Tzw. dress code, czyli zasady stroju służbowego, jako element etykiety biznesu, często wprowadzają np. banki, gdzie prezencja, nienaganny styl ubioru świadczą o prestiżu i profesjonalnym charakterze usług. Pierwsze wrażenie, jakie odnosi klient w kontakcie z pracownikami banku czy innej instytucji finansowej, może bowiem przesądzić o nawiązaniu stałych relacji.

[srodtytul]Firmowe procedury[/srodtytul]

Sformalizowany strój pozwala nie tylko podkreślić wysoki standard usług, ale również integruje zespół z pracodawcą, a nawet promuje logo spółki. Zasady wyrażone w dress code nie mogą jednak naruszać godności pracownika czy wskazywać na praktyki dyskryminacyjne.

Dlatego kluczowe zadanie szefa wprowadzającego reguły ubioru w firmie polega na weryfikacji tych postanowień, aby wyeliminować ryzyko związane z ewentualnymi roszczeniami pracowniczymi.

Wewnętrzne procedury dotyczące ubioru nabierają szczególnego znaczenia latem, gdy zazwyczaj pisemne zalecenia pracodawców co do stroju podwładnych nie są tak rygorystycznie przestrzegane, bo nie pozwala na to wysoka temperatura.

Czy oznacza to jednak, że naruszenia tych zaleceń mogą stanowić podstawę wypowiedzenia angażu? Czy podwładnemu w związku z tym zarzucimy łamanie obowiązku dbania o dobro zakładu lub przekroczenie ustalonego przez szefa porządku?

[srodtytul]Możliwe pożegnanie [/srodtytul]

Jeśli dress code jest zbiorem reguł wprowadzonym w formie pisemnej, można uznać, że brak przestrzegania zasad w nim wyrażonych negatywnie wpływa na stosunek pracy. Pracownikowi wolno udzielić kary upomnienia, nagany. Wolno mu nawet wypowiedzieć umowę o pracę, zwłaszcza jeśli naruszenia porządku pracy się powtarzają.

W takiej sytuacji przestrzeganie dress code stanowi element poprawnego wykonywania obowiązków pracowniczych.aGdy dress code nie jest sformalizowaną procedurą, mimo że stanowi utrwalony i egzekwowany w zakładzie zwyczaj, to uważam, że jego naruszenie powinno w sposób rzeczywisty wpływać lub zagrażać interesom pracodawcy.

Przykładowo nieodpowiedni ubiór osób pracujących w recepcji negatywnie oddziałuje na wizerunek pracodawcy, bo klienci rezygnują z kontaktu z firmą. Tu stosowanie sankcji dyscyplinarnych jest trudniejsze, dlatego że brak konsekwencji pracodawcy w egzekwowaniu zasad ubioru utrudni mu później obronę w razie ewentualnego sporu sądowego z zatrudnionym.

Od dress code należy odróżnić przepisy wynikające z konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa i higieny pracy co do ubioru ochronnego czy regulacje ustawowe dotyczące stroju służbowego. Jeśli pracownik nie stosuje się do nich, może to nawet skutkować dyscyplinarnym zwolnieniem.

[ramka][b]Za logo trzeba płacić[/b]

Dress code nie nakłada na pracodawcę obowiązku ponoszenia obciążeń finansowych związanych ze strojem służbowym, gdy stanowi jedynie zbiór zaleceń dotyczących etykiety biznesowej.

Jeśli jednak szef przewiduje wprowadzenie jednolitego ubioru dla załogi promującego np. logo firmy, to musi za niego zapłacić. Ponosi także koszty związane z dostarczeniem pracownikom stroju ochronnego zgodnie z przepisami bhp. [/ramka]

[i]Autoka jest adwokat w kancelarii Baker & McKenzie[/i]