Telefon komórkowy zalicza się do typowych narzędzi pracy. Pracownik wyposażony w taki telefon, który ma być legalnie używany poza czasem pracy, powinien mieć świadomość, że pracodawca może dokładnie kontrolować m.in., gdzie się on znajduje. Takie namierzenie polega na ustaleniu współrzędnych geograficznych z dokładnością do kilku metrów. W praktyce określenie położenia aparatu odbywa się na dwa sposoby – z wykorzystaniem stacji bazowych (po numerze telefonu) oraz poprzez system GPS. Zanim jednak firma wprowadzi taki monitoring, pracownik musi o tym wiedzieć, a sama forma kontroli ma być uzasadniona celem pracodawcy.
Stosowanie lokalizowania miejsca pobytu zatrudnionych wyposażonych w służbowe telefony komórkowe nasuwa pytanie o granicę takiej formy monitoringu. Nie można bowiem wykluczyć, że szef zechce zlokalizować podwładnego zarówno w czasie pracy, aby sprawdzić czy np. handlowiec znajduje się u klienta, jak i po godzinach pracy oraz np. w trakcie pobytu na zwolnieniu lekarskim, żeby ustalić, czy nie pracuje u konkurencji.
Odnosząc się do tych wątpliwości, należy podkreślić, że pracodawca nie powinien stosować monitoringu z wykorzystaniem telefonów komórkowych poza godzinami pracy. W przeciwnym razie wkracza w sferę życia prywatnego zatrudnionych, którzy po pracy mają prawo swobodnie sobą dysponować i przebywać w dowolnie wybranym miejscu. Działania pracodawcy podejmowane w celu ustalania pobytu etatowca po godzinach wykonywania zadań służbowych są nie do pogodzenia z jego kierowniczą rolą, odnoszącą się tylko do czasu pracy.
Z zasady, że pracodawca nie powinien określać miejsca przebywania zatrudnionych poza czasem pracy, wynika to, iż geolokalizacji należy wystrzegać się też w trakcie usprawiedliwionych nieobecności w pracy – urlopów czy płatnych zwolnień. Z pewnością do usprawiedliwionych nieobecności należy zaliczyć pobyt pracownika na zwolnieniu lekarskim z powodu czasowej niezdolności do pracy. Co do zasady w trakcie choroby pracownik powinien dążyć do szybkiego odzyskania sprawności niezbędnej do pracy, stosując się do zaleceń lekarskich. Jednym z nich jest instrukcja „chory powinien leżeć". Oznacza to nie tyle obowiązek regularnego przebywania w łóżku, ile zakaz nieuzasadnionego opuszczania miejsca, w którym pracownik się kuruje.
Pracodawca może kontrolować chorych pod kątem prawidłowości wykorzystywania zwolnienia lekarskiego – dotyczy to płatników zatrudniających powyżej 20 osób. Chodzi wtedy o ustalenie czy pracownik nie pracuje np. na rzecz konkurencji oraz czy stosuje się do wskazówek lekarskich.
Posiadanie telefonu komórkowego podczas zwolnienia lekarskiego oraz możliwość korzystania z niego za zgodą pracodawcy może rodzić pokusę sprawdzenia, przez namierzenie telefonu, czy pracownik faktycznie stosuje się do zaleceń i przebywa w domu. Przepisy nie zezwalają jednak na kontrolowanie prawidłowości wykorzystywania zwolnienia lekarskiego w innej formie niż osobista wizyta osób upoważnionych w miejscu pobytu chorego. Niezależnie od braku podstaw prawnych do badania prawidłowości wykorzystywania zwolnienia przy użyciu technik geolokalizacyjnych taka kontrola może prowadzić do błędnych ustaleń i wniosków. Chory z zaleceniem, że powinien leżeć, ma bowiem prawo pójść do sklepu po niezbędne zakupy czy do lekarza na wizytę sprawdzającą stan zdrowia.
Autor jest prawnikiem, ekspertem prawa pracy