Dr hab. Katarzyna Bilewska i mec. Wojciech Kozłowski uważają ([link=http://www.rp.pl/artykul/330284.html]„Rz” z 7 lipca[/link]), iż momentem, w którym wygasa mandat członka rady nadzorczej (na podstawie art. 386 § 2 w zw. z art. 369 § 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=78E20E4B4A79D28B9580AA56FB43F075?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link]), jest koniec dnia, w którym zamknięto walne zgromadzenie zatwierdzające sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka rady nadzorczej. Dr Radosław Kwaśnicki i Agnieszka Sujak ([link=http://www.rp.pl/artykul/330795.html]„Rz” z 8 lipca[/link]) nie zajmują jednoznacznego stanowiska w sporze, uznając ostatecznie, iż „do obrony są obydwa stanowiska, a każde z nich na swój sposób zasadne”. Uważam, iż pogląd dwojga pierwszych autorów jest błędny. Z tych samych względów błędne jest twierdzenie następnej pary autorów, iż rację mają po części obie strony sporu.

[srodtytul]Pojęcie „termin”[/srodtytul]

Istota sporu sprowadza się do kwestii, czy określenie „mandat wygasa z dniem odbycia walnego zgromadzenia” oznacza, iż mandat wygasa z chwilą zamknięcia walnego zgromadzenia, czy też z końcem dnia, w którym zgromadzenie to zamknięto.

Zasadniczym argumentem na rzecz tej drugiej tezy jest twierdzenie, iż kwestię tę rozstrzyga art. 111 § 1[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9E53F8BB45549AD926E9AB7D5D24340F?id=70928] kodeksu cywilnego[/link], zgodnie z którym „termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia”. Pod pojęciem „termin”, o którym mowa m.in. w tym przepisie, należy rozumieć zdaniem autorów „termin końcowy, czyli dzień wyznaczający koniec odcinka czasu, z upływem którego ma następować określony skutek”.

Takie stanowisko, oparte na błędnej interpretacji pojęcia „termin”, o którym mowa w art. 111 § 1 k.c., jest źródłem nieporozumienia. Otóż art. 369 § 4 k.s.h. nie wskazuje „terminu” w rozumieniu art. 111 § 1 k. c. Nie ma więc podstaw do tego, by ten przepis k. c. stosować przy ustalaniu treści normy wynikającej z art. 386 § 2 w zw. z art. 369 § 4 k.s.h.

[wyimek]Przy ustalaniu momentu wygaśnięcia mandatów członków rady nadzorczej wola ministra Skarbu Państwa jest bez znaczenia[/wyimek]

Pojęcia „termin” ustawodawca używa zamiennie w dwóch znaczeniach. Po pierwsze oznacza on wycinek czasu (okres), po drugie zaś konkretny punkt czasowy (chwilę). W art. 111 k.c. pojęcia „termin” użyto w pierwszym znaczeniu, jako okresu. Przepis ten precyzuje, kiedy kończy się np. termin 14-dniowy do odstąpienia od umowy lub termin 100-dniowy najmu rzeczy. Przepis ten nie ma zastosowania, gdy ustawa lub czynność prawna wskazuje na konkretny dzień (tj. dzień określony przez wskazanie daty lub dzień jakiegoś zdarzenia). Konkretny dzień nie jest bowiem „terminem określonym w dniach” ani też nie może „kończyć się z upływem ostatniego dnia”. Okres pełnienia mandatu również nie jest „terminem oznaczonym w dniach”. Błędny jest więc argument, iż dla ustalenia chwili wygaśnięcia mandatu stosować należy art. 111 § 1 k.c.

[srodtytul]Co wynika z wykładni [/srodtytul]

Ustawodawca, określając moment wygaśnięcia mandatu członków zarządu i rady nadzorczej, nie był precyzyjny. Ustalenie, że „odbycie walnego zgromadzenia” odnosi się do zamknięcia walnego zgromadzenia, a nie np. dnia podjęcia uchwały o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego, pozostawiono doktrynie. Dzisiaj jest to kwestia niesporna. Przedmiotem sporu jest natomiast kwestia ustalenia chwili, którą wskazuje art. 369 § 4 k.s.h., gdyż i w tym wypadku zabrakło precyzyjnego sformułowania.

Próbując na podstawie analizy językowej określić, na jaki konkretny moment w czasie wskazuje określenie „z dniem zdarzenia X” lub „w dniu zdarzenia X” (przy czym X jest zdarzeniem niepewnym), należy dojść do wniosku, iż momentem tym jest chwila, w której zdarzenie X miało miejsce. Jeżeli mówię, iż „oddam ci książkę w dniu, w którym oddasz mi płytę”, oznacza to, że muszę oddać książkę nie wcześniej niż przed otrzymaniem płyty, a żądać ode mnie oddania książki można od chwili, gdy płytę otrzymam.

Takie rozumienie chwili, którą określa pojęcie „z dniem zdarzenia X”, obowiązuje nie tylko w języku potocznym, lecz również w tekstach prawnych. Zgodnie z art. 354 § 4 k.s.h. „uprawnienia osobiste przyznane indywidualnie oznaczonemu akcjonariuszowi wygasają najpóźniej z dniem, w którym uprawniony przestaje być akcjonariuszem spółki”. Oczywiste jest, że jeśli uprawnienia osobiste nie wygasły wcześniej, to wygasną one w chwili zbycia akcji przez akcjonariusza, któremu te uprawnienia przysługiwały.

Gdyby konsekwentnie stosować wykładnię pojęcia „z dniem danego zdarzenia” proponowaną przez autorów, należałoby przyjąć, iż mimo zbycia akcji np. o godz. 16 akcjonariusz zachowywałby prawa osobiste miedzy godziną 16 i 24 tego dnia. Jest to stanowisko wysoce wątpliwe. Powyższy przykład obala też argument, jakoby ustawodawca konsekwentnie rozróżniał zdarzenia, które mają mieć miejsce „z chwilą” i „z dniem”. Otóż brak jest w tym zakresie konsekwencji w przepisach k. s. h. Z odmienności tych sformułowań nie można więc wyciągać wniosków przy interpretacji określenia „z dniem odbycia walnego zgromadzenia”.

Powyższe wnioski potwierdzają również wyniki wykładni funkcjonalnej. Ustalenie, iż mandat wygasa z chwilą zamknięcia walnego zgromadzenia, pozwala precyzyjnie i jednoznacznie określić chwilę wygaśnięcia mandatu. Taki też, jak można domniemywać, był zamiar ustawodawcy. Żadne istotne racje nie przemawiają za tym, by wygaśnięcie mandatu miało być odsunięte o kilka lub kilkanaście godzin od chwili zakończenia walnego zgromadzenia.

Ponadto, w razie przyjęcia stanowiska autorów, nie jest jasne, jaki byłby do godziny 24 w dniu zamknięcia walnego zgromadzenia status nowych członków rady nadzorczej powołanych na tym walnym zgromadzeniu. W szczególności wątpliwości może budzić, czy zgodnie z tym stanowiskiem na kilka lub kilkanaście godzin miałaby zaistnieć dwuwładza w zarządzie lub radzie nadzorczej.

Autorzy podnoszą argumenty natury funkcjonalnej mające przemawiać za proponowaną przez nich wykładnią przepisu art. 369 § 4 k.s.h. Jednym z nich ma być ochrona interesów spółki, i zarazem członków rady, poprzez przedłużenie mandatów w wypadku, gdyby nie dokonano wyboru członków rady na nową kadencję. Nie jest jasny sens tego argumentu. Jeżeli, jak rozumiem, autorzy chcieli podkreślić, iż dzięki art. 369 § 4 w zw. z art. 386 § 4 k.s.h. mandat nie wygasa wraz z upływem kadencji, to należy przyznać im rację, z tym jednak zastrzeżeniem, że taki wniosek nie ma żadnego związku z kwestią będącą przedmiotem sporu.

Innym argumentem ma być wskazanie, iż wykładnia proponowana przez autorów wprowadza jasność co do tego, w którym momencie wygasa mandat członka rady. Tym samym ma ona chronić interesy osób trzecich. Autorzy pomijają okoliczność, iż wykładnia uznająca, że mandat członka rady wygasa z chwilą zamknięcia walnego zgromadzenia, ustala moment wygaśnięcia mandatów w sposób równie precyzyjny. Oczywiście, jeżeli w protokole z walnego zgromadzenia nie odnotowano godziny zamknięcia zgromadzenia, jej ustalenie może być trudniejsze dowodowo niż proste przyjęcie, iż mandat wygasa na koniec dnia. W tym jednak aspekcie praktyczne znaczenie różnicy między tymi dwiema interpretacjami jest minimalne i w żadnym wypadku nie uzasadnia przyjęcia bronionego przez autorów stanowiska.

[srodtytul]Bez znaczenia[/srodtytul]

Rację mają autorzy, iż przy ustalaniu momentu wygaśnięcia mandatów bezzasadne jest odwoływanie się do woli ministra Skarbu Państwa, który przez zamknięcie walnego zgromadzenia TVP SA miał rzekomo wyrazić wolę, by wygasły mandaty członków rady nadzorczej. Wola ministra jest w tym zakresie pozbawiona znaczenia prawnego. Nie zmienia to jednak wniosku wynikającego z powyższych rozważań, iż z chwilą zamknięcia walnego zgromadzenia TVP SA wygasły mandaty członków rady nadzorczej.