Przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie tzw. kilometrówek ma obowiązywać od 1 stycznia 2012 r. Obecne stawki są nieadekwatne do przeciętnych kosztów eksploatacji pojazdów – uzasadnia resort.

– Jesteśmy zadowoleni, że ministerstwo po raz pierwszy od  czterech lat dostosuje kilometrówki do warunków rynkowych – mówi Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Rozporządzenie dotyczy kwot, które pracodawca zwraca zatrudnionym za używanie własnego pojazdu do wykonywania obowiązków służbowych, np. w delegacji.

Zgodnie z ustawą o PIT firma może odliczyć wydatki związane z eksploatacją pojazdów należących do jej pracowników, ale tylko do sztywnego limitu określonego w tym rozporządzeniu. By go wyliczyć, należy pomnożyć stawkę za jeden kilometr przez liczbę faktycznie przejechanych.

1,01 zł wyniesie stawka dla średnich samochodów

– Jeśli pracownik otrzyma od pracodawcy wyższą rekompensatę, niż wynika z kilometrówki, to od nadwyżki musi płacić PIT. Z kolei pracodawca nie może zaliczyć tej nadwyżki do kosztów uzyskania przychodów – mówi Marek Kolibski, wspólnik w kancelarii KNDP.

Projekt zakłada, że limit odliczeń dla motocykli wzrośnie z 0,23 zł do 0,92 zł (będzie wyższy o 300 proc.). Dla motorowerów planuje się podwyżkę z 0,13 zł do 0,81 zł (aż o 520 proc.). Stawka dla aut o pojemności skokowej silnika do 900 cm sześc. zmieni się z 0,52 zł na 0,97 zł (ponad

86 proc.). W przypadku najczęściej używanych przez pracowników samochodów o wyższej niż  900 cm sześc. pojemności silnika limit wzrośnie z 0,83 zł do 1,01 zł za kilometr. Będzie to podwyżka o 22 proc.

300 proc. aż o tyle wzrosną limity odliczeń dla osób, które korzystają w pracy z własnego motocykla

Obecnie, gdy pracownik pokonuje własnym autem np.  300 km z Warszawy do Krakowa, pracodawca może mu zwrócić bez podatku ok. 250 zł za podróż w jedną stronę (300 km x 0,83 zł). Teraz będzie to ponad 300 zł (300 km x 1,01 zł).

Dla pracownika oznacza to dodatkowe 100 zł bez podatku za podróż w obie strony. Pracodawca może z kolei zwiększyć o tę kwotę koszty uzyskania przychodu. To jedna z najlepszych zmian podatkowych w ostatnim czasie – dodaje Marek Kolibski.

Z nowelizacji zadowolony jest też Piotr Moniuszko, szef Związku Zawodowego Pracowników Poczty. Zaznacza jednak, że resort powinien uwzględnić, iż auta używane przez listonoszy mają często powyżej dziesięciu lat, a ich eksploatacja i naprawy są droższe niż nowych pojazdów.

Więcej w serwisie:

Podróże służbowe

»

Podróże i ryczałty pracownika

»

Ryczałty samochodowe