Nawet, jeżeli w jego subiektywnym przekonaniu, sprawa jest oczywista i łatwa do wygrania, to sąd może być innego zdania, czyli wszystko może się zdarzyć. Na przykład któryś dowód nie będzie przekonujący, albo też sąd dokona odmiennej interpretacji jakiegoś przepisu. Racjonalne więc wydaje się zainteresowanie się ewentualnymi konsekwencjami przegrania sprawy.
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że strona przegrywająca proces jest zobowiązana zwrócić przeciwnikowi, na jego żądanie, koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Określa się je jako koszty procesu. Jeżeli strona prowadzi sprawę osobiście (przez pełnomocnika niebędącego radcą prawnym lub adwokatem), to do kosztów tych zalicza się poniesione przez nią koszty sądowe (opłaty, zaliczki na biegłych, itd.), koszty przejazdów do sądu strony lub jej pełnomocnika, a także równowartość utraconego zarobku wskutek stawiennictwa w sądzie.