Tak będzie wtedy, gdy umowę zawarło samo zgromadzenie wspólników, a nie pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników.
Wydawać by się mogło, że skoro uprawniony do zawarcia umowy z członkiem zarządu jest pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia, tym bardziej kompetencję taką ma cały organ. Tymczasem [b]umowa o pracę zawarta z członkiem zarządu spółki z o.o. przez zgromadzenie wspólników, a nie przez pełnomocnika powołanego uchwałą zgromadzenia wspólników, jest bezwzględnie nieważna. Tak orzekł SN 15 czerwca 2005 r. (II PK 276/ 04).[/b]
[srodtytul]Etat dorozumiany[/srodtytul]
[b]Jeśli okaże się, że umowa o pracę była nieważna, nie da rady jej uzdrowić. Można jednak dowodzić, że w tym wypadku doszło do zawarcia dorozumianej umowy o pracę.[/b] W stosunkach pracy, z uwagi na ich specyfikę, nie należy wiązać zbyt dalekich konsekwencji z brakami formalnymi.
Ocena, czy z członkiem zarządu spółki handlowej zawarto umowę o pracę przez dopuszczenie do jej wykonywania, zależy od okoliczności konkretnej sprawy. Bada się cele, do jakich zmierzały strony (czy zawarcie umowy nie stanowiło obejścia prawa) oraz zachowanie elementów konstrukcyjnych stosunku pracy, w tym podporządkowanie pracownika przy świadczeniu pracy ([b]wyrok SN z 6 października 2004 r., I PK 488/03[/b]).
Trzeba przy tym podkreślić, że czynności faktyczne organu nieuprawnionego do zawarcia umowy o pracę nie mają prawnego znaczenia zobowiązania pracodawcy. Dla nawiązania stosunku pracy musi zaistnieć sytuacja, chociażby faktyczna (tj. bez zachowania wymaganej formy), zobowiązania się pracodawcy działającego przez organ uprawniony do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem ([b]wyrok SN z 17 czerwca 2007 r., II PK 341/06[/b]).
Akceptowanie przez poszczególnych członków rady nadzorczej spółki akcyjnej wynagrodzenia za pracę wypłacanego członkowi jej zarządu na podstawie nieważnej umowy o pracę nie powoduje zobowiązania pracodawcy.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pan Marcin uchwałą wspólników został powołany do zarządu spółki z o.o. Następnego dnia przewodniczący rady nadzorczej zawarł z nim umowę o pracę na stanowisku dyrektora do spraw handlowych. Umowę uzgodniono z pozostałymi członkami rady nadzorczej, ale nie została podjęta w tej sprawie żadna uchwała.
Pan Marcin pobierał umówione wynagrodzenie i korzystał z uprawnień pracowniczych. Ponieważ uprawniony organ, czyli rada nadzorcza, aprobował zatrudnienie pana Marcina, uznajemy, że w tym wypadku doszło po dorozumianego zawarcia umowy o pracę, i po jej rozwiązaniu byłemu członkowi zarządu będą przysługiwały roszczenia ze stosunku pracy. Gdyby natomiast w spółce nie ustanowiono rady nadzorczej, jedynie pełnomocnik powołany uchwałą wspólników mógłby zawrzeć czy zaaprobować umowę o pracę z panem Marcinem. Jeśli natomiast zgromadzenie wspólników nie podjęłoby uchwały takiej treści, nigdy nie doszłoby do zawarcia dorozumianej umowy o pracę.[/ramka]
[srodtytul]Dwa angaże[/srodtytul]
Jeśli jednak członek zarządu jest już zatrudniony na podstawie umowy o pracę na stanowisku o analogicznej do pełnionej funkcji nazwie, nie będzie można przyjąć, że w sposób dorozumiany doszło do zawarcia kolejnej umowy o pracę na jakimś innym stanowisku. Wykluczone jest bowiem nawiązanie dwóch stosunków pracy z jednym pracodawcą. Zatrudnienie przez spółkę akcyjną prezesa jej zarządu na umowę o pracę z reguły wyklucza powstanie w tym samym czasie w sposób dorozumiany drugiej umowy o pracę na stanowisku dyrektora generalnego, opartej na czynnościach pracowniczych, które wykonywane są w podstawowym zatrudnieniu łączonym z funkcją w zarządzie ([b]wyrok SN z 4 lipca 2007 r., II PK 26/07[/b]).
[ramka][b]Wystarczy podpis przewodniczącego rady[/b]
Jak od strony technicznej ma wyglądać podpisanie umowy z członkiem zarządu? Sąd Najwyższy przyjmuje, że organ właściwy do zawarcia umowy o pracę może delegować np. swojego przewodniczącego, aby ten wykonał techniczną czynność, jaką jest samo podpisanie takiej umowy. Jeśli wcześniej ten organ podjął stosowną uchwałę, taka umowa będzie ważna. Nie ma potrzeby, aby pod umową podpisywali się wszyscy członkowie organu, który podjął uchwałę. Nie narusza art. 379 § 1 kodeksu spółek handlowych wyznaczenie (delegowanie) przez radę nadzorczą spółki akcyjnej jednego z jej członków (na ogół przewodniczącego) do dokonania czynności technicznoprawnej.
Dotyczy to podpisania umowy o pracę z członkiem zarządu tej spółki jako realizacji podjętej wcześniej przez całą radę nadzorczą uchwały o zawarciu tej umowy i określającej jej zasadnicze warunki (np. wynagrodzenie). Rada nadzorcza spółki akcyjnej składa oświadczenie woli w postaci podjęcia uchwały, a następnie wyznaczony (delegowany) przez ten organ jeden z jej członków technicznie wykonuje wcześniejszą uchwałę rady, podpisując umowę zawartą z członkiem zarządu ([b]wyrok SN z 12 kwietnia 2006 r., III PK 8/06[/b]). Istotny jest moment podejmowania uchwały, a nie wcielania jej w życie ręką przewodniczącego rady. [/ramka]
[ramka][b]W spółce jednoosobowej lepsza umowa cywilna[/b]
Szczególnym przypadkiem jest spółka kapitałowa, w której jedyny wspólnik czy akcjonariusz jest zarazem jedynym członkiem zarządu. Również i tu dość często zdarza się, że taka osoba chce być zatrudniona w swojej spółce na umowę o pracę. Czy jednak z uwagi na charakter tej umowy taka konstrukcja jest możliwa? Jedną z cech umowy o pracę jest bowiem podporządkowanie pracodawcy. Natomiast w tym stanie faktycznym pracownik musiałby być podporządkowany samemu sobie. W tej sprawie Sąd Najwyższy uznał, że jedyny akcjonariusz spółki akcyjnej może zawrzeć umowę o pracę ze spółką pod dwoma warunkami:
- jeśli reprezentuje ją właściwy organ,
- powstały stosunek prawny charakteryzuje się wszystkimi istotnymi cechami stosunku pracy (art. 22 § 1 kodeksu pracy). Jeśli nie ma cech stosunku pracy, wolno przyjąć, że strony łączy umowa prawa cywilnego ([b]wyrok SN z 9 września 2004 r., I PK 659/03[/b]). [/ramka]