Zespół prawa pracy w Komisji Trójstronnej odbył już kilka spotkań poświęconych ocenie zmian w przepisach o czasie pracy wprowadzonych przez [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=320785]ustawę antykryzysową[/link]. Pracodawcy uważają, że przepisy te należy jak najszybciej wprowadzić na stałe, a związkowcy domagają się uzupełnienia ich o rozwiązania chroniące pracowników. Ich zdaniem teraz są one niekorzystne dla zatrudnionych.

Według związkowców bardzo ważne jest doprecyzowanie zasad zawierania porozumień dotyczących wydłużenia okresów rozliczeniowych czasu pracy.

[srodtytul]Związki są twardsze [/srodtytul]

To nie przypadek, że liczba porozumień dotyczących zmian rozliczania czasu pracy zawartych przez związki jest dużo niższa od liczby podpisanych przez innych przedstawicieli załogi. Związki zawodowe bardzo ostrożnie podchodzą do tych zagadnień, a przy tym są niezależne od pracodawcy. Nie ma więc obawy, że będą chodziły na pasku prezesa – mówi Janusz Łaznowski, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Regionu Dolnośląskiego.

Tymczasem żadna ustawa, która odwołuje się do konsultacji z załogą w sytuacji, gdy w firmie nie ma związków, nie określa zasad wyłaniania reprezentacji pracowników. Ograniczają się jedynie do stwierdzenia, że partnerem do rozmów i negocjacji będą przedstawiciele załogi wyłonieni w sposób przyjęty w danej firmie.

– Mamy obawy i sygnały, że część tych porozumień była zawarta z ludźmi podległymi właścicielom firmy. Gdyby przepisy opisywały mechanizm wyłaniania takich przedstawicielstw, byłaby gwarancja, że obniżenie standardu zatrudnienia wynikające z wprowadzenia 12-miesięcznych okresów rozliczeniowych zostało poparte przez załogę – mówi Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.

Pracodawcy nie chcą się na to zgodzić.

[wyimek]800 tys. osób zostało objętych rocznym okresem rozliczeniowym[/wyimek]

– Związek może założyć dziesięć osób, więc gdy w firmie zatrudniającej 100 osób jest jedna organizacja, to wyrazicielem woli całej załogi jest tylko jej dziesiąta część. Tak więc uważam, że w wielu przypadkach porozumienia podpisane przez przedstawicieli mają większe poparcie niż te firmowane przez związki – mówi Witold Polkowski, ekspert KPP.

[srodtytul]Pieniądze za urlop[/srodtytul]

Związkowcy domagają się zmian w ustalaniu tzw. wynagrodzenia urlopowego w sytuacji, gdy pracownik w wydłużonym okresie rozliczeniowym z powodu braku zamówień pracował krócej niż normalnie i za mniejszą pensję. W ocenie związkowców podstawą do ustalenia wynagrodzenia urlopowego powinna być płaca z okresu poprzedzającego zmianę okresu rozliczeniowego, bo wówczas wahania płacowe nie wpływałyby na wysokość płacy urlopowej.

Kolejny postulat dotyczy osób pracujących w szczególnie szkodliwych warunkach lub w szczególnym charakterze. Ich przyszłe świadczenia są uzależnione od tego, czy praca w tych warunkach była wykonywana na pełen etat.

– Jeśli wskutek porozumienia określonego w ustawie antykryzysowej zostanie skrócony czas pracy, to okres, na który takie rozwiązanie zostanie wprowadzone, nie będzie wliczany do stażu niezbędnego do uzyskania emerytury pomostowej – mówi Janusz Łaznowski.

Pracodawcy chcą jeszcze przekonać związkowców do zgody na wprowadzenie tzw. kont czasu pracy. Ministerstwo Pracy czeka na efekty rozmów. Jeśli strony dojdą do porozumienia, to włączy się do merytorycznych rozmów i pracy nad konkretnymi przepisami.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]