Ile wynoszą terminy przedawnienia, kiedy można je przerwać i jakie ma to skutki mówią przepisy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego (DzU z 1964 r. nr 16, poz. 93 ze zm.; dalej k.c.)[/link]. Przedawnienie polega na tym, że po upływie określonych terminów, dłużnik może odmówić zapłaty. Wynika to wyraźnie z k.c. Art. 117 mówi, że po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia. Pamiętajmy jednak, że jeśli dłużnik zapłaci nam dobrowolnie, nie będzie mógł żądać od nas zwrotu.

[srodtytul]Ile wynoszą...[/srodtytul]

Termin przedawnienia wynosi dziesięć lat, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Od zasady tej są jednak wyjątki. [b]Poszczególne przepisy kodeksu cywilnego przewidują bowiem inne terminy, często znacznie krótsze od podstawowego.[/b] Co to oznacza w praktyce? Tyle że będziemy mieli jeszcze mniej czasu na wyegzekwowanie przysługujących nam należności.

Przykładowo przy umowie sprzedaży (w zakresie działalności przedsiębiorstwa sprzedawcy) roszczenia przedawniają się już po dwóch latach. Firma, która sprzeda towar, ma zatem tylko dwa lata na wyegzekwowanie pieniędzy.

Tak samo będzie w przypadku roszczeń z umowy o dzieło. Tu również mamy zaledwie dwa lata. Termin ten liczymy jednak od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane – od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy miało być oddane (art. 646 k.c.).

[srodtytul]... i jak liczymy [/srodtytul]

Termin przedawnienia liczy się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne – w praktyce więc od dnia, w którym zgodnie z umową dłużnik powinien był spełnić swoje świadczenie (np. od przewidzianego w umowie dnia zapłaty).

Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

[srodtytul]Nie ma możliwości zmiany[/srodtytul]

Terminy są więc krótkie, a co gorsze – nie można ich zmienić (np. wysłużyć) w umowie podpisanej z kontrahentem. Zabraniają tego przepisy. Z art. 119 k.c. wynika, że terminy przedawnienia nie mogą być skracane ani przedłużane przez czynność prawną.

Jeśli zatem postanowimy, mimo tego zakazu wpisać do umowy postanowienie, że termin przedawnienia będzie wydłużony np. o rok i tak będzie ono nieważne.

[ramka][b]Przykład[/b]

Jan K., właściciel firmy transportowej, podpisał kontrakt z Markiem B. – właścicielem hurtowni. Zobowiązał się w niej do przewiezienia określonej partii towarów. Niestety, nie zrobił tego. Marek B. może dochodzić od niego roszczeń w ciągu trzech lat, mimo że w podpisanej umowie strony zastrzegły, że przedawnią się one dopiero po upływie pięciu lat.[/ramka]

Jest jednak i dobra wiadomość. Być może już niedługo się to zmieni. Działająca przy ministrze sprawiedliwości Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego w przygotowanym projekcie kodeksu cywilnego zaproponowała, aby można było skracać lub przedłużać terminy przedawnienia roszczeń wynikających z umów zawartych między przedsiębiorcami.

[srodtytul]Czasem można przerwać samemu... [/srodtytul]

Bieg terminu przedawnienia można przerwać. Co istotne, [b]po każdym przerwaniu przedawnienia biegnie ono na nowo (czyli termin liczymy od początku).[/b]

Art.123 k.c. mówi, że bieg przedawnienia przerywa się:

- przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;

- przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje,

- przez wszczęcie mediacji.

[ramka][b]Przykład[/b]

Firma A podpisała z firmą B umowę. Niestety, firma B spóźnia się z zapłatą. Co jakiś czas jednak odzywa się do firmy A i obiecuje, że za kilkanaście dni zapłaci. Niedługo roszczenie firmy A ulegnie przedawnieniu. Postanowiła zatem, że złoży pozew o zapłatę. Czynność ta pozwoli jej przerwać bieg terminu przedawnienia. [/ramka]

Pamiętajmy, że w razie przerwania przedawnienia przez czynność w postępowaniu przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, albo przez wszczęcie mediacji, przedawnienie nie biegnie na nowo, dopóki postępowanie to nie zostanie zakończone.

[srodtytul]...lub zrobi to dłużnik[/srodtytul]

Niejednokrotnie zdarza się też i tak, że to nasz dłużnik przerywa bieg terminu przedawnienia. Często nieświadomie. Jak do tego dochodzi? Okazuje się, że do przerwania przedawnienia dochodzi także na skutek roszczenia przez dłużnika. Takie uznanie roszczenia zachodzi w każdym wypadku wyraźnego oświadczenia woli lub też innego zachowania dłużnika wobec wierzyciela, z którego wynika, że uważa on roszczenie za istniejące.

[ramka][b]Nie z każdym roszczeniem tak samo[/b]

Bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu:

- co do roszczeń, które przysługują dzieciom przeciwko rodzicom – przez czas trwania władzy rodzicielskiej;

- co do roszczeń, które przysługują osobom niemającym pełnej zdolności do czynności prawnych przeciwko osobom sprawującym opiekę lub kuratelę – przez czas sprawowania przez te osoby opieki lub kurateli;

- co do roszczeń, które przysługują jednemu z małżonków przeciwko drugiemu – przez czas trwania małżeństwa;

- co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju – przez czas trwania przeszkody. [/ramka]