Samo złożenie ofert przez dwie lub więcej firm powiązanych ze sobą kapitałowo czy personalnie jest jak najbardziej dozwolone. Żaden z przepisów prawa nie zabrania tego i chociaż może nieczęsto, to jednak sytuacje takie zdarzają się w praktyce.

Oczywiście start w jednym przetargu kilku powiązanych ze sobą spółek zawsze rodzi pewne podejrzenia. To naturalne, gdyż trudno zakładać, by rywalizowały one między sobą na tych samych zasadach, co konkurencyjni przedsiębiorcy. Liczą się jednak nie przypuszczenia, tylko fakty. Innymi słowy zamawiający musi mieć dowody na to, że powiązane ze sobą firmy rzeczywiście działają w zmowie.

Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów zakazane jest „uzgadnianie przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu (...) warunków składanych ofert w szczególności zakresu prac i ceny”.

[b]Czy sam fakt, że w zarządach obydwu firm zasiada ta sama osoba, oznacza, że takie uzgodnienia są czynione? Niekoniecznie, nawet gdy członek zarządu zna ceny ofert obydwu spółek, to nie musi wpływać na ich wysokość (np. celowo zawyżać jednej, a zaniżać drugiej). Takie podejrzenia należałoby udowodnić.[/b] Same w sobie nie stanowią bowiem podstawy do odrzucenia ofert powiązanych ze sobą wykonawców. Popełnienie czynu nieuczciwej konkurencji, który jest jednym z powodów do odrzucenia, musi być poparte dowodami.

Tymczasem zmowy przetargowe bardzo trudno udowodnić. Dochodzi bowiem do nich za zamkniętymi drzwiami, tym bardziej gdy spółki mają tych samych wspólników.

[i]Podstawa prawna:

- art. 6 ust. 1 pkt 7 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8A45C1926C877C8D9F8C4B18566E8615?id=185138]ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r., nr 50 poz. 331 ze zm.)[/link], art. 89 ust. 1 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=EF32218982E0B9CF271F7EBE5A045983?id=247401]prawa zamówień publicznych (tekst jedn. DzU z 2007 r., nr 223 poz. 1655 ze zm.)[/link][/i]