W ubiegłym roku prokuratura 170 razy odmówiła wszczęcia postępowania w sprawach skierowanych przez inspektorów pracy, a 338 postępowań umorzyła. Najczęstszą przyczyną umorzenia było uznanie przez śledczych, iż czyn sprawcy nie wyczerpuje ustawowych znamion czynu zabronionego lub że dowody, które zgromadził inspektor pracy, nie są wystarczające do sporządzenia aktu oskarżenia.
Odmienne oceny
– Odmowy wszczęcia postępowania dotyczyły zwłaszcza zawiadomień z art. 225 § 2 kodeksu karnego, czyli utrudniania kontroli lub wykonywania czynności służbowych. Ich uzasadnieniem było najczęściej uznanie, że zachowanie pracodawców nie zawierało znamion umyślności albo że brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa – mówi Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy.
– Nie jest tak, że sprawy pracownicze są traktowane jako mniej ważne. Mamy odpowiednie przygotowanie, by ocenić wagę sprawy kierowanej przez Inspekcję Pracy. Zdarza się jednak, że nasza ocena materiału jest odmienna. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej sprawa nie trafia do sądu z powodu trudności z dowiedzeniem, że działania pracodawcy miały charakter uporczywy – mówi Jacek Skała, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Krakowie. Dodaje, że rozstrzygnięcia prokuratur nie są ostateczne i można je podważać przed sądem.
Właśnie z możliwości złożenia zażalenia na decyzję prokuratora najczęściej korzysta Inspekcja Pracy. W 2010 r. inspektorzy złożyli 183 zażalenia, w tym 99 na umorzenia postępowania i 66 na odmowy wszczęcia postępowania. Do tej chwili 11 zostało uwzględnionych, a 111 jest nadal rozpatrywanych.
Nie zawsze też prokuratura powiadamia o losach spraw, które trafiły do niej z inspekcji. W 2010 r. inspektorzy złożyli 17 zażaleń na brak informacji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania mimo upływu sześciu tygodni od skierowania sprawy do organów ścigania.
Inspektor oskarża
Skuteczność składania zażaleń mogłaby być większa, gdyby inspektorzy znali uzasadnienia i motywy, jakimi prokurator się kierował. Dzięki temu mogliby skuteczniej odpowiadać na argumenty. Niestety zgodnie z art. 325e § 1 kodeksu postępowania karnego postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia czy o jego umorzeniu nie wymagają uzasadnienia. Państwowa Inspekcja Pracy chce to zmienić i zabiega w parlamencie o zmianę tego przepisu.
Innym rozwiązaniem, które mogłoby się przyczynić do tego, by do sądów trafiało więcej spraw karnych dotyczących przestępstw przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową, jest przyznanie inspektorom pracy uprawnienia do prowadzenia postępowania przygotowawczego w tego typu sprawach.
1206 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa
trafiło z Inspekcji Pracy do prokuratury w 2010 r.
Taką propozycję wysunęli związkowcy z NSZZ „Solidarność". Ich zdaniem Inspekcja Pracy powinna być dopisana do organów uprawnionych do wnoszenia i popierania przed sądem I instancji aktu oskarżenia.
150 spraw skończyło się wniesieniem aktu oskarżenia do sądu
– Propozycję tę uważam za godną rozważenia. Z pewnością inspektorzy pracy mają lepsze przygotowanie i większe doświadczenie od policji, która obecnie prowadzi takie postępowania. Oczywiście konieczne są nadzór prokuratora nad takimi sprawami i właściwe przygotowanie inspektorów z zagadnień dotyczących procedury karnej – mówi Jacek Skała.
Więcej informacji o uprawnieniach kontrolnych PIP w serwisie: