[b]– Mam 55 lat i jeszcze do niedawna byłem członkiem jednoosobowego zarządu spółki akcyjnej. Zatrudniono mnie na podstawie uchwały o powołaniu i jednocześnie bezterminowej umowy o pracę, która opiewała na etat prezesa.
Od 1 maja przebywam na zwolnieniu lekarskim. Pracodawca wypłacał wynagrodzenie chorobowe przez 14 dni. Teraz dostaję zasiłek chorobowy. Podczas mojej nieobecności odwołano mnie z funkcji prezesa, o czym nie zostałem oficjalnie poinformowany. Czy odwołanie z tego stanowiska jest równoznaczne z rozwiązaniem umowy o pracę? A jeśli nie, to czy są podstawy, by pozbawić mnie etatu?
Mam też pytanie dotyczące świadczeń z tytułu ubezpieczenia chorobowego. Jak długo będę dostawał zasiłek chorobowy i co wtedy, gdy okres jego wypłaty się zakończy? Kiedy mam złożyć wniosek o świadczenie rehabilitacyjne i czy po okresie, przez który będzie mi ono przysługiwać, spółka będzie musiała mnie przywrócić do pracy?
Interesuje mnie także sprawa zakazu konkurencji. Obowiązuje mnie on po ustaniu zatrudnienia. Jednak co do podpisanej w tym zakresie umowy mam wątpliwość. Jeden z jej paragrafów stanowi, że pracownik może rozwiązać kontrakt o zakazie konkurencji w sytuacji, gdy spółka nie wywiązuje się z obowiązku wypłaty odszkodowania. Czy to oznacza, że umowa się rozwiąże, a odszkodowanie przepadnie?[/b] – pyta czytelnik .
Czytelnik poruszył kilka aspektów prawnych. Zanim do nich przejdziemy, przypomnijmy, że członek zarządu spółki kapitałowej może wykonywać pracę na podstawie:
- samej uchwały o powołaniu,
- powołania i umowy cywilnej (zazwyczaj jest to kontrakt menedżerski) albo
- powołania i umowy o pracę.
W opisywanym przypadku mamy do czynienia z tym ostatnim rozwiązaniem, co z punktu widzenia czytelnika daje przede wszystkim większą ochronę przed zwolnieniem.
[srodtytul]Angaż dalej trwa[/srodtytul]
Prezesa odwołuje zgromadzenie wspólników albo rada nadzorcza. Jednak podjęta przez ten organ uchwała nie oznacza, że wraz z utratą prezesury kończy się zatrudnienie menedżera w spółce. Dlatego że umowa o pracę i powołanie do pełnienia funkcji w organach spółki prawa handlowego to niezależne od siebie stosunki prawne [b](wyrok SN z 17 maja 1995 r., I PRN 14/95, oraz z 1 lipca 1998 r., I PKN 63/98)[/b].
O ich powiązaniu mogą zadecydować tylko strony. W angażu pracowniczym wolno im zastrzec, że odwołanie z funkcji członka zarządu powoduje jednoczesne zakończenie stosunku pracy. W opisywanym przypadku angaż takiego rozwiązania nie przewiduje. A to oznacza, że ostateczne rozstanie z byłym prezesem musi być poprzedzone odrębnym oświadczeniem woli w postaci wypowiedzenia umowy o pracę albo jej rozwiązania za porozumieniem stron.
Jeżeli wypowiedzenie umowy o pracę następuje jednocześnie z odwołaniem, to decyzję w tej sprawie podejmuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników, a w spółce akcyjnej odpowiednio pełnomocnik powołany uchwałą walnego zgromadzenia wspólników. Jeżeli natomiast wypowiedzenie jest późniejsze od odwołania, to zarówno w sp. z o.o., jak i akcyjnej decyzja w tej sprawie należy do zarządu.
Takie są ogólne zasady. Dodajmy do nich jeszcze jedną: bez względu na formę zatrudnienia menedżer nie może kwestionować odwołania przed sądem.
[srodtytul]Informacja nieoficjalna[/srodtytul]
Czytelnik pisze, że o odwołaniu z funkcji prezesa dowiedział się nieoficjalnie. Z prawnego punktu widzenia nie ma w tym nic złego, bo kodeks spółek handlowych nie zastrzega obowiązku poinformowania o odwołaniu.
Jeżeli osoba odwoływana ze stanowiska nie uczestniczyła w zgromadzeniu wspólników, które podejmuje decyzję w jej sprawie, to informacje o odwołaniu powinna pozyskać z Krajowego Rejestru Sądowego. W aktach rejestrowych spółki muszą się bowiem znaleźć dwie uchwały: odpowiednio o odwołaniu dotychczasowego prezesa i o powołaniu nowego.
[srodtytul]Dłuższa niedyspozycja uzasadnia rozstanie[/srodtytul]
Fakty są więc takie, że czytelnik przestał być prezesem z chwilą jego odwołania, ale nadal jest pełnoprawnym pracownikiem spółki. Czy pracodawca może go zwolnić podczas absencji chorobowej?
Co do zasady nie, bo przecież art. 41 k.p. zastrzega, że umowy o pracę nie można wypowiedzieć podczas urlopu oraz innej usprawiedliwionej nieobecności, jeśli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia. Art. 53 k.p. stanowi, że pracodawca może rozwiązać umowę o pracę, jeżeli niezdolność pracownika do pracy wskutek choroby trwa m.in.
a) dłużej niż trzy miesiące – gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż sześć miesięcy,
b) dłużej niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze trzy miesiące – gdy pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy co najmniej sześć miesięcy.
Czytelnika dotyczy pkt b, w spółce jest bowiem zatrudniony od czterech lat. To oznacza, że może spać spokojnie przez 272 dni, bo dopiero po tym czasie pracodawca będzie mógł go zwolnić z pracy. A jeżeli się pospieszy i dokona tego, zanim ZUS przyzna świadczenie rehabilitacyjne, to sąd pracy może stwierdzić, że rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia było wadliwe i bezprawne.
[srodtytul]Zasiłek plus świadczenie[/srodtytul]
272 dni to suma dwóch okresów: pobierania zasiłku chorobowego i trzech miesięcy (tj. 90 dni) świadczenia rehabilitacyjnego. Przypominam, że zasiłek chorobowy przysługuje przez okres trwania niezdolności do pracy z powodu choroby, nie dłużej jednak niż przez 182 dni, a jeżeli niezdolność do pracy spowodowana została gruźlicą, to nie dłużej niż przez 270 dni.
Wydłużony okres dla choroby zakaźnej wydłuża także ochronę przed zwolnieniem do 360 dni (270 dni okresu zasiłkowego plus 90 dni świadczenia rehabilitacyjnego). Tak stanowi art. 8 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=352798]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512[/link], dalej ustawa zasiłkowa).
[b]Uwaga![/b] Art. 11 pkt 5 ustawy zasiłkowej zastrzega z kolei, że ilekroć przy ustalaniu prawa do zasiłku chorobowego lub jego wysokości okres jest oznaczony w miesiącach, to za miesiąc uważa się 30 dni.
[srodtytul]Maksymalnie rok[/srodtytul]
Jeżeli po 182 dniach (wtedy minie prawo do zasiłku chorobowego) czytelnik będzie nadal niezdolny do pracy, a jego dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza będą rokować odzyskanie zdolności do pracy, to otrzyma świadczenie rehabilitacyjne.
Jest ono wypłacane maksymalnie przez 12 miesięcy, a decyzję o jego przyznaniu podejmuje ZUS na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika albo na podstawie orzeczenia komisji lekarskiej ZUS w przypadku postępowania odwoławczego.
Przez pierwsze trzy miesiące pobierania tego świadczenia zatrudniony dostanie 90 proc. podstawy wymiaru zasiłku chorobowego, a przez dalszy okres 75 proc. podstawy wymiaru. 100 proc. podstawy wymiaru zasiłku chorobowego przysługuje tylko wtedy, gdy niezdolność do pracy przypada w okresie ciąży.
Wniosek o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego należy złożyć na sześć tygodni przed upływem okresu zasiłkowego. Nie wynika to z żadnych przepisów, ale z opisu do druku NP-7. A co, jeśli ubezpieczony dokona tego w dniu zakończenia zwolnienia lekarskiego albo jeszcze później?
Prawo do świadczenia rehabilitacyjnego nie przepadnie. ZUS przyzna je z opóźnieniem, ale i tak okres jego pobierania rozpocznie się następnego dnia po zakończeniu pobierania zasiłku chorobowego.
[srodtytul]Co po powrocie[/srodtytul]
Zastanówmy się teraz, jak będzie wyglądała sytuacja czytelnika, gdy w czasie choroby nie dojdzie do zwolnienia. Wtedy po upływie świadczenia rehabilitacyjnego czytelnik może złożyć wniosek o rentę albo wrócić do pracy. Jednak to ostatnie rozwiązanie może wywołać dwojakie skutki. Zatrudniony może:
- podjąć pracę na nowym stanowisku, po uprzedniej zmianie warunków zatrudnienia, w tym rodzaju pracy,
- zostać zwolniony na zasadach ogólnych i, co istotniejsze, bez uzasadnienia.
Sąd Najwyższy potwierdził bowiem, że jeżeli z członkiem zarządu zawarto bezterminową umowę o pracę, której wypowiedzenie przez spółkę wymaga uzasadnienia, to odwołanie pracownika ze stanowiska prezesa spółki akcyjnej uzasadnia wypowiedzenie mu angażu, którego zawarcie wiązało się bezpośrednio z powołaniem go na to stanowisko [b](wyrok SN z 25 listopada 1997 r., I PKN 388/ 97)[/b]. Zatem decyzji o rozwiązaniu umowy nie trzeba umotywować, co w innych okolicznościach przy umowie bezterminowej jest wykroczeniem.
[b]Uwaga![/b] Dopuszczenie do pracy wiąże się z wizytą u lekarza medycyny pracy, który oceniając stan zdrowia pracownika podejmie pozytywną bądź negatywną decyzję w tej sprawie.
[srodtytul]Nie ma zakazu, są pieniądze[/srodtytul]
I na koniec rozważmy wątpliwości czytelnika związane z zakazem konkurencji. Z umowy, która go reguluje, wynika, że zatrudniony może ją rozwiązać, gdy spółka nie wywiązuje się z wypłaty odszkodowania. Czy wypowiedzenie tego kontraktu zwalnia pracodawcę z obowiązku wypłaty pieniędzy? Nie, a zatrudniony nie powinien wypowiadać umowy, bo będzie to dla niego niekorzystne.
Gdy firma przestaje wypłacać odszkodowanie, to zakaz konkurencji przestaje obowiązywać samoistnie. Mimo to pracodawca musi wypłacić całość odszkodowania, bo zgodnie z art. 101[sup]2[/sup] § 2 k.p. niewywiązywanie się z obowiązku wypłaty odszkodowania to jedynie przy- czyna wygaśnięcia zakazu konkurencji, a nie całej umowy. Wygasa zatem zobowiązanie po stronie pracownika, natomiast zobowiązanie pracodawcy do wypłaty odszkodowania trwa nadal.
Potwierdził to również [b]SN w uchwale z 11 kwietnia 2001 r. (III ZP 7/01)[/b].
[ramka][b]Komentuje Sławomir Paruch, partner kierujący Departamentem Prawa Pracy w kancelarii Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak[/b]
Długotrwała choroba pracownika stanowi usprawiedliwioną przyczynę wypowiedzenia, powoduje bowiem niekorzystne skutki dla pracodawcy. Stwierdził to [b]SN[/b] m.in. w uzasadnieniu[b] orzeczenia z 11 lipca 2006 r. (I PK 305/05)[/b].
Jeżeli nieobecność nie spełni wskazanej przesłanki, to wypowiedzenie będzie możliwe również z powodu samego tylko odwołania pracownika z zarządu, gdy umowa o pracę została zawarta w bezpośrednim związku z powołaniem pracownika do zarządu [b](wyrok SN z 25 listopada 1997 r., I PKN 388/97)[/b].
Warto w omawianym przypadku dodać, że niedoręczenie uchwały o odwołaniu ze składu zarządu spółki nie wpływa na zasadność wypowiedzenia stosunku pracy nawiązanego w bezpośrednim związku z powołaniem na to stanowisko [b][b](wyrok SN z 23 stycznia 2002 r., I PKN 813/00)[/b].[/b][/ramka]