Kilkadziesiąt tysięcy pracowników konsolidowanych spółek energetycznych nie może wymienić akcji swoich macierzystych spółek na akcje koncernów energetycznych, w których skład weszły.

– Wszystko to przez ustawę z 7 września 2007 r. o zasadach nabywania od Skarbu Państwa akcji w procesie konsolidacji spółek sektora elektroenergetycznego, która okazała się bublem prawnym – uważa Janusz Skibiński, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Zakładzie Energetycznym.

Zgodnie z nią uprawnionym akcjonariuszem, który może objąć akcje w spółce konsolidującej, jest ten, który objął akcje swojej macierzystej firmy przed 18 listopada 2007 r. Tymczasem do tej daty akcje pracodawców zdążyła odebrać tylko część pracowników energetyki.

– W Polskiej Grupie Energetycznej akcjonariuszy, którzy odebrali akcje po 18 listopada, jest ponad 10 tys. – mówi Dominika Tuzimek-Szynkowska, rzecznik prasowy PGE.

Podobnie jest m.in. w spółce Tauron Polska Energia SA. – Bez zmiany ustawy przeprowadzenie procesu udostępnienia akcji spółki wszystkim uprawnionym jest niemożliwe – zaznacza Paweł Gniadek, rzecznik Tauronu.

Nowelizacja jest gotowa i została uchwalona przez Sejm. Szkopuł w tym, że zmienione przepisy znalazły się w ustawie kominowej

zawetowanej przez prezydenta.

W pracach nad nowelą, która umożliwi łatwą zamianę akcji spółek konsolidowanych na akcje spółek konsolidujących, uczestniczyły związki zawodowe. – Uzgodniona procedura pozwala na taką operację bez wykluczania z prawa do akcji osób uprawnionych do ich nabycia ze względu na upływ terminów wskazanych w obecnie obowiązującej ustawie – mówi Barbara Stefaniak-Gnyp, przewodnicząca sekcji energetyki NSZZ „Solidarność”.

– Nie chcę wyjść na osobę wierzącą w spiskową teorię dziejów, ale nieprzypadkowo ustawa przywracająca prawo do akcji kilkudziesięciu tysiącom pracowników sektora energetyki była uchwalana w pakiecie z kontrowersyjną ustawą kominową – uważa Skibiński.

Pracownicy są zdeterminowani, ponieważ mogą zyskać nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zapowiadają różne działania, które mają umożliwić im nabycie udziałów w konsolidujących spółkach sektora energetycznego.

– Nie będę zdradzała szczegółów naszej strategii, ale poczynimy kroki, które zablokują planowane debiuty giełdowe w spółkach energetycznych – podkreśla Stefaniak-Gnyp.

Ta ustawa jest niekonstytucyjna – twierdzą związkowcy i nie wykluczają, że jeżeli sprawa nie będzie rozwiązana po ich myśli, to zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego.

– Ministerstwo na razie nie chce z nami rozmawiać, nie wiemy więc, czy jest szansa na skierowanie do Sejmu nowelizacji ustawy jako odrębnego projektu – mówi Skibiński.

Związkowcy czekają na głosowanie nad odrzuceniem weta. Jeżeli ich ustawa przepadnie, to zaczną kierować sprawy do sądów. Chcą też zainteresować problemem rzecznika praw obywatelskich.

Wszystko wskazuje jednak na to, że tak radykalne kroki wcale nie będą potrzebne. – Jeśli weto prezydenta nie zostanie przez Sejm odrzucone, uzgodniony już projekt nowelizacji ustawy będzie skierowany na szybką ścieżkę i bardzo szybko wejdzie w życie – deklaruje Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: t.zalewski@rp.pl