Umorzenie opłat nie następuje automatycznie, z mocy przepisów. O to trzeba się postarać, składając stosowne oświadczenie. Trzeba w nim wskazać swoją sytuację materialną.
[srodtytul]Przywilej, a nie prawo...[/srodtytul]
Jeśli pracodawca jest osobą fizyczną, która stara się o wspomnianą bonifikatę, musi udowodnić, że koszty bardzo nadwyrężyłyby jego budżet nie tylko firmowy, ale także domowy.
To musi być odpowiednio udokumentowane. Nie wystarczy opisać swojej sytuacji w zwykłym podaniu. Trzeba złożyć w sądzie wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych wraz z wypełnionym oświadczeniem o stanie rodzinnym, majątkowym, dochodach i źródłach utrzymania. Formularz takiego oświadczenia można pobrać w każdym sądzie.
Należy go dokładnie wypełnić, zgodnie z rzeczywistością. Za złożenie fałszywych informacji, na podstawie których sąd zwolni od kosztów, grozi bowiem grzywna. Co więcej, [b]sąd może odebrać od osoby ubiegającej się o zwolnienie od kosztów sądowych przyrzeczenie dotyczące prawdziwości i rzetelności jej oświadczenia.[/b]
Do wniosku można dołączyć dokumenty poświadczające wysokość dochodów. Pracodawcy-osoby fizyczne mogą więc załączyć np. najświeższe stany rachunków bankowych, kserokopie zeznań podatkowych czy umów kredytowych albo odcinek poświadczający wysokość świadczenia otrzymywanego z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Mogą też wskazać, ile ich pieniędzy pochłaniają wszelkiego rodzaje opłaty za czynsz, energię czy gaz, dołączając na dowód kopie rachunków.
[srodtytul]... także dla osoby prawnej[/srodtytul]
Nie tylko drobny przedsiębiorca może skorzystać z przywileju nieponoszenia wspomnianych opłat. Przysługuje on bowiem także, choć wyjątkowo, osobie prawnej (lub jednostce organizacyjnej niebędącej nią, której jednak przepisy przyznają zdolność prawną), pod warunkiem że udowodniła, że nie ma wystarczających środków. Ona także musi złożyć wniosek do sądu w tej sprawie, w którym wyczerpująco opisze sytuację finansową. W przeciwnym razie pismo zostanie oddalone.
Najlepiej też, jeśli wykaże, że kłopoty finansowe nie są chwilowe. Takie bowiem nie pomogą w pozytywnym rozstrzygnięciu.
Jeżeli wniosek o zwolnienie z opłat sądowych zostanie oddalony w całości lub części, sąd wezwie przedsiębiorcę ponownie do zapłacenia należności.
[srodtytul]Częściowo na tak[/srodtytul]
Wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych nie podlega żadnym opłatom. Można go złożyć z właściwym pismem procesowym do tego samego sądu, który będzie rozpatrywał sprawę. W takim przypadku nie opłaca się pozwu, tylko czeka na postanowienie sądu.
Ten może, w zależności od okoliczności, albo zwolnić z kosztów (w całości lub części), albo wydać postanowienie o odmowie. Na każde postanowienie można złożyć zażalenie do sądu wyższej instancji. Termin na to wynosi siedem dni od daty otrzymania postanowienia. Sąd może jeszcze przed jego wydaniem wezwać do uzupełnienia informacji.
Jeśli nie zwolnił z kosztów, a strona nie zamierza wnieść zażalenia, wówczas należy w terminie wskazanym przez sąd (siedem dni) uzupełnić braki formalne pisma, czyli opłacić je. W przeciwnym razie sąd pozostawi pozew/wniosek bez rozpoznania i sprawa nie zostanie w ogóle wszczęta.
Osoba zwolniona z kosztów sądowych może złożyć wniosek (albo jednocześnie z prośbą o zwolnienie z opłaty, albo później) o przyznanie jej pełnomocnika (adwokata) z urzędu.
Warto jednak pamiętać o tym, że zwolnienie strony od kosztów sądowych w sprawie, przyznane w postępowaniu przed sądem powszechnym, nie obejmuje postępowania kasacyjnego. Tak stwierdził [b]Sąd Najwyższy w uchwale z 5 czerwca 2008 r. (III CZP 142/07).[/b]
[ramka][b]Uwaga [/b]
Pracodawca nie musi wnioskować o zwolnienie w całości z kosztów sądowych, a jedynie z poszczególnych opłat. Wniosek w tej sprawie musi złożyć przed upływem tygodnia od chwili, gdy otrzyma z sądu wezwanie do wniesienia opłaty od pisma procesowego. Inaczej bowiem dokument podlegający opłacie może zostać zwrócony lub odrzucony.[/ramka]
[srodtytul]Zmiana zdania[/srodtytul]
Decyzja sądu o zwolnieniu z opłat nie jest ostateczna. [b]Może on cofnąć swoje postanowienie. Tak zrobi m.in. wtedy, gdy się okaże, że pracodawca zataił ważne informacje o stanie swoich finansów albo je zafałszował.[/b] Albo gdy okoliczności, na podstawie których sąd zastosował kosztową taryfę ulgową, nigdy nie miały miejsca lub po prostu przestały istnieć.
W pierwszym przypadku, czyli gdy pracodawca świadomie podał nieprawdziwe okoliczności, na podstawie których został zwolniony od kosztów, sąd może nakazać uiszczenie wszystkich przepisanych prawem opłat i pokrycie obciążających wydatków. Ale to nie wszystkie sankcje. Oprócz tego sąd skaże nieuczciwego na grzywnę w wysokości do 1 tys. zł.
Gdyby się okazało, że ten przedsiębiorca ponownie złożyłby wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych i znów świadomie zafałszowałby dane o posiadanym majątku, dochodach itp., to sąd odrzuci jego wniosek, a co więcej ukaże go grzywną, tym razem w wysokości do 2 tys. zł.
Nieco łagodniej sąd potraktuje przedsiębiorcę, którego sytuacja majątkowa uległa zmianie już w trakcie sądowego postępowania. W takim przypadku może albo nakazać mu uiszczenie wszystkich opłat i wydatków sądowych, albo zadecydować, że ma obowiązek opłacić koszty sądowe proporcjonalnie do zmiany sytuacji finansowej.
[srodtytul]Wciąż z wydatkami[/srodtytul]
Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Nawet jeśli sąd przychyli się do zwolnienia pracodawcy z opłat sądowych, to i tak musi on zwrócić koszty postępowania przeciwnikowi procesowemu. Załóżmy, że przedsiębiorca domagał się w sądzie od swojego podwładnego odszkodowania za złamanie zakazu konkurencji w trakcie trwania stosunku pracy. Ten powołał biegłego, aby udowodnić swoje racje. Za taką ekspertyzę trzeba było zapłacić 900 zł.
Sąd odrzucił powództwo pracodawcy, ale stwierdził, że nie musi on płacić za udział w postępowaniu. Mimo to musi zwrócić pracownikowi pieniądze wydane na analizę biegłego, ponieważ przegrał sprawę. Co więcej, gdyby podwładny występował z adwokatem lub radcą prawnym, to w tej sytuacji przedsiębiorca musiałby mu zwrócić koszty wynagrodzenia prawnika.
Sąd może w wyjątkowych sytuacjach zastosować wobec przedsiębiorcy art. 102 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link]. Na jego podstawie może uznać, że zła sytuacja finansowa i zwolnienie z tego powodu przedsiębiorcy z opłat uzasadnia również nieobciążanie go kosztami procesu przeciwnika.
[ramka][b]Ważne [/b]
Sąd nie odroczy terminu uiszczenia opłaty sądowej. Nie zdecyduje też o rozłożeniu jej na raty. Przepisy bowiem nie dają mu takiej możliwości. Jeśli zatem wpłynie do niego wniosek pracodawcy w tej sprawie, to nie zostanie rozpatrzony. [/ramka]
[ramka][b]Co napisać we wniosku[/b]
[b]Wniosek o zwolnienie od kosztów powinien spełniać wymogi pisma procesowego.[/b] Należy w nim napisać, dlaczego strona się o nie stara. Tak może być np. ze względu na niskie dochody albo gdy strona ma wysokie usprawiedliwione koszty utrzymania rodziny (np. koszty leczenia). Warto też wspomnieć, dlaczego rozpatrzenie danej sprawy sądowej jest istotne. Sąd bowiem może uznać, że wprawdzie przedsiębiorca ma małe dochody, ale ma możliwość odłożyć pieniądze na potrzeby postępowania. [/ramka]