W taki sposób Główny Inspektorat Pracy interpretuje art. 37 § 1 i 2 kodeksu pracy (zobacz stanowisko z 8 marca 2010 w sprawie liczenia dni roboczych na poszukiwanie pracy, GPP-517-4560-17-1/10/ PE/RP).

Oznacza to, że np. zatrudniony w równoważnym systemie czasu pracy, który w jednym tygodniu do firmy przychodzi tylko w trzy dni (poniedziałek, środę i piątek), wyłącznie wtedy mógłby umawiać się z innym pracodawcą na rozmowy kwalifikacyjne.

Na  ten czas bowiem zwalniający szef udzielałby mu wolnego. Nie ma więc mowy o tym, aby wskazać podwładnemu, żeby na takie spotkanie wybrał się w tzw. wolną sobotę. Jeśli jednak pracownik chciałby wtedy korzystać z takiego wolnego, a nie byłby to jednocześnie dzień ustawowo wolny od zadań i jego dzień pracy, to GIP nie widzi przeszkód, aby to zrobił.

Natomiast resort pracy w ogóle nie widzi problemu przy stosowaniu tego przepisu. Ponieważ dni na poszukiwanie pracy na podstawie art. 37 k.p. szef udziela na wniosek podwładnego, to on sam decyduje, kiedy chce z nich skorzystać. Jeśli więc będzie miał taką wolę, aby wyznaczyć go na tzw. wolną sobotę czy nawet swój dzień harmonogramowo wolny od  zajęć, ma prawo o to wystąpić (stanowisko z 11 marca 2010 w sprawie wymiaru zwolnienia na poszukiwanie pracy, ).

Choć w doktrynie przyjmuje się, że przy art. 37 k.p. chodzi o dni od poniedziałku do soboty, to zdaniem prof. Andrzeja Patulskiego zasadniczo różni się to od okresów wypowiedzenia liczonych w dniach roboczych.

Przyjmuje się bowiem, że to strony wspólnie ustalają terminy dni wolnych, a propozycje wypływają od pracownika. Trudno sobie zatem wyobrazić, aby podwładny proponował sobotę, która nie jest dla niego dniem pracy, a szef nie może narzucić takiego rozwiązania.

O dodatkowych przywilejach decyduje przełożony

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby szef polepszył los pracownika i przyznał mu dodatkowe przywileje, także w okresie wypowiedzenia. Wolno mu to zrobić w myśl art. 18 k.p.

Sąd Najwyższy w wyroku z 19 września 2002 (I PKN 592/01)

uznał, że umowa o pracę, zgodnie z ogólną regułą wyrażoną w art. 18 k.p., może wprowadzać do treści stosunku pracy postanowienia (świadczenia) korzystniejsze niż zawarte w przepisach prawa pracy.

Dotyczy to też świadczeń nieprzewidzianych w przepisach bądź przewidzianych jedynie dla danej grupy pracowników.Uprawnienia w czasie wymówienia mogą objąć np. ekstrawakacje, zwolnienie z obowiązku świadczenia obowiązków służbowych czy dołożenie dni wolnych na poszukiwanie pracy.

Komentuje Anna Telec, radca prawny, prowadzi Kancelarię Prawa Pracy

Dla mnie okres wypowiedzenia należy liczyć stosownie do zasad określonych w kodeksie pracy, czyli od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu doręczenia oświadczenia woli. Pozostawanie zaś w okresie wypowiedzenia to zupełnie inna sprawa.

Precyzyjnej wykładni pojęcia „w okresie wypowiedzenia”

Sąd Najwyższy dokonał w wyroku z 28 czerwca 2005 (III PK 44/05). Zgodnie z nią można przyjąć, że określenie czasu trwania okresu wypowiedzenia oraz określenie sposobu jego obliczania to dwie różne sprawy.

W konsekwencji z przepisu o sposobie liczenia minimalnego ustawowego okresu wypowiedzenia nie można wnosić o rzeczywistym trwaniu okresu wypowiedzenia. Zatem zwrot „w okresie wypowiedzenia” można rozumieć jako „okres po dokonaniu wypowiedzenia” (złożeniu pracownikowi oświadczenia woli o wypowiedzeniu).

Gdy wypowiada zakład

Obowiązek udzielenia wolnego na poszukiwanie nowego zajęcia ma pracodawca, gdy to on decyduje o rozstaniu z podwładnym.

I dotyczy to tylko umów z co najmniej dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.

Wymiar tego zwolnienia określa art. 37 § 2 k.p. I choć pracownika nie ma wówczas w firmie, szef płaci mu normalne wynagrodzenie.

 

Zobacz również:

Stanowisko z 8 marca 2010 w sprawie liczenia dni roboczych na poszukiwanie pracy (GPP-517-4560-17-1/10/ PE/RP)

Czytaj również:

Niejedna niespodzianka zdarzyć się może w czasie wypowiedzenia

Na zakończenie nie pozbawiaj wakacji

Zobacz serwis:

Zwolnienia od pracy

»

Dni wolne na poszukiwanie pracy