Nowela prawa zamówień publicznych, którą posłowie sami uchwalili kilka miesięcy temu, teraz wymaga poprawek. Chodzi o przepis, który umożliwia waloryzowanie umów zawartych między wykonawcami a zamawiającymi w związku ze zmianami np. stawki VAT, kosztów związanych ze składkami na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne czy też minimalnego wynagrodzenia za pracę. Okazało się bowiem, że trzeba doprecyzować, od kiedy można negocjować zmiany umów.

Żądanie negocjacji

Przepisy, które obowiązują od października 2014 r., wprowadzają obowiązek wpisania do umowy możliwości jej waloryzacji, jeśli jest zawarta na dłużej niż 12 miesięcy. W wypadku umów, które obowiązywały w dniu wejścia w życie nowelizacji, dano każdej ze stron możliwość zwrócenia się do drugiej o negocjacje w sprawie zmiany umowy w ciągu 30 dni od dnia wejścia w życie przepisów zmieniających VAT czy też koszty pracy. Teraz postanowiono doprecyzować, że początek tego terminu to opublikowanie przepisów zwiększających koszty. Sama zmiana umowy na podstawie ustaleń negocjacyjnych może nastąpić po wejściu w życie norm będących przyczyną waloryzacji.

Życie a logika

Nowela ma umożliwić zmiany umów o zamówienie publiczne m.in. w związku z oskładkowaniem od 1 stycznia 2016 r. umów-zleceń. Dotychczasowy przepis zakłada, że niezawarcie porozumienia do 1 marca 2016 r. da prawo do rozwiązania umowy z trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Posłowie proponują wykreślić ten przepis i zapisać, że rozwiązanie umowy będzie możliwe, jeśli porozumienie nie zostanie zawarte w ciągu miesiąca od złożenia wniosku o negocjacje. W uzasadnieniu posłowie piszą, że bez tego unormowania wykonawcy będą musieli ponosić aż przez pięć miesięcy koszty zmiany norm.

– Spodziewaliśmy się, że praktyka stosowania przepisów dotyczących waloryzacji umów będzie taka, że strony będą prowadzić negocjacje wcześniej niż po rozpoczęciu obowiązywania przepisów. Życie jednak rozmija się z logiką, te negocjacje nie są podejmowane – mówiła podczas pierwszego czytania ustawy zmieniającej nowelę Maria Małgorzata Janyska, przewodnicząca sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji.

Niecodzienna sytuacja

Przedstawiciele Biura Analiz Sejmowych podkreślali, że zmiany ustawy zmieniającej inną ustawę są z punktu widzenia procedury ustawodawczej nieprawidłowe i powinny być stosowane tylko, gdy nowela zawiera istotny błąd. W praktyce jednak się zdarzają.

Na wyjątkowość sytuacji zwracał uwagę także Dariusz Piasta, wiceprezes Urzędu Zamówień Publicznych.

– O ile częste zmiany prawa zamówień publicznych nie są już niczym nietypowym, to pierwszy raz zmieniamy ustawę zmieniającą ustawę – komentował. Wskazywał, że gdy przyjmowano ustawę, brano pod uwagę, że w trakcie vacatio legis przepisy mogą zostać zmienione przez ustawodawcę. Podkreślał, że teraz zmiany zmierzają do tego, by przepisy uniemożliwiały pokrywanie przez wykonawcę – nawet przez krótki czas – kosztów związanych ze zmianą norm.

Marek Kowalski z Konfederacji Lewiatan przekonywał, że zmiany są konieczne ze względu na ochronę miejsc pracy. –Logiczne wydaje się, że negocjacje zmian umów powinny być zakończone przed dniem wejścia w życie przepisów zwiększających koszty. W innym wypadku mogłoby dojść do gwałtownych rozwiązań umów tuż przed wejściem w życie nowych przepisów – mówił ekspert.

etap legislacyjny: prace w komisjach sejmowych