Pracownik zawarł ze szkołą językową umowę na czas określony od 31 października 2005 r. do 30 listopada 2006 r. Następnie 1 października 2006 r. strony zmieniły angaż w zakresie wynagrodzenia, wymiaru etatu oraz przedłużyły go do 31 grudnia 2007 r.
W kolejnym aneksie skróciły tę umowę do 30 listopada 2007 r. Dwa kolejne aneksy podwyższające pensję zawarły 1 lutego i 3 marca 2007 r. Dopiero 30 listopada 2007 r. wydłużyły zatrudnienie do końca listopada 2012 r. Jak traktować te umowy? Pracodawca tłumaczy, że były to umowy na czas wykonania określonej pracy
– pyta czytelnik DF.
Pracownik i pracodawca mogą zawrzeć różnego rodzaju umowy terminowe, m.in. na czas określony oraz na czas wykonania określonej pracy. W pierwszej wskazujemy konkretny termin, do którego umowa ma trwać, np. 30 listopada 2007 r., a w drugiej rodzaj pracy, na jaką kontrakt opiewa, np. wykonanie sprawozdania finansowego.
W opisanej sytuacji ewidentnie mamy do czynienia z umową na czas określony, a nie na czas wykonania określonej pracy. Za każdym razem strony podawały bowiem końcowy termin trwania umowy, ustalając konkretną datę. Umowa nie miała nic wspólnego z zawarciem jej dla wykonania określonej pracy.
Rozwiązanie tej kwestii stanowi podstawę dalszych rozstrzygnięć, od których z kolei zależy to, czy trzecia umowa o pracę przekształciła się w bezterminową, czy nie. Przekształceniu takiemu ulegają bowiem kolejne umowy na czas określony, a nie na czas wykonania danej pracy.
W myśl ogólnej zasady zawarcie kolejnej umowy na czas określony jest równoznaczne z podpisaniem umowy o pracę na czas nieokreślony, jeśli poprzednio strony dwukrotnie zawarły ze sobą umowę o pracę na czas określony na następujące po sobie okresy w odstępie nieprzekraczającym miesiąca. Wynika tak z art. 25
1
kodeksu pracy. Aby zdecydować, czy zatrudnienie pracownika ma już charakter stały, musimy sprawdzić, ile:
- strony podpisały kolejno umów okresowych,
- trwała przerwa.
Uzgodnienie w trakcie umowy o pracę na czas określony dłuższego czasu wykonywania pracy na podstawie tej umowy uważamy za zawarcie, od dnia następującego po jej rozwiązaniu, kolejnego angażu okresowego. Każdy aneks do umowy okresowej przedłużający jej obowiązywanie oznacza kolejną umowę okresową. Nawet jeśli aneks przewidywał również zmianę innych warunków pracy czy płacy. W opisanej sytuacji strony łączyły zatem następujące umowy okresowe:
- pierwsza od 31 października 2005 r. do 30 listopada 2006 r.;
- druga od 1 grudnia 2006 r. do 30 listopada 2007 r. Strony 1 października 2006 r. podpisały bowiem aneks do umowy, który m.in. przedłużył czas jej trwania do 31 grudnia 2007 r. Skutkowało to zawarciem kolejnej umowy na czas określony. W następnym aneksie skrócono ją o miesiąc, do 30 listopada 2007 r. Aneks ten nie powodował powstania kolejnej umowy, bo skracał czas jej trwania, a nie wydłużał;
- trzecia od 1 grudnia 2007 r. do 30 listopada 2012 r.Jak z tego wynika, trzy umowy na czas określony powstawały kolejno na skutek przedłużania dotychczasowych, nie było żadnych przerw pomiędzy nimi.
Trzecia zawarta 30 listopada 2007 r. stała się więc z mocy samego prawa umową stałą. Ustalony w niej końcowy termin zatrudnienia (30 listopada 2012 r.) przestał zatem obowiązywać.
To, że wykonywana praca miała specyficzny charakter, nie ma żadnego znaczenia. Wyłączeniu z zasady, zgodnie z którą trzecia umowa jest umową na czas nieokreślony, ulegają bowiem jedynie umowy zawarte w celu wykonania pracy o charakterze dorywczym, sezonowym czy w celu realizowania zadań cyklicznych. A za taką nie można uznać zatrudnienia w szkole językowej.
Zatem 30 listopada 2007 r., przedłużając drugą umowę okresową, strony zawarły faktycznie umowę na czas nieokreślony.