Statystycznie wyniki kontroli zamówień finansowanych ze środków unijnych, które przeprowadził Urząd Zamówień Publicznych, okazały się lepsze niż rok wcześniej. Z 48 proc. do 58 proc. wzrosła bowiem liczba kontroli, w których nie stwierdzono naruszeń. Ale za to z 15 do 18 proc. wzrósł odsetek najpoważniejszych błędów, takich, które mogły mieć wpływ na wynik postępowania.

W wypadku zamówień z udziałem środków UE prezes UZP prowadzi dwa rodzaje kontroli: tzw. uprzednią – gdy wartość przetargu wynosi od 10 mln euro w górę dla dostaw i usług oraz od 20 mln euro dla robót budowlanych, a także doraźną lub następczą – zazwyczaj gdy w grę wchodzą niższe kwoty.

W pierwszym wypadku naruszenia mogące mieć wpływ na wynik przetargu stanowiły tylko 8 proc., w drugim – niestety aż 54 proc. Gorzej, że błędy odkrywane w doraźnych kontrolach od lat się nie zmieniają. Wciąż zamawiający opisują niewłaściwie przedmiot zamówienia. Jeden z nich np. życzył sobie, aby autobus do przewozu niepełnosprawnych był koniecznie w kolorze „srebrny, brylantowy metalik". A chodziło o to, by wygrał pojazd Mercedesa, bo taką nazwę koloru stosuje się tylko w pojazdach tej firmy.

W postępowaniu na budowę drogi przez nieostre kryteria udziału w postępowaniu wykluczono oferenta proponującego najniższą cenę.

Z kolei projekt przebudowy zespołu boisk dofinansowywany z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego to klasyczny przykład zamówienia dodatkowego udzielonego z wolnej ręki w sytuacji, gdy przedmiot zamówienia można było przewidzieć w zamówieniu podstawowym. Chodziło bowiem o dostawę bramek do piłki nożnej, urządzeń do skoku wzwyż czy koszy na odpadki, a także o budowę automatycznego nawadniania boiska.

Wzrost liczby takich nieprawidłowości w mniejszych zamówieniach to konsekwencja likwidacji nadzoru Krajowej Izby Odwoławczej nad tymi postępowaniami – uważa Przemysław Szustakiewicz z Uczelni Łazarskiego. – Miało się tym zająć Centralne Biuro Śledcze, ale zajmuje się ono dużymi sprawami, a nie drobnymi przetargami.

Co w sytuacji, gdy błędy zostaną wykryte? – W zależności od rodzaju zamawiającego i rodzaju stwierdzonego naruszenia prezes UZP może zawiadomić rzecznika dyscypliny finansów publicznych, nałożyć karę pieniężną lub wystąpić do sądu o unieważnienie umów – mówi Emilia Garbala, dyrektor Departamentu Kontroli Zamówień Współfinansowanych ze Środków UE. – Ponadto wyniki kontroli przekazywane są instytucjom odpowiedzialnym za wykorzystanie funduszy unijnych.