[b]Wyrok WSA w Warszawie z 26 lipca 2007 r. (VII SA/Wa 358/07)[/b]

[srodtytul]Jaki jest problem[/srodtytul]

Pracownica podczas 30-letniej pracy była zatrudniona na różnych stanowiskach. Ostatnie lata przepracowała jako sprzątaczka. Stwierdzono u niej schorzenia ręki. Pod koniec zatrudnienia przebywała na rencie z powodu ogólnego stanu zdrowia. Pracownica twierdziła, że jej schorzenie to choroba zawodowa, która jest wynikiem monotonnej pracy w charakterze sprzątaczki. Była bowiem narażona na długotrwałe wykonywanie czynności obciążających kończynę górną.

Już po ustaniu zatrudnienia była badana w wojewódzkim ośrodku medycyny pracy, a później w Instytucje Medycyny Pracy. Obie jednostki, potwierdzając wystąpienie schorzenia, wydały orzeczenia lekarskie o braku podstaw do rozpoznania choroby zawodowej. Zgodnie bowiem z rozporządzeniem w sprawie chorób zawodowych taką chorobą jest ta, która spełnia łącznie dwie przesłanki:

- jest ujęta w wykazie chorób zawodowych stanowiącym załącznik do rozporządzenia,

- została spowodowana działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy albo w związku ze sposobem wykonywania pracy.

Drugi z warunków nie był spełniony, dlatego państwowy inspektor sanitarny wydał decyzję o braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej. Kobieta odwołała się do wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Ten jednak utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. Sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który uznał skargę pracownicy za bezzasadną.

[srodtytul]Skąd to rozstrzygnięcie[/srodtytul]

WSA wyjaśnił, że sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej pod względem zgodności z prawem. Sąd uwzględnia bowiem skargę na decyzję lub postanowienie, gdy stwierdzi naruszenie prawa materialnego lub naruszenie przepisów postępowania, jeżeli mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Kontroli dokonuje na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego przez organ w toku postępowania administracyjnego. Organy inspekcji sanitarnej były związane orzeczeniami lekarskimi o braku podstaw do rozpoznania choroby zawodowej. Nie mogły dokonać samodzielnej oceny dokumentacji lekarskiej, która prowadziłaby do odmiennego rozpoznania, a procedura przeprowadzonych badań nie nasuwała żadnych wątpliwości co do ich rzetelności. Dlatego WSA uznał postępowanie za zgodne z przepisami.