- Jakie wyroby przemysłowe inspekcja handlowa może sprawdzać nie zawiadamiając wcześniej przedsiębiorcy?

Jadwiga Gunerka

Jadwiga Gunerka

Odpowiada Jadwiga Gunerka zastępca dyrektora departamentu nadzoru rynku w  Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów :

Chodzi o te produkty, które aby znaleźć się w obrocie, muszą spełnić tzw. wymagania zasadnicze, czyli przede wszystkim zabawki i sprzęt elektryczny rozumiany szeroko, to jest małe i duże artykuły gospodarstwa domowego, sprzęt radiowy i telewizyjny, komputery, lampy, lampki choinkowe czy girlandy świetlne.

Także dotyczy to elektronarzędzi, takich jak wiertarki czy piły elektryczne. Wymagania zasadnicze muszą spełniać też środki ochrony indywidualnej, np. ochraniacze na kolana czy nadgarstki, kaski lub rękawice i to nie tylko te, które służą poprawie bezpieczeństwa i higieny pracy, ale także te, które zwiększają bezpieczeństwo uprawiania sportu czy są np. używane przez dzieci do jazdy na rolkach.

Na jakiej podstawie inspekcja handlowa może dokonywać takich kontroli bez uprzedzania o wizycie na siedem dni wcześniej?

Robi to bezpośrednio na podstawie prawa wspólnotowego – art. 19 rozporządzenia nr 765/2008/WE ustanawiającego wymagania w zakresie akredytacji i nadzoru rynku odnoszące się do warunków wprowadzania produktów do obrotu. Na takie kontrole pozwala też ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, konkretnie art. 79 ust. 2 pkt 1.

Co sprawdza inspektor podczas takiej kontroli?

Inspektor może dokonać na miejscu przede wszystkim badań organoleptycznych. Na przykład sprawdzając lampki choinkowe może stwierdzić, czy przewód nie jest zbyt cienki. W zależności od rodzaju oprawek wymagany jest różny minimalny przekrój żył, np. dla girland z oprawkami E5 lub E10 najniższa dopuszczalna wartość to 0,5 mm. Ważne też, żeby sznur od wtyczki do pierwszej lampki miał nie mniej niż 1,5 m długości.

Tak stanowi norma zharmonizowana, określająca wymagania szczegółowe dla girland świetlnych. Zwróci też uwagę, czy girlandy lub lampki choinkowe mają stosowne informacje i ostrzeżenia, np. czy są do użytku wewnętrznego czy też nadają się do zawieszenia na zewnątrz budynków. Taka informacja powinna znaleźć się na opakowaniu lub instrukcji.

Jeżeli sprawdzający ma wątpliwości co do bezpieczeństwa danego wyrobu, może pobrać próbki wyrobu do badań laboratoryjnych. Tak dzieje się często w przypadku zabawek. Z reguły trafiają one do badań laboratoryjnych. Sprawdzamy, czy nie zawierają zbyt małych elementów, takich, którymi dziecko może się udławić, czy natężenie dźwięku np. w grzechotkach i telefonach zabawkach nie przekracza dopuszczalnych wartości, czy linki w zabawkach ze względu na ich długość nie powodują ryzyka uduszenia.

Zwracamy także uwagę na zagrożenia chemiczne. Trzeba wiedzieć, czy wyroby nie zawierają substancji zagrażających życiu i zdrowiu dzieci (np. ftalany w miękkich zabawkach z tworzywa sztucznego, barwniki w zabawkach z materiałów włókienniczych).

A co ze sprawdzaniem dokumentów papierowych związanych z wyrobami przedsiębiorcy?

W trakcie kontroli bez zawiadomienia prowadzonej na podstawie przepisów prawa wspólnotowego i ustawy o systemie oceny zgodności mamy też prawo sprawdzać: dokumenty, m.in. deklaracje zgodności, oraz czy ostrzeżenia i instrukcje obsługi są w języku polskim, jeśli przepisy rozporządzeń wykonawczych do ustawy o systemie oceny zgodności ustanawiają takie wymagania.

W przypadku sprzętu elektrycznego, np. sprzętu do użytku domowego, norma zharmonizowana z dyrektywą LVD w tym zakresie wymaga, aby instrukcje użytkowania i inne wymagane teksty, o których stanowi norma, były sporządzone w języku urzędowym kraju, do którego dostarczany jest produkt.

Tak więc zamieszczenie na sprzęcie elektrycznym oznakowania lub dołączenie do sprzętu instrukcji obsługi czy też dokumentacji zawierających informacje, których znajomość i przestrzeganie są warunkiem bezpieczeństwa użytkowania wyłącznie w języku obcym, stanowić może niezgodność z zasadniczymi wymaganiami.

Natomiast jeżeli w toku kontroli chcemy sprawdzić przestrzeganie przepisów ustawy o języku polskim czy ustawy o cenach, wówczas musimy zawiadomić kontrolowanego przedsiębiorcę o zamiarze wszczęcia kontroli.

Do kogo w pierwszej kolejności zawita inspektor?

Zależy nam na maksymalnym wyeliminowaniu z rynku towarów wyprodukowanych niezgodnie z normami zharmonizowanymi, które mogą narazić użytkownika na niebezpieczeństwo. Dlatego w pierwszej kolejności staramy się kontrolować importerów, duże sklepy i hurtownie. Ale sprawdzamy też producentów i mniejszych detalistów, nawet stoiska sezonowe.

—rozmawiała Zofia Jóźwiak