Konieczność zarządzania procesem windykacji w przedsiębiorstwie bywa bagatelizowana z uwagi na to, że nie stanowi podstawowej działalności firmy.

Często obowiązek monitorowania płatności wykonywany jest przez właściciela, zarząd, kadrę odpowiedzialną za sprzedaż lub prowadzenie administracji księgowej.

Działania te zwykle ograniczają się do rutynowych czynności polegających na próbie telefonicznego lub e-mailowego nawiązania kontaktu z dłużnikiem, ewentualnie wysłaniu wezwania do zapłaty i zerwaniu współpracy.

Jeśli okazują się nieskuteczne, czekają na przekazanie spraw prawnikom w celu sformułowania pozwów, ale zdarza się, że miesiącami lub latami są zaniedbywane.

[srodtytul]Zarząd odpowiada[/srodtytul]

Tymczasem na osobach prowadzących działalność gospodarczą we własnym imieniu oraz wchodzących w skład zarządów spółek ciąży obowiązek zachowania dbałości o proces zarządzania należnościami przysługującymi firmie.

W sytuacjach trudnych pozwala to na uchronienie się przed zarzutem działania na szkodę firmy oraz wierzycieli, zabezpiecza też członków zarządu przed uznaniem ich osobistej odpowiedzialności majątkowej za zobowiązania spółki, w sytuacji gdy zobowiązania te można było pokryć z przysługujących firmie, ale zaniedbanych należności.

Zapomniana wierzytelność nie jest wieczna i po upływie terminu przedawnienia dłużnik może skutecznie i bez żadnych konsekwencji uchylić się od zapłaty. Wystarczy, że podniesie przed sądem zarzut przedawnienia.

Dlatego ryzykowne jest kierowanie do sądu powództwa o zapłatę bez rzetelnej analizy terminu przedawnienia konkretnej wierzytelności. Rzadko kiedy bowiem dłużnik sam zrezygnuje z wniesienia zarzutu przedawnienia lub nie będzie świadomy przysługującego mu prawa.

Co więcej, prowadząc rozmowy z dłużnikiem przed wniesieniem pozwu o zapłatę do sądu, nie można go zmusić do zrzeczenia się zarzutu przedawnienia wierzytelności. Dlatego tak ważne jest, aby pewne czynności mające na celu odzyskanie wierzytelności zostały przeprowadzone przed upływem terminu przedawnienia.

Bieg przedawnienia roszczeń majątkowych może być liczony dopiero po przekroczeniu terminu ich wymagalności, a więc w dniu następnym po terminie zapłaty określonego na fakturze lub w umowie.

[srodtytul]Jak przerwać bieg terminu[/srodtytul]

Przedsiębiorca nie jest jednak bezbronny. Przepisy umożliwiają kilka sposobów przerwania biegu przedawnienia roszczeń majątkowych powstających w obrocie gospodarczym. W praktyce możliwe jest:

- złożenie do sądu przez wierzyciela pozwu, wniosku o przeprowadzenie próby ugodowej lub mediacji,

- pisemne uznanie długu przez dłużnika (tzw. właściwe uznanie długu),

- potwierdzenie przez dłużnika salda, zapłata części zaległości, zapłata należnych od tej zaległości odsetek czy wystąpienie przez dłużnika z wnioskiem o rozłożenie zaległości na raty (tzw. niewłaściwe uznanie długu).

[b]Uwaga! [/b]Niewłaściwe uznanie długu przez dłużnika przerywa bieg przedawnienia wtedy, gdy dokument je potwierdzający:

- zostanie wydany przed upływem terminu przedawnienia,

- został podpisany przez osobę upoważnioną do reprezentowania dłużnika,

- wierzyciel jest w stanie dowieść, że dotyczy on dokładnie tego zobowiązania, którego wypełnienia domaga się przed sądem.

Biegu terminu przedawnienia nie przerywa:

- zwykłe lub przedsądowe wezwanie do zapłaty, ponieważ jest to czynność wykonana jednostronnie przez wierzyciela bez pośrednictwa sądu,

- ustna deklaracja uznania długu i spłaty zadłużenia wyrażona przez dłużnika, której istnienia wierzyciel nie jest w stanie udowodnić przed sądem,

- niewłaściwe uznanie długu, które ma miejsce po upływie terminu przedawnienia,

- potwierdzenie salda wzajemnych rozrachunków podpisane przez osobę nieposiadającą uprawnień do reprezentowania dłużnika,

- potwierdzenie salda wzajemnych rozrachunków, z którego nie wynika jednoznacznie, że dotyczy zadłużenia, którego zapłaty domaga się wierzyciel.

Właściwe uznanie wierzytelności dokonane po upływie terminu przedawnienia uniemożliwia dłużnikowi późniejsze powołania się na zarzut przedawnienia w toku procesu sądowego.

W orzecznictwie prezentuje się bowiem koncepcję równości między uznaniem przedawnionego roszczenia i zrzeczeniem się zarzutu przedawnienia [b](patrz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 17 lutego 2005 r., I ACa 13/2005).[/b]

[srodtytul]Liczymy od nowa[/srodtytul]

Przerwanie biegu przedawnienia roszczenia nie oznacza, że staje się ono wymagalne na zawsze.

Termin przedawnienia zaczyna biec od nowa, co w praktyce oznacza, że przedsiębiorca zyskuje czas na to, aby ostatecznie skierować do sądu pozew o zapłatę, albo za jakiś czas ponownie zadbać o przerwanie biegu przedawnienia.

Zapewnia się w ten sposób czas na rzetelne zebranie dowodów i zgromadzenie środków niezbędnych do pokrycia kosztów postępowania sądowego.

[ramka][b]Kiedy następuje przedawnienie[/b]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]Kodeks cywilny[/link] przewiduje wiele odstępstw od ogólnej zasady wyrażonej w art. 118 i określającej termin przedawnienia roszczeń powstałych w obrocie gospodarczym na trzy lata. Dlatego przedsiębiorca musi przeanalizować i ocenić „trwałość” przysługującej mu wierzytelności.

Przykładowe terminy przedawniania się roszczeń:

- dziesięć lat – jeśli roszczenie jest zasądzone wyrokiem sądowym (nawet jeśli inny przepis przewiduje dla tego roszczenia krótszy termin; art. 125 k.c.),

- rok – jeśli roszczenie wynika z umowy przedwstępnej (o zawarcie umowy przyrzeczonej), przy czym jego bieg liczy się od dnia, w którym umowa przyrzeczona miała zostać zawarta (art. 390 k.c.),

- dwa lata – jeśli roszczenie wynika ze sprzedaży dokonanej w zakresie działalności gospodarczej przedsiębiorstwa (art. 554 k.c.),

- rok – jeśli roszczenie wynika z umowy przewozu osób lub rzeczy (art. 778, 792 k.c.),

- sześć miesięcy – jeśli roszczenie przysługuje przewoźnikom przeciwko innym przewoźnikom, którzy uczestniczyli w przewozie przesyłki (art. 793 k.c.),

- rok – jeśli roszczenie wynika z umowy składu (art. 859 k.c.),

- trzy lata – jeśli roszczenie wynika z umowy ubezpieczenia (819 k.c.),

- dwa lata – jeśli roszczenie wynika z umowy-zlecenia wykonanej przez osobę, która w zakresie swego przedsiębiorstwa trudni się stale czynnościami danego rodzaju (art. 751 k.c.). [/ramka]

[i]Autorka jest pracownikiem wrocławskiej firmy zajmującej się dochodzeniem roszczeń – APS Poland SA[/i]