Wynika z niej, że wykonujący swoje codzienne obowiązki kierowca nie jest w podróży służbowej.
Nie przysługują mu więc diety ani inne świadczenia za czas wyjazdu. Tymczasem to istotny składnik wynagrodzenia wielu kierowców. Dostają 1500 – 2000 zł pensji podstawowej, reszta to diety. Przy zagranicznych wyjazdach dość wysokie (np. za dobę pobytu w Niemczech 42 euro) i co najważniejsze – zwolnione z PIT i ZUS. Podobnie jest z innymi świadczeniami za wyjazd.
Jeśli jednak okaże się, że kierowca nie był w podróży służbowej, wypłacone należności zostaną opodatkowane.
[srodtytul]Przewoźnicy się buntują[/srodtytul]
Taka wykładnia przepisów bulwersuje firmy transportowe.
– [b]Pozbawienie kierowców prawa do świadczeń z tytułu podróży służbowych to niekonstytucyjne ograniczenie swobody działalności gospodarczej[/b] – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Podkreśla, że skutki stanowiska Sądu Najwyższego dotkną 150 tys. zatrudnionych kierowców.
– Zakaz wypłacania diet pogarsza sytuację polskich firm transportowych i powoduje, że stają się mniej konkurencyjne wobec zagranicznych przewoźników – twierdzi Bolesław Milewski, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. – Pracodawców nie stać obecnie na podwyżki pensji, a kierowcy nie chcą wyjeżdżać w trasę bez diety. Dlatego będziemy walczyć o zmianę przepisów, aby wyeliminować niekorzystne skutki uchwały. Współpracujemy z Ministerstwem Pracy, które powołało specjalny zespół do rozwiązania tego problemu.
[srodtytul]Codzienne obowiązki[/srodtytul]
[b]Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów (sygn. II PZP 11/08)[/b] stwierdził, że kierowca transportu międzynarodowego odbywający podróże w ramach umówionej pracy i na określonym w umowie obszarze jako miejscu świadczenia pracy nie jest w podróży służbowej. Powinna ona bowiem mieć charakter incydentalny, a nie normalnego wykonywania pracowniczych obowiązków.
[b]Orzecznictwo nie jest jednak jednolite. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w wyroku wydanym już po uchwale SN (sygn. I SA/ Po 1303/08)[/b] podkreślił, że kierowca może odbywać podróże służbowe i otrzymywać z tego tytułu diety. Jego zdaniem miejscem wykonywania pracy jest to, w którym otrzymuje przydział zadań i w którym jest kierowany do ich wykonywania.
– Wiele przedsiębiorstw przewozowych w umowach kierowców wpisuje jako miejsce wykonywania pracy siedzibę firmy – mówi Robert Walczak, radca prawny, właściciel kancelarii w Poznaniu. – Kierowca musi się tam od czasu do czasu pokazać, chociażby po to, aby rozliczyć delegacje czy oddać tachografy. Urzędy skarbowe nie kwestionują diet w takich przypadkach, mogą się jednak zaktywizować, jeśli upowszechni się wiedza o uchwale.
[b]Problem dotyczy nie tylko kierowców, ale także wszystkich pracowników, którzy na co dzień pracują w terenie, np. przedstawicieli handlowych. Jak stwierdził Sąd Najwyższy, są to osoby pracujące „w warunkach stałego przemieszczania się”.[/b]
Przypomnijmy, że zasady rozliczania kosztów podróży służbowej określają rozporządzenia ministra pracy. Dotyczą one wprawdzie pracowników budżetówki, ale mogą je stosować również pracodawcy prywatni.
W rozporządzeniach znajdziemy maksymalne kwoty diet oraz limity wydatków zwracanych pracownikom.
[ramka][b]Komentuje Elżbieta Puławska, wspólnik w kancelarii Janowski, Kulczycki, Puławska[/b]
W świetle uchwały SN podróżą służbową kierowcy jest tylko wyjazd incydentalny w stosunku do jego pracowniczych obowiązków. Jeśli więc do jego zadań należą przejazdy na terenie województwa mazowieckiego, a od czasu do czasu, na polecenie pracodawcy, wyjedzie dalej, to tylko wtedy jest to podróż służbowa. Oczywiście umowa o pracę musi odzwierciedlać rzeczywistość. Nie może być tak, że podane w niej miejsce pracy to obszar Polski, a kierowca przez trzy tygodnie w miesiącu jeździ po całej Europie i ma wypłacane diety z tytułu podróży służbowej.
Jakie będą skutki podatkowe uchwały SN? Jeśli pracodawca bezpodstawnie przyzna kierowcy dietę, fiskus uzna, że nie może ona być zwolniona z PIT. [/ramka]
[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/link][/i]