Aktualizacja: 12.05.2016 06:10 Publikacja: 12.05.2016 06:10
Foto: www.sxc.hu
Pracownik rozwiązał umowę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Powołał się na to, że pracodawca stosował wobec niego mobbing. Te zarzuty były całkowicie gołosłowne, ale etatowiec chciał uniknąć planowanego wobec niego dyscyplinarnego zwolnienia za nieusprawiedliwioną nieobecność. Przeciwko byłemu podwładnemu szef wystąpił z pozwem o odszkodowanie w wysokości trzech jego pensji. Pozwany przyznał, że nie jest w stanie udowodnić mobbingu. Natomiast jego zdaniem firma nie poniosła żadnej szkody, ponieważ natychmiast po zakończeniu przez niego pracy zatrudniono nową osobę. Czy ten argument sąd uzna za słuszny? – pyta czytelnik.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas