Filarami nowelizacji, która wejdzie w życie 20 września, są wprowadzenie możliwości zawieszenia działalności gospodarczej oraz rozszerzenie zastosowania urzędowych interpretacji prawa. To jednak niejedyne zmiany. Wśród nowych przepisów znajdują się też takie, które dotyczą oznaczania wprowadzanych na rynek produktów, przyjmowania dokumentów składanych przez firmy w urzędach itp.
Przedsiębiorcy wolno teraz będzie zapytać o wykładnię nie tylko prawa podatkowego, z którego wynika obowiązek świadczenia daniny publicznej (np. podatków czy ceł), ale i przepisów dotyczących składek na ubezpieczenie społeczne lub zdrowotne. Co więcej, wnioski będzie można kierować zarówno do organów administracji publicznej, jak i państwowych jednostek organizacyjnych. Piszemy o tym w dwóch częściach dodatku – odrębnie dla podatków i ZUS.
Przepisy o interpretacjach są oczywiście ważne, ale nie nowe. Możliwość wnioskowania o wykładnię prawa podatkowego istnieje od kilku lat i przedsiębiorcy zdążyli się już z tym chyba oswoić. O wiele więcej uwagi należy natomiast poświęcić zupełnie nowemu instrumentowi – zawieszeniu działalności gospodarczej.
Przepisy przewidujące taką możliwość wejdą w życie również 20 września. Dzięki temu firma będzie mogła przerwać swoją aktywność na pewien czas, nie tracąc dotychczasowych przywilejów i utrzymując nadane jej w rozmaitych rejestrach numery. Mimo zawieszenia przedsiębiorcy wolno będzie dokonywać określonych czynności związanych ze wstrzymaną działalnością, np. regulować powstałe wcześniej zobowiązania, zbywać własne środki trwałe, kontynuować postępowania sądowe itp. Do tej pory firmy, które chciały przerwać na jakiś czas aktywność, musiały sięgać po półśrodki. Na ogół sprowadzało się to do wielokrotnego rejestrowania i wyrejestrowywania działalności gospodarczej. Teraz nie będzie już to konieczne.
Przerwa w aktywności firmy nie wymaga zbyt wielu formalności. Zainteresowany przedsiębiorca musi tylko złożyć wniosek o wpisanie informacji o zawieszeniu do ewidencji albo rejestru, w którym figuruje. Osoby fizyczne wnioskują o wpis w ewidencji działalności gospodarczej, pozostali przedsiębiorcy – o wpis do Krajowego Rejestru Sądowego. Ale już tu pojawia się pierwsza zagadka. Otóż przepis dopuszczający zawieszenie działalności wchodzi w życie 20 września br. Natomiast ten przewidujący konieczność złożenia wniosku zacznie obowiązywać dopiero 31 marca 2009 r. Co w międzyczasie? Czy przerwa w aktywności firmy jest niemożliwa? Czy raczej po prostu nie wymaga wniosku? A może wniosek należy składać mimo braku podstawy prawnej?
Takich jak powyższa niespodzianek jest, niestety, więcej. Nowe przepisy nie zawsze są bowiem jasne. Piszemy o tym w części dodatku poświęconej procedurze zawieszania działalności gospodarczej. Wątpliwości budzi np. moment, z jakim dochodzi do zawieszenia. W zależności bowiem od tego, w jakim rejestrze figuruje przedsiębiorca, dotyczyć go będą różne przepisy. Może to być dzień złożenia wniosku, może i dzień wskazany przez zainteresowanego.
Niewykluczone, że pewne problemy pojawią się tam, gdzie prawo gospodarcze styka się z prawem ubezpieczeń społecznych czy podatkowym. Kłopoty może sprawić przedsiębiorcom chociażby rozeznanie się w zasadach określania terminów, z którymi następują kolejne skutki zawieszenia działalności gospodarczej. Na potrzeby ubezpieczeń społecznych zawieszenie wywołuje skutki dopiero od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym przedsiębiorca dokonał zgłoszenia zawieszenia. Trwa to do ostatniego dnia miesiąca, w którym zgłoszono wznowienie wykonywania działalności. Nieco inaczej jest w podatkach. Naliczanie odpisów amortyzacyjnych również ustaje dopiero od początku kolejnego miesiąca. Ale już przepisu o dacie ustania zawieszenia działalności próżno by w ustawach podatkowych szukać. Jeszcze inaczej uregulowana została sprawa wpływu przerwy w działalności firmy na obowiązek wpłacania co miesiąc zaliczki na podatek dochodowy. Zaliczek tych przedsiębiorca nie musi płacić „za okres objęty zawieszeniem”. A to bynajmniej nie następuje dopiero „od pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym przedsiębiorca dokonał zgłoszenia zawieszenia”.
Pojawiają się też jak zwykle pytania, czy nowe przepisy mają sens, czy pewnych kwestii nie można było uregulować inaczej. Przykładowo, czy wysłanie pracownika na urlop bezpłatny nie powinno uprawniać przedsiębiorcy do zawieszenia działalności? Albo dlaczego nowe przepisy ograniczają możliwość prowadzenia niektórych postępowań sądowych?
Zawieszenie nie jest przy tym rozwiązaniem na stałe. Jednorazowa przerwa nie może trwać dłużej niż dwa lata. Jeśli przed upływem tego okresu przedsiębiorca nie podejmie działań zmierzających do wznowienia działalności, zostanie wykreślony z ewidencji działalności gospodarczej. Jeśli zaś chodzi o spółkę czy inną firmę figurującą w Krajowym Rejestrze Sądowym, członkowie jej zarządu muszą się liczyć z grzywnami, które nałoży na nich sąd rejestrowy.
Eksperci powątpiewają, czy możliwość zawieszenia będzie przez nasze firmy masowo wykorzystywana. Warunki skorzystania z tej opcji są skonstruowane tak, że nie każdy przedsiębiorca kwalifikuje się do zawieszenia. Przede wszystkim nie może zatrudniać pracowników. Sprawia to, że zawieszenie to pomysł adresowany przede wszystkim do małych, jednoosobowych firm.