Pracodawcą może być jednostka organizacyjna, choćby nie posiadała osobowości prawnej, jeżeli zatrudnia pracowników. Pozwala na to art. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].

Obecnie nie ma już wątpliwości, że spółka cywilna może być pracodawcą i występować samodzielnie, jako strona stosunków pracy.

Potwierdził to także Sąd Najwyższy.

W uzasadnieniu [b]wyroku z 10 maja 1996 r. (I PRN 63/95[/b]) wyraźnie wskazano, że spółka cywilna – mimo że nie posiada osobowości prawnej – może być zakładem pracy.

Pogląd ten podtrzymał też [b]Sąd Najwyższy w postanowieniu z 29 stycznia 1999 r. (II UKN 507/98).[/b]

Jeżeli spółka cywilna prowadzi działalność w formie wyodrębnionej jednostki organizacyjnej zatrudniającej pracowników, to taka jednostka jest zarazem pracodawcą.

Nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów, bo w umowach o pracę zawieranych przez spółkę cywilną po stronie pracodawcy wpisywana jest zazwyczaj sama nazwa tej spółki cywilnej, pod którą wspólnicy prowadzą działalność gospodarczą.

Nazwa ta często ma charakter zupełnie fantazyjny i nie wskazuje w ogóle na osoby wspólników. Choć działanie takie jest zgodne z art. 3 kodeksu pracy, to może jednak stwarzać problemy przy dochodzeniu przez pracownika roszczeń w stosunku do spółki.

[srodtytul]Piszemy pismo[/srodtytul]

Jeżeli pomiędzy spółką cywilną a jej pracownikiem wybuchnie konflikt np. z powodu braku wypłaty należnego wynagrodzenia lub dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych i pracownik zdecyduje się wystąpić do sądu, powstaje problem właściwego oznaczenia strony pozwanej – czyli spółki cywilnej będącej pracodawcą.

[b]Choć spółka cywilna posiada tzw. zdolność sądową i procesową w sprawach z zakresu prawa pracy, to jednak za jej zobowiązania odpowiadają solidarnie wszyscy jej wspólnicy.[/b] Tak wynika z art. 864 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link].

Ponadto, co podkreślał także [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 6 lutego 1997 r. (I PKN 77/96)[/b], do egzekucji z majątku wspólnego wspólników spółki cywilnej (np. egzekucji zasądzonego dodatku za pracę w godzinach nocnych) konieczny jest tytuł egzekucyjny.

Takim tytułem egzekucyjnym – co jest konsekwencją brzmienia art. 778 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=906021C3C4F8A71B08066CD633B6506B?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] – jest najczęściej wyrok sądowy wydany przeciwko wszystkim wspólnikom spółki cywilnej.

Nie wystarcza więc wskazanie w pozwie skierowanym przeciwko spółce cywilnej będącej pracodawcą jedynie samej jej nazwy, pod którą prowadzi ona swoją działalność, lecz konieczne jest wymienienie wszystkich jej wspólników wraz z podaniem ich adresów.

[srodtytul]Są pewne ograniczenia[/srodtytul]

Spółka cywilna może zawierać umowy o pracę nie tylko z osobami trzecimi, ale także zatrudniać swoich własnych wspólników. Ani przepisy kodeksu cywilnego, ani kodeksu pracy nie wyłączają takiej możliwości. Nie oznacza to jednak, że nie ma w ogóle żadnych ograniczeń.

Dla określenia, czy umowa zawarta pomiędzy spółką cywilną a jej wspólnikiem jest w istocie umową o pracę, czy też nie, decydujące znaczenie ma rodzaj pracy, która ma być świadczona przez wspólnika.

Taką okoliczność podkreśla [b]Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z 14 stycznia 1993 r. (II UZP 21/92).[/b]

[b]Jeśli w umowie wspólnik zobowiąże się do prowadzenia spraw spółki lub jej reprezentacji, to zobowiązania takiego nie będzie można uznać za podstawę umowy o pracę.[/b] Prowadzenie spraw spółki jest bowiem obowiązkiem każdego wspólnika, za które nie może żądać on osobnego wynagrodzenia.

Osobiste świadczenie pracy połączone z reprezentacją lub prowadzeniem spraw spółki wynika wręcz z samej istoty członkostwa w spółce cywilnej, co odróżnia ten typ spółki od spółek akcyjnych czy spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Za prowadzenie spraw spółki wspólnik otrzymuje wynagrodzenie w postaci udziału w zyskach lub osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego, dla którego powołano spółkę.

Nie jest to jednak wynagrodzenie w rozumieniu kodeksu pracy. Tak też będzie, gdy wspólnik wprost zobowiązał się np. w umowie spółki wnieść do niej wkład w postaci świadczenia pracy polegającej na prowadzeniu spółki i na jej reprezentacji.

Nie można wtedy takiego zobowiązania traktować jako powstałego w wyniku umowy o pracę.

[ramka][b]Uwaga [/b]

Jeśli pracownik nie wskaże wszystkich wspólników w pozwie, to sąd pracy może sam z urzędu wezwać do udziału w sprawie pozostałych, którzy od chwili wezwania będą występować jako pozwani.[/ramka]

[i]Autor jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Kielcach [/i]