[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]Kodeks pracy[/link] nakłada na pracodawcę obowiązek zorganizowania pracy w taki sposób, żeby pracownik miał zapewniony nieprzerwany odpoczynek dobowy i tygodniowy.
Ten pierwszy musi wynosić co najmniej 11 godzin (art. 132 k.p.), drugi – minimum 35 godzin i ma obejmować co najmniej 11 godzin odpoczynku dobowego (art. 133 k.p.).
Okres 35-godzinnego odpoczynku to czas między ostatnią godziną ostatniego dnia tygodnia pracy a pierwszą godziną w pierwszym dniu następnego (nowego) tygodnia pracy.
Przez odpoczynek należałoby rozumieć czas pozostawiony do wyłącznej dyspozycji pracownika. Zatem nie czas między ostatnią (przed odpoczynkiem) a pierwszą (po odpoczynku) godziną świadczenia pracy w danym przedziale czasowym, tj. dobowym lub tygodniowym.
Chodzi raczej o czas między ostatnią a pierwszą godziną pozostawania pracownika do wyłącznej dyspozycji pracodawcy, w związku lub w ramach łączącego ich stosunku pracy.
[srodtytul]Kłopot z podróżami[/srodtytul]
Problem, jak liczyć ten czas, gdy podwładny jest w podróży służbowej.
[ramka][b]Przykład 1[/b]
Załóżmy, że pan Mieczysław przebywał w podróży służbowej (uczestniczył w negocjacjach handlowych) w innej miejscowości niż miejsce świadczenia pracy.
Czy okres 11 godzin należy liczyć od chwili, kiedy zakończyły się negocjacje, czy też od chwili, kiedy pan Mieczysław przybył do miejsca (miasta) świadczenia pracy wskazanego w umowie o pracę? Powinniśmy wybrać ten drugi wariant, zważywszy na definicję odpoczynku.[/ramka]
Zdaniem Sądu Najwyższego należy przyjąć, że polecenie wykonania zadań (czynności) wymagających odbycia podróży służbowej musi wraz z dobową normą czasu pracy mieścić się w ramach wyznaczonych wspomnianymi limitami odpoczynku, a zatem ich ewentualne naruszenie aktualizowałoby dla pracodawcy obowiązek udzielenia pracownikowi równoważnego okresu odpoczynku [b](uzasadnienie wyroku z 23 czerwca 2005 r., II PK 265/04).[/b]
Ale ten pogląd wywołał wiele kontrowersji.
[srodtytul]Zarządzającym uzupełniamy[/srodtytul]
Przez dobę należy rozumieć 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. W każdej dobie zatrudniony musi mieć zagwarantowane minimum 11 godzin na odpoczynek.
Ta zasada nie dotyczy jednak pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy i przypadków konieczności prowadzenia przez pracowników akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii.
Tym osobom przysługuje w okresie rozliczeniowym (np. trzymiesięcznym) równoważny okres odpoczynku. Oznacza to, że w tym czasie powinny otrzymać taką liczbę godzin odpoczynku, jaka brakuje do 11-godzinnego limitu dobowego.
[ramka][b]Przykład 2[/b]
Pan Krystian jest pracownikiem zarządzającym zakładem pracy. W czerwcu pracował we wtorek do 22, a w środę do 24. Jego normalne godziny pracy to 8 – 16.
Czy należały mu się brakujące godziny odpoczynku? Jeżeli tak, to w jakiej ilości i w jakim okresie? Pan Krystian z wtorku na środę odpoczywał dziesięć godzin (między 22 a 8), a ze środy na czwartek osiem godzin (między 24 a 8).
Tak więc jego odpoczynek dobowy został pomniejszony o jedną godzinę w pierwszej dobie i o trzy godziny w drugiej (łącznie cztery godziny). W zakładzie pracy obowiązuje trzymiesięczny okres rozliczeniowy, a zatem okres rozliczeniowy (drugi) skończył się w czerwcu i w tym miesiącu pracodawca powinien był udzielić panu Krystianowi brakujących czterech godzin odpoczynku.[/ramka]
Zasada 11-godzinnego odpoczynku dobowego nie dotyczy także pracowników świadczących pracę polegającą na dozorze urządzeń lub związaną z częściowym pozostawaniem w pogotowiu do pracy.
[srodtytul]Równoważny zmienia reguły[/srodtytul]
W ich wypadku może być stosowany system równoważnego czasu pracy, w którym jest dopuszczalne przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy, nie więcej jednak niż do 16 godzin, w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym jednego miesiąca.
W takim systemie pracownikowi przysługuje, bezpośrednio po każdym okresie wykonywania pracy w przedłużonym dobowym wymiarze czasu pracy, odpoczynek przez czas odpowiadający co najmniej liczbie przepracowanych godzin. Zatem jeżeli przykładowo pracownik pracował przez 12 godzin, to jego dobowy odpoczynek nie może być krótszy niż 12 godzin.
Do pracowników zatrudnionych przy pilnowaniu mienia lub ochronie osób, pracowników zakładowych straży pożarnych i zakładowych służb ratowniczych również nie stosujemy reguły 11-godzinnego dobowego odpoczynku.
Oni mogą pracować w systemie równoważnego czasu pracy, w którym jest dopuszczalne przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy nawet do 24 godzin.
A bezpośrednio po każdym okresie wykonywania pracy w takim wymiarze przysługuje im odpoczynek przez czas odpowiadający co najmniej liczbie przepracowanych godzin. Jeżeli zatem pracownik pracował przez 24 godziny, to jego dobowy odpoczynek nie może być krótszy niż 24 godziny.
[srodtytul]Tygodniowy z wyjątkami[/srodtytul]
Niezależnie od tego czy odpoczynek dobowy będzie wynosił 11, 16 czy 24 godziny, pracownikowi przysługuje w każdym tygodniu prawo do co najmniej 35-godzinnego nieprzerwanego odpoczynku. Powinien on obejmować niedzielę (24 kolejne godziny, poczynając od godziny 6 w tym dniu, chyba że u danego pracodawcy została ustalona inna godzina). Gdy praca w niedzielę jest dozwolona, odpoczynek tygodniowy może przypadać w innym dniu.
Jednak i tutaj prawo przewiduje wyjątki. Dotyczą one pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy oraz przypadków konieczności prowadzenia przez pracowników akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii oraz przypadku zmiany pory wykonywania pracy przez pracownika w związku z jego przejściem na inną zmianę, zgodnie z ustalonym rozkładem czasu pracy.
Wówczas tygodniowy nieprzerwany odpoczynek może obejmować mniejszą liczbę godzin niż 35, jednak nie powinien być krótszy niż 24 godziny.
[ramka][b]Różne formy rekompensaty[/b]
W razie nieudzielenia pracownikowi czasu odpoczynku w wymiarze wynikającym z art. 3 i 5 dyrektywy 2003/88 oraz art. 132 i 133 k.p. nie ma on ani roszczenia o dodatkowe wynagrodzenie z tego tytułu, ani o udzielenie skumulowanego czasu wolnego w wymiarze równym liczbie niewykorzystanych godzin odpoczynku – uznał [b]SN w wyroku z 11 sierpnia 2009 r. (III PK 21/09[/b]).
Jednak w [b]wyroku z 3 września 2009 r. (III PK 33/09)[/b] stwierdził, że gdy są naruszone zasady udzielania odpoczynku, pracownik może dochodzić odszkodowania lub zadośćuczynienia na zasadach ogólnych. Co wynika z tych orzeczeń?
Że pracownik ma prawo do otrzymania czasu wolnego od pracy odpowiadającego niewykorzystanym godzinom odpoczynku. Jednak gdy tych godzin jest dużo, nie może domagać się ich kumulacji, np. żądać dodatkowego wolnego całego dnia lub kilku dni wolnych od pracy.
Natomiast pracodawca może mu udzielać wolnego wielokrotnie, stosownie do swoich potrzeb, w celu zapewnienia normalnego toku pracy i funkcjonowania zakładu pracy.
Niezależnie od tego, jeżeli pracownik wskutek nieudzielenia mu odpowiednich okresów odpoczynku poniósł szkodę majątkową lub zostały naruszone jego dobra osobiste, może domagać się od pracodawcy odszkodowania lub zadośćuczynienia.
Musi przy tym udowodnić, że zostały spełnione warunki określone w art. 471 lub art. 23 – 24 kodeksu cywilnego. [/ramka]
[i]Autor jest radcą prawnym w kancelarii prawnej D.Dobkowski sp.k. stowarzyszonej z Firmą Doradczą KPMG[/i]