Bardzo popularną formą zabezpieczania się na wypadek ewentualnych kłopotów z wykonaniem umowy jest kara umowna. Jedną z podstawowych jej zalet jest to, że strona uprawniona do żądania kary nie musi się martwić o wykazanie wysokości poniesionej szkody. Wystarczy, że kontrahent nie wywiąże się z umowy. Zgodnie z prawem bowiem w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. To dlatego kara ta bywa określana mianem odszkodowania umownego. Żądanie odszkodowania przekraczającego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony postanowiły inaczej (art. 483 kodeksu cywilnego).
Jak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 10 października 2003 r. (II CK 120/02), przy zobowiązaniu pieniężnym kary umownej zastrzec nie można, bo tę rolę pełnią odsetki za zwłokę. Innymi słowy, zdaniem sądu strony nie mogą ustalić w umowie na wypadek opóźnienia w zapłacie takiej należności, która miałaby jednocześnie cechy odsetek oraz kary umownej. Pisaliśmy o tym w „Rz” z 17 października 2003 r. („Odsetki tylko od niezapłaconej należności”).
Choć przepis o karze umownej wspomina o odszkodowaniu, czasem zdarza się, że szkoda wcale nie musi wystąpić. Z orzecznictwa sądowego wynika, że może się okazać, iż karę trzeba zapłacić, mimo że żadna strona nie poniosła strat. W uchwale z 6 listopada 2003 r. (III CZP 61/03) Sąd Najwyższy uznał, że zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty nawet w razie wykazania, że wierzyciel nie poniósł szkody. Pisaliśmy o tym w „Rz” z 8 listopada 2003 r. („Kara dla kontrahenta mimo braku szkody”).
Co istotne, sąd postanowił nadać temu poglądowi moc zasady prawnej. Oznacza to, że jeżeli jakikolwiek skład Sądu Najwyższego będzie w przyszłości chciał odstąpić od zasady prawnej, nie uczyni tego bez przedstawienia powstałego zagadnienie prawnego do rozstrzygnięcia pełnemu składowi izby Sądu Najwyższego (art. 61 ustawy o Sądzie Najwyższym).
Kara umowna, tak samo jak odsetki, nie może okazać się rażąco wygórowana. To grozi uznaniem jej za nieważną. A zdaniem Sądu Najwyższego (orzeczenie z 11 września 2003 r., III CKN 579/01) kara może być wygórowana już w momencie podpisania umowy albo stać się taką w następstwie jakichś późniejszych okoliczności.