Zatrudnianie pracowników w pełnym wymiarze czasu pracy i na podstawie dwóch umów o pracę jest dość powszechne w takich grupach zawodowych, jak nauczyciele, pracownicy ochrony, lekarze czy górnicy. Mimo że przepisy nie zabraniają takich praktyk, to budzą one duże kontrowersje i sprzeciw niektórych ekspertów. Do niedawna ich poglądy podzielali również inspektorzy pracy. Niestety, ostatecznie ich oficjalne stanowisko w tej sprawie jest liberalne: dwa oddzielne stosunki pracy, których stroną jest jeden pracownik, należy rozliczać odrębnie. Oznacza to zatem, że takiej osobie przysługują podwójne kodeksowe normy czasu pracy oraz zdublowane dobowe i tygodniowe odpoczynki. Wykonując obowiązki z tytułu każdej umowy, nie może pracować dłużej niż osiem godzin na dobę i 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Trzeba mu również zapewnić co najmniej 11-godzinny nieprzerwany odpoczynek dobowy i 35-godzinny tygodniowy. Mimo że taki pogląd jest nieracjonalny, to nie do podważenia według aktualnego brzmienia kodeksu pracy. Stanowisko Inspekcji Pracy jest zgodne z opinią resortu pracy.
Zobacz [link=http://rp.pl/artykul/231901.html]stanowisko GIP[/link]