezwłasnowolnienia całkowitego pracownika to uzasadniony powód wypowiedzenia mu angażu.

Przykład

Pan Leopold był zatrudniony jako mechanik samochodowy. Od kilku lat cierpiał na ciężką chorobę psychiczną, którą ukrywał przed pracodawcą. Jego stan zdrowia pogarszał się i ostatecznie sąd orzekł o jego całkowitym ubezwłasnowolnieniu.

Wówczas szef wręczył opiekunowi pana Leopolda wypowiedzenie umowy o pracę, podając jako przyczynę jej rozwiązania orzeczenie o ubezwłasnowolnieniu całkowitym pracownika i utratę przez to jego zdolności do wykonywania dotychczasowej pracy.

Opiekun pana Leopolda odwołał się do sądu pracy. Podniósł, że wypowiedzenie to jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, bo pozbawia pana Leopolda źródła utrzymania. Sąd oddalił jednak jego powództwo, wskazując, że wymówienie było uzasadnione, a pracodawca nie naruszył żadnych zasad współżycia społecznego.

—Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach