Jednym z kluczowych ubezpieczeń przedsiębiorców jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej.  Uregulowane jest  ono  w art. 822 kodeksu cywilnego. Celem ubezpieczenia OC jest zabezpieczenie ubezpieczonego przed roszczeniami osób trzecich, wobec których ubezpieczony może odpowiadać za wyrządzoną im szkodę.

Praktyka obrotu wykształciła wiele typów ubezpieczeń OC, obejmujących rozmaite ryzyko.

Przykładowo poza standardowymi, podstawowymi ubezpieczeniami OC, obejmującymi ogólnie odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego, a często również odpowiedzialność kontraktową ubezpieczonego przedsiębiorcy, funkcjonują również odrębne ubezpieczenia obejmujące odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, odpowiedzialność za szkodę w środowisku, odpowiedzialność najemcy itd.

Gra w jednej drużynie

Przepis art. 822 k.c. przyznaje na gruncie ubezpieczenia OC szczególną pozycję poszkodowanemu, który – mimo że nie jest stroną umowy ubezpieczenia – może swoje roszczenia kierować bezpośrednio do ubezpieczyciela (zachowując roszczenia do osoby odpowiedzialnej za szkodę, czyli do ubezpieczonego).

Oznacza to w praktyce, że jeżeli ubezpieczony przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej, to ta osoba może skierować swoje roszczenie bezpośrednio do ubezpieczyciela, do przedsiębiorcy, a także do obu tych podmiotów łącznie.

Oczywiście zapłata odszkodowania przez jednego z adresatów tych roszczeń zwalnia drugiego z odpowiedzialności. Przyjmuje się przy tym, że ubezpieczony, który zaspokoił roszczenia poszkodowanego, może następnie domagać się zwrotu odszkodowania zapłaconego poszkodowanemu od ubezpieczyciela.

Konstrukcja ta kreuje szczególną wspólnotę interesów ubezpieczonego i ubezpieczyciela. Obaj są bowiem zainteresowani przede wszystkim tym, aby wykazać, że ubezpieczony nie ponosi odpowiedzialności za szkodę, której kompensacji domaga się osoba trzecia. Jeśli nie odpowiada za nią ubezpieczony, również ubezpieczyciel jest  wolny od odpowiedzialności.

Wskazana  wspólnota interesów ubezpieczonego i ubezpieczyciela uzasadnia ich współdziałanie w przypadku zgłoszenia roszczenia przez osobę trzecią.

Zakaz uznania lub zaspokojenia roszczeń

Ogólne warunki ubezpieczeń  często przewidują zatem, że ubezpieczony nie może zaspokoić lub uznać roszczeń bez zgody ubezpieczyciela. Co więcej, nieraz ubezpieczyciele zastrzegają, że w razie naruszenia tego zakazu  są wolni od odpowiedzialności.

Niekiedy tego typu klauzule są łagodzone, np. przez zastrzeżenie, że ów zakaz nie dotyczy przypadków, gdy z uwagi na okoliczności sprawy ubezpieczony nie mógł postąpić inaczej.

Zdarzają się też OWU, w których przewiduje się, że w opisanej sytuacji ubezpieczyciel „może” odmówić zapłaty odszkodowania, a zatem sankcja przewidziana w tych postanowieniach nie jest kategoryczna.

Pozornie wydaje się, że tego typu postanowienia nie powinny być kontrowersyjne. Bez nich można sobie z łatwością wyobrazić wiele nadużyć.

Przykład

Ubezpieczony – działając w zmowie z poszkodowanym – mógłby uznać roszczenie tylko po to, aby wyłudzić od ubezpieczyciela odszkodowanie ubezpieczeniowe.

Wszakże to ubezpieczyciel, a nie ubezpieczony finalnie ponosi ciężar kompensacji szkody i uznanie roszczenia przez ubezpieczonego nic go nie kosztuje.

Wspomniane postanowienia w umowach ubezpieczenia mają zatem na celu eliminację różnych patologii. Mogą one również powstrzymywać ubezpieczonych od lekkomyślnego czy niestarannego postępowania, polegającego na nieprzemyślanym uznaniu odpowiedzialności, przy założeniu że odszkodowanie i tak zapłaci ubezpieczyciel.

Bliższa analiza tych klauzul prowadzi jednak do wniosku, że rozwiązania w nich zawarte są niekiedy zbyt daleko idące, wykraczając poza potrzebę zabezpieczenia interesów ubezpieczycieli, i mogą być bardzo niekorzystne dla ubezpieczonych.

Warto pamiętać o przepisie ustawy z  22 maja 2003  o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, który reguluje omawiane zagadnienie w odniesieniu do obowiązkowych ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych i OC rolników.

Co w ustawie

Zgodnie z art. 21 ust. 1 tej ustawy „zaspokojenie lub uznanie przez osobę objętą ubezpieczeniem obowiązkowym odpowiedzialności cywilnej (…) roszczenia o naprawienie wyrządzonej przez nią szkody nie ma skutków prawnych względem zakładu ubezpieczeń (…), które nie wyraziły na to uprzednio zgody”.

Przepis  ten należy interpretować w ten sposób, że jeżeli ubezpieczony samowolnie zapłaciłby bezzasadnie odszkodowanie poszkodowanemu, wówczas ubezpieczyciel nie byłby zobowiązany do zwrotu tej kwoty ubezpieczonemu.

Natomiast gdyby ubezpieczony – nawet bez zgody ubezpieczyciela – zaspokoił roszczenie, które jest, obiektywnie rzecz biorąc, zasadne, wówczas ubezpieczyciel nie mógłby się uchylić od odpowiedzialności tylko na tej podstawie, że uprzednio nie wyraził zgody na takie działanie ubezpieczonego.

Podobnie, gdyby ubezpieczony bez zgody ubezpieczyciela niezasadnie uznał roszczenie, ubezpieczyciel nie stałby się przez to automatycznie zobowiązany do zapłaty odszkodowania poszkodowanemu (nadal mógłby kwestionować swoją odpowiedzialność). Gdyby jednak uznanie roszczenia przez ubezpieczonego było zasadne, to ubezpieczyciel nie mógłby odmówić spełnienia swojego świadczenia tylko z uwagi na fakt dokonania tej czynności bez jego zgody.

Oczywiście opisywany mechanizm nie dotyczy ubezpieczeń dobrowolnych, którymi się zajmujemy. Cytowany przepis może mieć jednak znaczenie również dla nich, o czym dalej.

Surowa sankcja

Przewidziana w omawianych klauzulach sankcja jest dalej idąca i znacznie bardziej surowa, niż przewiduje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych. Otóż statuują one wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela (także – w łagodniejszej wersji – możliwość wyłączenia tej odpowiedzialności) w przypadku uznania lub zaspokojenia roszczeń poszkodowanego przez ubezpieczonego bez zgody ubezpieczyciela, abstrahując od tego, czy uznanie lub zaspokojenie tych roszczeń było uzasadnione.

Można zatem powiedzieć, że postanowienia te nadmiernie krępują ubezpieczonego, bo nie pozwalają mu na podjęcie działań, które mogą być celowe nie tylko z prawnego punktu widzenia, lecz również z punktu widzenia relacji z klientami, troski o zachowanie renomy czy też wręcz ze względów etycznych.

Przykład

Przedsiębiorca budowlany ubezpieczony w zakresie OC wyrządził szkodę swojemu kluczowemu kontrahentowi. Ubezpieczyciel przeciąga jednak zapłatę odszkodowania.

Ów przedsiębiorca, chcąc chronić swoje relacje gospodarcze i renomę na rynku, decyduje się zapłacić odszkodowanie z własnej kieszeni. Okoliczności sprawy wskazują, że jego odpowiedzialność jest bezsporna.

Ubezpieczyciel nie powinien być uprawniony do odmowy zwrotu kwoty odszkodowania wypłaconego przez przedsiębiorcę poszkodowanemu, tylko dlatego że nie wyraził uprzednio zgody na wypłatę.

Warto zwrócić uwagę w tym kontekście na orzeczenie Sądu Najwyższego z 10 marca 2005 (III CK 458/04), które mówi, że  postanowienia wzorców umowy zastrzegających, że ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej nie może uznać objętego tym ubezpieczeniem roszczenia ani dobrowolnie go zaspokoić bez zgody ubezpieczyciela, należy interpretować zgodnie z regułą przewidzianą w art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Sąd Najwyższy uznał, że założenie leżące u podstaw rozwiązania przyjętego w art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ma ogólniejszy charakter, a zatem może stanowić również argument za interpretacją ogólnych warunków ubezpieczeń dobrowolnych.

Nie jest jednak oczywiste, czy w ten sposób można rozwiązać każdą sprawę. Jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia zawierają klauzulę, która ogranicza się do zakazania ubezpieczonemu uznania lub zaspokojenia roszczenia poszkodowanego bez zgody ubezpieczyciela, wówczas w świetle  tego orzeczenia można interpretować ją przez pryzmat zasady wyrażonej w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Natomiast istotne wątpliwości rodzi pytanie, czy teza wyrażona w powołanym wyroku będzie aktualna również w odniesieniu do postanowień OWU, które nie tylko zakazują uznania lub zaspokojenia roszczeń poszkodowanego, ale, idąc dalej,  wyraźnie wskazują sankcję polegającą na pozbawieniu ubezpieczonego ochrony ubezpieczeniowej, jeżeli naruszy ten zakaz.

Wówczas odwołanie się do zasady wyrażonej w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych przy interpretacji takich klauzul może być trudniejsze, gdyż musiałaby być ona dokonywana w sposób niezgodny z dosłownym i jednoznacznym brzmieniem owych klauzul.

Komentarz

Podpisując umowę ubezpieczenia OC, warto zwrócić uwagę na to, czy nie zawierają one klauzul takich jak te, które omówiłem obok.

Koniecznie należy  dokonywać całościowej analizy OWU. W praktyce często jest tak, że uwaga ubezpieczających koncentruje się na postanowieniach, które dotyczą zakresu ubezpieczenia,  katalogu wyłączeń itp.

Natomiast rzadko przedsiębiorcy wczytują się w postanowienia dotyczące ich  powinności na etapie tzw. likwidacji szkody.

Jeżeli jednak zdarzy się wypadek ubezpieczeniowy, okazuje się, że postanowienia te są istotne dla realizacji zawartej umowy ubezpieczenia OC. Ubezpieczyciel powinien stać się wówczas sojusznikiem ubezpieczonego. Moim zdaniem nie powinien jednak nadmiernie krępować mu rąk.

Zobacz serwisy:

Firma » Dłużnicy » Odszkodowanie i kara umowna

Firma » Ubezpieczenia w firmie